"Straszenie piekłem to też jest przemoc i manipulacja". Ważne przesłanie Natalii Niemen

Natalia niemen. Fot. Daniel Kruczynski / Wikimedia Commons / CC BY 2.0

Wywiad, którego udzieliła Natalia Niemen "Wysokim Obcasom", trzeba przeczytać. Artystka w ostry sposób diagnozuje duchowe choroby chrześcijan, które przesłaniają nam niekiedy istotę nauczania Ewangelii.

Zacznę od kwestii oczywistych. Nie zamierzam się wypowiadać na temat wiary Natalii Niemen. Nikt z nas nie ma dostępu do duszy innego, i nikt nie ma prawa oceniać rzeczywistości, która jest jawna jedynie dla Boga. Doświadczenie podpowiada mi także, że trudne osobiste doświadczenia, spotkanie ze wspólnotami chrześcijańskimi (w tym także tymi wewnątrz Kościoła katolickiego), które w centrum stawiają przemoc duchową, zastępują religię wolności systemem nakazów i zakazów, absolutyzują lidera (kimkolwiek by on był) i wymuszają podporządkowanie w miejsce osobistego rozeznania) często prowadzą do sytuacji, w której potrzebny jest "odwyk" od zorganizowanej religijności. Mam przyjaciół i znajomych, którzy po traumatycznych doświadczeniach w zakonach lub wspólnotach o charakterze sekty, aby na nowo określić siebie, zwyczajnie odchodzą od instytucji Kościoła (Kościołów), i to nie dlatego, że utracili wiarę, ale dlatego, że potrzebują ogromnej osobistej wolności, odseparowania się od tego wszystkiego, co określało ich - niekiedy - fałszywą świadomość, by odnaleźć na powrót siebie. I dopiero gdy siebie odnajdą, gdy zrozumieją kim są, czego potrzebują, uwolnią się od narzuconych schematów, zrzucą maski, które na nich niekiedy przemocą nałożono (lub które sami nałożyli, by dopasować się do innych), mogą zacząć układać się z Bogiem. To długi proces, którego nie da się przyspieszyć, i który niekiedy naprawdę wymaga zerwania.

Czy taka jest sytuacja Natalii Niemen? Jeszcze raz powtórzę, że nie wiem. Nie ma to zresztą znaczenia, bo naprawdę ważne jest to, jak ona sama opowiada o postawach części ludzi religijnych. To bolesna, trudna, ale w wielu aspektach prawdziwa diagnoza. Natalia Niemen mówi o tym, że ona sama (ale przecież także wielu z nas) szuka we wspólnotach religijnych nie tyle Boga, ile akceptacji. I dla tej akceptacji jesteśmy gotowi na rezygnację z tego, co dla nas ważne, z naszych aspiracji, a nawet z samych siebie. Inni, o czym też wprost mówi Niemen, szukają dla odmiany załatwienia swoich problemów, miejsca, gdzie ktoś wreszcie podejmie za nich decyzje, i jeszcze zapewni, że są one decyzjami chcianymi przez Boga. "To opieranie się na czymś, co jest na zewnątrz, utrzymywanie się na poziomie dziecka, które nie jest za nic odpowiedzialne. Religia ściąga z ludzi odpowiedzialność za ich reakcje, emocje, to, kim są" - oskarża Niemen religię w ogóle, ale w istocie jest to zarzut nie tyle do samej religii, ile do pewnego jej rodzaju, w którym wolność rozeznania, wolność decydowania, ale także wieczna niepewność własnej drogi, świadomość, że błądzimy i że w tym błądzeniu Bóg jest obok nas, że on nasze błędy wykorzystuje, a nie odrzuca nas nigdy, zastępują systemem jasnych reguł, decyzji "rozeznawanych" (co niekiedy oznacza narzucanych) przez liderów. Ten model przemocowej religijności realne problemy psychiczne sakralizuje (albo demonizuje) i sugeruje, że modlitwa może zastąpić terapię, uczciwe stawanie w prawdzie o sobie czy wreszcie odwagę podjęcia samodzielnej decyzji. Ona może być błędna, ale dopiero, gdy będzie nasza, może być rzeczywiście cenna przed obliczem Boga. Ojciec zaś nie odrzuca dziecka, bo ono samodzielnie, nawet błędnie wybiera, szczególnie, gdy niewiele jest w naszym życiu sytuacji absolutnie oczywistych i pewnych.

DEON.PL POLECA

Boleśnie prawdziwy jest także fragment o duchowej i psychicznej przemocy stosowanej przez część duchownych i świeckich liderów. "W Kościołach - różnych - jest masa narcystycznych osób, które, zwłaszcza gdy mają jakieś role przywódcze we wspólnocie, mają parcie, by kontrolować innych. Widzimy zło Kościołów tam, gdzie ono jest najbardziej wyraźne: kiedy księża krzywdzą dzieci albo jakiś duchowny krzyczy na wiernych czy wypowiada się z jawną nienawiścią. Ale równie złe są te przypadki, kiedy ktoś robi genialne wrażenie, jest serdeczny, okazuje empatię, ale jednocześnie umie w bardzo zawoalowanej i niemal nieuchwytnej formie manipulować. Znam przypadek, gdy pastor postraszył żonę innego pastora - przemocowca - która chciała się rozwieść. Powiedział jej: »Jeśli się rozwiedziesz, dziecko może umrzeć«. Straszenie piekłem to też jest przemoc i manipulacja" - opowiada Niemen. I trzeba powiedzieć zupełnie jasno, że takie sytuacje zdarzają się także w Kościele katolickim. Dążenie do kontroli przedstawiane jest jako kierownictwo duchowe, a manipulacja lękiem za duszpasterstwo. Tyle, że niewiele ma to wspólnego z Ewangelią. Jezus nie straszył piekłem grzeszników, nie wysyłał ich do niego, bo do zwyczajnych ludzi miał prosty przekaz: "nikt Ciebie nie potępił i ja ciebie nie potępiam". Ostre słowa kierował do tych, którzy chcieli za innych decydować, oceniać, potępiać. Oni byli określani grobami pobielanymi, z nimi Jezus nieustannie polemizował.

Piekło w przepowiadaniu części chrześcijan też przekształciło się z prawdy o tym, że człowiek może chcieć odrzucić Boga (bo Bóg nigdy nie chce odrzucić człowieka) w bicz na nieprawomyślnych, karę dla tych, którzy nie chcą nas słuchać, gwaranta konieczności istnienia Kościoła (bo On ma nas z niego wyzwalać) czy wreszcie w miejsce gdzie kochający Bóg wysyła tych, którzy nie byli posłuszni Jego funkcjonariuszy. Taka wizja piekła niewiele ma wspólnego z tym, jak postrzega ją Ewangelia, niewiele ma wspólnego z tym, co nauczają o nim współcześni papieże, ale wciąż wielu głosi właśnie ją, a nie Dobrą Nowinę o Bogu, który z miłości do nas oddał swoje życie, nie po to, by skazać nas na potępienie, ale by dać nam wolność. Ten Bóg jest Ojcem (ale przecież także Matką), a to oznacza, że chce by Jego dzieci dojrzewały, stawały się wolnymi, świadomymi ludźmi, którzy decydują o swoim życiu, stając wobec Niego i szukając Jego woli, ale także mając świadomość, że bardzo często możliwe są różne, równie dobre rozwiązania, a niekiedy nie ma w istocie rozwiązania dobrego. A On jest zawsze obok nas, nie odrzuca, towarzyszy. Jest blisko. Piekło, jeśli ktokolwiek w nim jest, może być wybrane tylko przez samego człowieka. Bóg nikogo na nie nie skazuje. Pytanie do wielu z nas (także do mnie samego z przeszłości) brzmi jednak, czy takiego Boga rzeczywiście głosimy?

I właśnie z takimi pytaniami, przynajmniej mnie, pozostawia Natalia Niemen. Jej wywiad jest dla mnie ważnym głosem, wskazaniem problemów z jakimi się zmagamy jako chrześcijanie (ja sam także się zmagam), opowieścią o drodze na jakiej znajduje się artystka.

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Straszenie piekłem to też jest przemoc i manipulacja". Ważne przesłanie Natalii Niemen
Komentarze (36)
AL
~Anna Latos
17 grudnia 2023, 12:08
A ja chcę podziękować p. Natalii za chwalenie Pana Boga swoim pięknym głosem .Wierzę ,że żadna modlitwa nie jest daremna i te cale lata i koncerty były miłe Bogu .Ma Pani wszelkie prawo zmieniac swoje życie i życ w zgodzie z sobą. Życzę Pani i Pani Rodzinie wszystkiego najlepszego.
KG
~kumaty gość
10 listopada 2023, 12:48
Ludzie ! Obecnie jesteśmy w przedsionku piekła. Święty kościół o tym nie naucza? To dziwne, skoro ON ma zawsze rację, to czemu tak ciężko o podkreślenie zniszczenia środowiska naturalnego, które w końcu obróci tę planetę w piekło pustyni dla wszystkich mieszkańców? Dziwne, że objawienie nic o tym nie wie, ani nie uznaje zniszczenia za grzech, skoro pochodzi od boga.
AK
~Adam Kuźniewski
5 sierpnia 2023, 15:15
W takim razie, jeśli przyjmiemy założenia pana Terlikowakiego, największym przemocowcem i manipulatorem na kartach Ewangelii jawi się sam Zbawiciel, no bo jak inaczej traktować Jego ostrzeżenia wypowiadane wielokrotnie wprost, że w godzinie ostatecznej może ominąć nasze drzwi a wówczas czeka nas wędrówka tam "gdzie płacz i zgrzytanie zębów" !?! Oj coś mi się wydaje, że pan Tomasz podchodzi do Pisma w sposób bardzo wybiórczy, bo trudno podejrzewać Go że nie doczytał tak wielu jego fragmentów. Wynurzeniami pani Natalii zbytnio bym się nie przejmował, epatująca dotychczas nad wyraz swą religijność biega teraz jak kot z pęcherzem po, nie tylko antykościelnych ale wrogich chrześcijaństwu jako religii mediach ze skrajnie antykościelną szczujnią Michnika na czele. Już samo to pozwala poddać w wątpliwość szczerość jej wyznań.
SW
~Sylwester Wielopolski
5 sierpnia 2023, 05:08
Porownujac ludzi modlacych sie do robakow pani Niemen stawia sie w jednym rzedzie z fanatykami mowiacymi, ze niewierzacy zyja jak zwierzeta. Stara, (nie)dobra, nie znajaca barier dehumanizacja. Choc nie przecze, ze mowi tez sensowne rzeczy.
SW
~Sylwester Wielopolski
5 sierpnia 2023, 04:56
Odpowiednio dobranymi cytatami z Ewangelii mozna argumentowac za wykluczajacymi sie twierdzeniami. Na przykladzie piekla dobrze to widac.
CH
~c h
3 sierpnia 2023, 21:39
do "zwyczajnych ludzi" Jezus miał też przekaz: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło» (J 5,14), a poza tym red. TPT pisząc o "prostym przekazie" raczył go zmanipulować - zacytował tylko połowę - tuż za "i Ja ciebie nie potępiam" jest: «Idź, a od tej chwili już nie grzesz!»...
KK
~Kalwin Klein
3 sierpnia 2023, 18:33
Tekst pasujący raczej do portalu ekumenizm.pl a nie na stronę katolicką, chyba że ....
Jarosław Mytlewski
3 sierpnia 2023, 10:13
Jezus powiedział do tłumów: «Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak». Ewangelia czytana dzisiaj w Kościele Katolickim (Mt 13, 47-53) Czy Jezus Chrystus straszył swoich uczniów piekłem? Bynajmniej, uczciwie, bez światłocieni pokazywał im i nam rzeczywistość.
EE
~Estel Elessar
2 sierpnia 2023, 20:55
W archidiecezji przemyskiej jest ksiądz który notorycznie wszędzie widzi diabła, rozwala małżeństwa, twierdzi że ma misje od Matki Bożej, że osiągnął świętość na ziemi tylko nie wolno nikomu o tym mówić. Dopuszczał się przemocy wobec dzieci, kłamstw, manipulacji, a kierownictwo duchowe odbywa się po podpisaniu zobowiązania że przyjmuje się go na kierownika na całe życie i wiecie co na to kuria? Nic! Nic! Po mimo świadków NIC!
RC
~Roman Czytelnik
3 października 2023, 20:28
Jaka kuria taki przewodnik duchowy
SB
~Stefan Berger
2 sierpnia 2023, 20:32
Normalny człowiek, żyjący w przyjaźni z Chrystusem, zachowujący z miłości do Niego przykazania, nie boi się piekła. Lęku nie wywołuje ktoś z zewnątrz, mówiący to czy tamto. Lęk jest czymś co rośnie i rozwija się w sercu. To nie jest tak, że ktoś nas straszy. Tylko jego słowo dotyka czegoś, co wzrasta i dojrzewa w nas samych. Jezus mówił o piekle, tak samo jak mówił o ziarnie, perle, rybach, liliach. Ale w niektórych sercach już było piekło, oni już w nim żyli. I ci odbierali Jego słowa, jako straszenie. I mówili: "Nie strasz nas. Nie wolno ci nas straszyć"
AS
~A. Szczawiński
4 sierpnia 2023, 19:11
Św. Jan Maria Vianney bardzo bał się potępienia.
TT
~Tey Tom
2 sierpnia 2023, 20:27
Na mnie straszenie kociołkami ze smołą już nie działa. Przez 20 lat od I ej komunii miałem tym zrytą banię przez zakonnicęi slajdy piekła które nam pokazywała podczas przygotowywania do niej ….Przykre ale prawdziwe….
OW
~ont w
2 sierpnia 2023, 15:58
Kościół bez przemocy nie może się ostać! Na przemocy opiera się cały patriarchat. Dlatego we wszystkich kościołach zawsze będzie przemoc pod płaszczykiem miłości. Taki psi urok mają objawienia.
RC
~Roman Czytelnik
3 sierpnia 2023, 11:33
Ppwtarzasz i piszesz slogany antyklerykalow. Nikt mi w Kosciele nie nakazuje, ja moge nie musze. Kazda wspolnota ludzi ma swoje zasady taka jest natura wspolnoty na tym swiecie. Ty zasady przedstawiasz jako przemoc wiec sam postepujesz jako przemocowiec bo to manipulacja ludzmi.
PK
Paweł Kopeć
2 sierpnia 2023, 15:43
A np. Dante Alighieri i jego "Boska Komedia"?! To przesada, nadużycie, błąd?! A W. Szekspir, jego tragedie i komedie, dramaty historyczne etc.?! Podobnież?!
TB
~Tadeusz Borkowski
2 sierpnia 2023, 13:09
Pan Terlikowski pisze powyżej; "Jezus nie straszył piekłem grzeszników", Ewangelia, Jezus Chrystus głosi: "41 Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, 42 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. ( Mt 13, 41-42), Jezus Chrystus : "Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mt 10,28), rozdział Sąd Ostateczny, który kończy się ;" I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego" (Mt 25, 31-46). W Biblii jest spora ilość fragmentów głoszących piekło. Pan Terlikowski wprowadza inną Ewangelię i wiarę. Szkoda Deonie, że nie zareagowałeś.
MP
~Michał Patycki
2 sierpnia 2023, 22:20
Pan Terlikowski o tym napisał. "Ostre słowa [Jezus] kierował do tych, którzy chcieli za innych decydować, oceniać, potępiać. Oni byli określani grobami pobielanymi, z nimi Jezus nieustannie polemizował".
AS
~A. Szczawiński
2 sierpnia 2023, 10:39
Brakuje kazań pasyjnych, brakuje przypominania o zagrożeniu wiecznym piekłem. Bo w naszym życiu są różne dramaty, ale tragedia jest jedna: nieodwołalne cierpienie na zawsze,
WG
~Witold Gedymin
2 sierpnia 2023, 09:41
Tomasz P. Terlikowski jest ostatnim na tym portalu któremu wolno pisać (i pisze) krytyczne, czy "krytyczne" teksty. I za tę ostatnią iskierkę nadziei należy Bogu dziękować.
PK
Paweł Kopeć
2 sierpnia 2023, 08:49
Nie. Tak było zawsze w KK i ma być.
MW
~Maciej Wylężek
1 sierpnia 2023, 22:11
I co my zrobimy z tym, że sam Pan Jezus straszył nas piekłem? Zdaje się, że w kilku miejscach w Ewangeliach jest to wyraźnie napisane.
OW
~ont w
2 sierpnia 2023, 15:56
Wytniemy takiego Jezusa. Wszak miał on różne inne głupie pomysły, jak typowy Żydek. Czas przeprowadzić dekonstrukcję pseudonauk jezusowych.
JP
~J P
1 sierpnia 2023, 17:56
Dorośli ludzie pora stać się dorosłymi a nie obwiniać o wszystko złe innych. Jezus powiedział jaki jest wybór, każdy wybiera swoją przyszłość.
GB
~Grzegorz Bucki
1 sierpnia 2023, 16:00
"Piekło, jeśli ktokolwiek w nim jest, może być wybrane tylko przez samego człowieka" - czyli wg Pana Terlikowskiego piekło nie istnieje albo jest puste lub co najwyżej jest tam tylko kilku chętnych na zwiedzanie? A co z wizjami Świętych? Co z Dzienniczkiem siostry Faustyny gdzie jest dokładnie opisane piekło i zrelacjonowane to iż jest tam wiele dusz? Niestety Pan Terlikowski zagubił się kompletnie jak niemalże cała modernistyczna, tzw. Zachodnia Europa... Smutne
AE
Anna Elżbieta
1 sierpnia 2023, 16:52
Wydaje mi się, że nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi Pana Terlikowskiego. Ja zrozumiałam to zdanie inaczej, nie odczytałam, że piekła nie ma albo że jest puste, tylko że ktokolwiek w nim jest, czyli jakikolwiek człowiek w nim jest, to sam je wybrał przez swoje życie, postępowanie, brak wiary itp. Myślę, że autor się nie zagubił, tylko może dla Ciebie zabrzmiało to niezbyt precyzyjnie, więc skomentowałeś od razu na niekorzyść p. Terlikowskiego. Ja również nie zawsze się z nim zgadzam, ale staram się nie być negatywnie nastawiona do niego :), tylko wczytać się w to, co ma do powiedzenia. Dla mnie artykuł jest sensowny, jest próbą zrozumienia Natalii Niemen i skomentowania działań - często niewłaściwych - różnych wspólnot.
PR
~Ppp Rrr
2 sierpnia 2023, 07:16
Kto trzyma ludzi strachem, musi się liczyć z utratą skuteczności. Ludzie nie chcą się bać i nie mają takiego obowiązku. Straszeni odejdą, a straszący sami sobie będą winni, kiedy zostaną sami. Bardzo dobry i ważny artykuł. Pozdrawiam.
PK
Paweł Kopeć
2 sierpnia 2023, 08:50
Właśnie... RFN FM... cha cha cha
MP
~Michał Patycki
2 sierpnia 2023, 12:06
Dzięki Bogu, że nasz Rodzimy Kościół jest taki wspaniały, zdrowy, pełen zadowolonych z siebie ortodoksyjnych chrześcijan, a nie jak te wszystkie pomylone zachodnie zgniłe pseudo-kościoły. To było w Ewangelii: "wasz dom zostanie wam pusty". Już to widzimy dużo wyraźniej niż kiedyś.
MP
~Michał Patycki
2 sierpnia 2023, 12:17
Co jest jeszcze istotne, sam Pan jest modernistą, argumentując "z objawień prywatnych". Nie jest to Źródło Objawienia. Proszę zajrzeć do katechizmu, nie tylko tego niebieskiego. W tym temacie Katechizm Rzymski powie Panu to samo.
AS
~A. Szczawiński
2 sierpnia 2023, 19:51
Przypominać i upominać. Bo staniemy przed Jezusem i nie będzie gdzie uciec przed prawdą o swoim życiu. Życie jest chwilką, ale taką, że można przez nie stracić całą wieczność .
E3
edoro 333
1 sierpnia 2023, 15:43
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus
PK
Paweł Kopeć
2 sierpnia 2023, 08:52
I to jest sens chrześcijaństwa, KK, naszego życia.
DS
Dariusz Sandecki
1 sierpnia 2023, 11:27
Uff, jak to dobrze, że redaktor dodał, że Bóg Ojciec "jest także matką...". Nie zasnąłbym dziś.
SJ
~S J2
2 sierpnia 2023, 03:26
Katechizm Kościoła Katolickiego 239, z przypisami.
PK
Paweł Kopeć
2 sierpnia 2023, 08:51
Zgadza się. Nowa "religijna poprawność" /RC/ jak stara "polityczna poprawność" /PC/