‘Trzymać z Kościołem hierarchicznym’, czyli rzecz o zaufaniu Bogu
Dla człowieka wierzącego odniesienie do Kościoła, do papieża nie jest czymś obojętnym. Ma wielkie znaczenie duchowe. Jak traktować Kościół hierarchiczny, następcę św. Piotra? Jak postępować wtedy, kiedy wydaje nam się, że dzieje się coś złego? Historia zbawienia to coś więcej niż ludzkie wysiłki i zdolność objęcia wszystkiego rozumem. To zaproszenie do ufności i wiary, że Bóg prowadzi wszystko do zbawienia według swojego najlepszego planu, wykorzystując odpowiednie dostępne narzędzia.
Już od prawie roku trwa Jubileuszowy Rok Ignacjański, który upamiętnia dwie ważne rocznice, a mianowicie 500-lecie nawrócenia św. Ignacego i 400-lecie kanonizacji jego i kilkorga innych świętych: Franciszka Ksawerego, Teresy z Avila, Filipa Neri i Izydora zwanego Oraczem.
Dla nas, jezuitów, to szczególny czas łaski, odkrywania na nowo tego, co było inspiracją początków i co jest ważną częścią naszego życia. Tym możemy i chcemy się dzielić. Jedną z takich łask jest to, co św. Ignacy pozostawił nam jako zalecenia dla życia duchowego, a mianowicie ‘Reguły o trzymaniu z Kościołem’.
To nie są wskazania administracyjne, ale duchowe. Umieszczone zostały w kontekście Ćwiczeń i z nich czerpią swój sens i wewnętrzną logikę. Ignacy zachęca do stosowania się do nich, jeśli chcemy zachować prawdziwą postawę w ‘Kościele wojującym’. To nie jest język militarystyczny, ale raczej świadomość tego, że vivere militare est (życie jest walką).
Już pierwsza reguła zadziwia: „rezygnując z wszelkiego własnego sądu, trzeba mieć umysł gotowy i skory do okazania posłuszeństwa we wszystkim prawdziwej oblubienicy Chrystusa, Pana naszego, czyli naszej świętej Matce, Kościołowi hierarchicznemu” (CD 353).
Pomijając język z jego historycznymi uwarunkowaniami, szokuje przede wszystkim treść. Jak to? Rezygnować z własnego sądu, okazywać posłuszeństwo we wszystkim umysłem oraz wolą i to ziemskiej, ograniczonej, zhierarchizowanej strukturze Kościoła? To się nie mieści w głowie, to nie na dzisiejsze czasy.
Ulubiona modlitwa papieża Franciszka
A jednak, za czasów św. Ignacego nie było wcale lepiej, a nawet zdecydowanie gorzej. Kościół był wtedy w wielkim kryzysie, podzielony, w zwarciu ze strukturami poszczególnych państw, nękany różnymi herezjami. Papieże także nie dawali dobrego przykładu życia i działania.
A mimo to św. Ignacy mówi o całkowitym posłuszeństwie Kościołowi hierarchicznemu, uosabianemu przez każdego następcę św. Piotra. Właśnie, nie ze względu na człowieka, ale na Chrystusa, który jest obecny w swojej Oblubienicy, ‘trzymanie z Kościołem’ nie jest żadną ‘solidarnością korporacyjną’ – jak by chcieli niektórzy – ale jest aktem wiary.
Czy dzisiaj jest inaczej? Nie, nie jest. I choć mamy dużo większą swobodę, łatwość i techniczne możliwości, żeby wyrażać swoje poglądy, a także krytykę, to jednak dla człowieka wierzącego wyzwanie, aby ‘trzymać z Kościołem’ jest ciągle aktualne. Tak, to nie jest tylko dla jezuitów, to jest dla wszystkich, którzy chcą ‘zachować prawdziwą postawę we wspólnocie wiary’.
Ikona peregrynacyjna Roku IgnacjańskiegoPapież Franciszek od samego początku pontyfikatu budził sprzeczne odczucia u wielu. Nie jest tak intelektualny, jak jego poprzednicy i zrywa z tradycyjnymi formami życia i działania struktur kościelnych. Ciągle powracające tematy ubóstwa, ‘nowej ekonomii’, otwarcia na migrantów czy akcentowanie ekologii przez wielu jest rozumiane jako realizowanie jakiejś ‘lewicowej agendy’, a nie, że jest to nauka społeczna Kościoła we współczesnym wydaniu.
Tak samo mało zrozumiane zostało dążenie Franciszka do dania nowego impulsu ekumenicznego poprzez dialog i współpracę z protestantami, Kościołem prawosławnym i innymi wspólnotami chrześcijańskimi. Ileż gromów i oskarżeń padło na papieża za dialog z muzułmanami i podkreślanie potrzeby braterstwa ogólnoludzkiego. Jak wielu krytykuje próbę znormalizowania sytuacji Kościoła w Chinach.
Modlitwa Jana Pawła II o dar pokoju
Nie mniej cierpkich słów pada wobec Franciszka w ostatnich tygodniach, w sytuacji wojny na Ukrainie, wobec jego słów, gestów czy ich domniemanego braku.
Dla św. Ignacego ‘trzymanie z Kościołem’ nie jest obojętnym przyjmowaniem wszystkiego, ani tym bardziej bezkrytycznym przymykaniem oczu na to, co się dzieje złego. Jest natomiast wyznaniem wiary w obecność Chrystusa we wspólnocie wierzących, w hierarchii, zwłaszcza w tym, któremu Pan sam przekazał władzę rządzenia. Wypływa także z przekonania, że Kościołem kieruje Duch Święty, ten sam, który prowadzi każdego człowieka.
Historia zbawienia to coś więcej niż ludzkie wysiłki i zdolność objęcia wszystkiego rozumem. To także ufność i wiara, że Bóg prowadzi wszystko do zbawienia według swojego najlepszego planu. I wiara w to, że wybiera najbardziej odpowiednie dostępne narzędzia. Czy to osłabi zajadłą krytykę niektórych? Wątpię, ale warto o tym przypominać i do rozwoju takiej postawy zachęcać.
Skomentuj artykuł