Tymoszenko nie wybacza
W sobotę na kijowskim Majdanie Julia Tymoszenko, w swoim emocjonalnym przemówieniu wykrzyczała z wózka inwalidzkiego brak przebaczenia dla winnych śmierci ponad siedemdziesięciu bohaterów.
Boję się ludzi, którzy wołają publicznie: "Nie ma przebaczenia!". Boję się ich bardziej niż tych, którzy mogą pozbawić mnie życia. W tak bolesnej dla Ukraińców chwili, gdy oprócz konstruktywnego działania potrzeba refleksji i solidarności, ten głos uwolnionej z więzienia Julii, niepotrzebnie podgrzał emocje. To pewne, że nie chciała być wygwizdana, ale czy wzbudziła entuzjazm?
Dla chrześcijan przebaczenie jest świętością. Rezygnacja z prawa odwetu, to piękna, chrześcijańska postawa znana nam z najlepszej literatury i z najpiękniejszych kart historii Kościoła. Szkoda, że w ciągu ostatniego tysiąclecia było ich tak niewiele. Niby przebaczamy, ale nie chcemy zapomnieć krzywd. Modlimy się do Boga, by nam odpuścił tak, jak my odpuszczamy naszym winowajcom, ale czy rzeczywiście chcielibyśmy, aby odpuścił nam w taki sam sposób jak my odpuszczamy tym, którzy wobec nas zawinili? Oj, chyba nie!
Niektórzy twierdzą, że chrześcijańskiego przebaczenia nie da się przenieść na sferę życia całego narodu (por. Mark R. Amstutz, The Healing of Nations. The Promise and Limits of Political Forgiveness, Rowman & Littlefield Publishers INC., 2004). Jednak znamy przykłady takiego przebaczenia zarówno w USA (proklamacja amnestii po wojnie secesyjnej - 1863) jak i w Polsce (tzw. gruba "kreska", z którś do dziś nie każdy się pogodził).
Mam wielu przyjaciół wśród Ukraińców walczących o wolny, demokratyczny Kraj. I pragnę, by usłyszeli inne słowa z ust szanowanej przez nich pani Julii. Przebaczenie nie jest oznaką słabości lecz siły. Jest szlachetnym uwieńczeniem bohaterskich czynów. Zemsta i odwet to domena ludzi słabych i zalęknionych, a do pani Tymoszenko bardzie pasuje określenie "żelazna Julia" niż "przerażony króliczek".
Uwierzmy, że chrześcijańskie rodziny, które straciły na kijowskim Majdanie swoich bliskich, bardziej potrzebują pomocy w przebaczeniu oprawcom niż pomocy w ich ściganiu. Brak przebaczenia daje oprawcom ogromną władzę. Nie dość, że ich skrzywdzili, to dalej będą ich okradać z wewnętrznego pokoju i radości życia. Tylko w jeden sposób można wyrwać się z tej niewoli - przebaczając.
Skomentuj artykuł