"Wolę umrzeć niż zgrzeszyć" to nie metafora. To konkret

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Taylor Flowe / Unsplash

Wzburzenie i żądanie wyjaśnień w kontekście wychowania dzieci dotyczyło w ostatnim dziesięcioleciu nadużyć związanych z przemocą i seksualnością. W tych dniach co innego zbulwersowało część opinii publicznej. Nie seks, lecz śmierć, a konkretniej wychowanie do heroizmu, do stawiania czoła sytuacjom, w których "umrzeć to zysk" (Flp 1, 21).

Seks może być piękny, ale może być i okrutny. Dlatego nie wyobrażam sobie wychowania bez przygotowania człowieka do odpowiedzialnego seksu. Śmierć zawsze jest okrutna, a mimo to, może być piękna. To czy człowiek będzie potrafił zmierzyć się z nią godnie, zależy od wychowania i to bez względu na to, czy ktoś jest wierzący, czy nie. Kiedyś wszystko co wiązało się z seksualnością, było tematem tabu, dzisiaj takim gorącym kartoflem w rozmowie z dziećmi jest śmierć. Jak tu powiedzieć sześcioletniej córce, że babcia umarła? Czasem używamy takich sformułowań jakby człowiek nigdy nie umierał, tylko szedł do domu Ojca. Nie umierał, a powiększał jedynie grono aniołków. Może właśnie dlatego, że przestaliśmy od najmłodszych lat oswajać się ze śmiercią, wzrasta liczba samobójstw.

Ze śmiercią każdy będzie musiał się kiedyś zmierzyć, również niejedno dziecko. Kto je do tego przygotowuje? Kto wytłumaczy dzieciom, że śmierć można przeżyć godnie, a nawet można ją świadomie wybrać. Nie jako eutanazję, czy inny rodzaj samobójstwa, ale jako czyn heroiczny. Nie ma większej miłości nad tą, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół (J 15,13).

Z początkiem roku szkolnego na wielu stronach internetowych, w radiu i telewizji, podniesiono alarm z powodu krótkiego cytatu, który znalazł się w podręczniku do religii uczniów szkoły podstawowej. "Wolę umrzeć niż zgrzeszyć" (św. Dominik Savio). Oznacza to, że wolę umrzeć, niż kogoś skrzywdzić. Kogoś, to znaczy również wroga. Czy nie takie motto przyświecało Mahatmie Gandhiemu i Martinowi Lutrowi Kingowi? Czy nie tym żyła kandydatka na ołtarze, przedstawicielka katolewicy, Dorota Day?

DEON.PL POLECA

Chciałbym wierzyć, że ci, którzy nakręcili medialną nagonkę przeciw rozmawianiu z dziećmi o śmierci w kontekście chrześcijańskiego wychowania do heroizmu, kierowali się lękiem przed tym, co tajemnicze i nieuniknione. Ale dziennikarska intuicja mi podpowiada, że prawda może być bardziej prozaiczna. Rynek podręczników to intratny interes. Czy nie chodzi o to, by wyeliminować z gry jedno z wiodących wydawnictw? W takiej sytuacji najlepszym chwytem jest zwykle wykazanie niekompetencji i szkodliwości. Zagranie więc tematem tabu, jest bardzo skutecznym posunięciem zarówno dla przeciwników religii w szkole, jak i dla chcących wejść na rynek z nową propozycją. Do kwestii seksualnych trudno było się przyczepić. Uderzono więc w temat śmierci, który w Kościele jest na porządku dziennym, a w społeczeństwie, z powodu nieznajomości Ewangelii, pozostaje zepchnięty do podświadomości.

Powróćmy więc do cytatu że św. Dominika Savio, który wziął sobie do serca słowa Jezusa "kto straci życie z Mego powodu, zyska je". To nie jest przenośnia. Woleć umrzeć niż zgrzeszyć nie oznacza też wybrania raczej śmierci niż zjedzenie mięsa w piątek. Tak mogą tylko myśleć ci, którym wtłoczono do głów karykaturę chrześcijaństwa.

Gdy masz do wyboru oddanie swojego życia z miłości lub zachowanie go poprzez stanie się potworem, to przyjrzyj się jakiego wyboru dokonywali święci i porównaj z tym, jak postępowali ci, którzy myśląc tylko o własnej skórze, nie mogli potem ze wstydu spojrzeć w lustro. "Gdybym ich nie zabił, to mój dowódca, by mnie zastrzelił" - tłumaczył mi się jeden z byłych funkcjonariuszy Sigurimi, albańskiej służby bezpieczeństwa, który przed czterdziestu laty zabił matkę z dzieckiem. Natomiast austriacki żołnierz wcielony do hitlerowskiego wojska, Otto Schimek, odmówił strzelania do cywilów i poniósł śmierć. Jakim prawem ktoś odmawia Kościołowi katolickiemu, by tak wychowywał swoich wiernych począwszy od dzieciństwa?

Niektórzy tłumaczą swoje oburzenie tym, że dzieci nie zrozumieją tego cytatu właściwie, bo należy go rozumieć jako metaforę. To żadna metafora proszę państwa. To konkret. To życie. Moje ponad dwudziestoletnie doświadczenie pracy w oświacie mówi mi, że dzieci nie rozkminiają treści z podręczników religii. Są jednak zainteresowane, jak nauczyciel religii postąpiłby w trudnej życiowej sytuacji. Zeszmaciłby się, czy oddałby swoje życie? Wolę umrzeć niż kogoś świadomie skrzywdzić. A że jak każdy boję się śmierci, liczę że Bóg da mi siłę, gdy życie postawi mnie przed taką próbą. Tak uczyłem młodzież i nikt z nich nie targnął się na swoje życie. Ale są wśród nich tacy, którzy wiele w życiu stracili, by nikogo nie skrzywdzić. I są z tego dumni.

socjusz przełożonego Prowincji Wielko­polsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego, współpracownik portalu DEON.pl oraz Jezuici.pl. Opublikował między innymi: Niebo jest w nas; Miłość większa od wiary; Pogromcy zamętu; Ro­dzice dodający skrzydeł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wolę umrzeć niż zgrzeszyć" to nie metafora. To konkret
Komentarze (7)
IN
~Igu N
15 września 2023, 14:16
To może nie jest metafora ale uogólnienie i wyolbrzymienie które dzieci mogą zbyt dosłownie zrozumieć. Można dyskutować na jaki wiek są takie stwierdzenia i uczenie heroizmu. Na pewno wymaga wyjaśnienia. I niekoniecznie ma to związek ogólnie nieporuszaniem tematu śmierci. Myślę że to nadinterpretacja. Informowanie dziecka że ktoś umarł z rodziny bo taka jest nasza biologia to co innego. Ja nie mam z tym problemu a jednak o heroizmie oddania za kogoś życia mowilabym innym językiem.
IK
~Iwo Kodecki
13 września 2023, 16:42
Bardzo rzeczowe i mądre uzasadnienie, dziękuję! Może przemówi ono również do publicysty Deonu Tomasza T., który dołączył do fali krytyków przedmiotowych tekstów w podręcznikach...
PG
~Piotr Gryfin
13 września 2023, 15:17
>>"Wolę umrzeć niż zgrzeszyć" (św. Dominik Savio). Oznacza to, że wolę umrzeć, niż kogoś skrzywdzić.<<. No, pięknie to autor artykułu wyłożył. To poproszę jeszcze o wykładnię tych słów: "To, że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże!" A potem może warto by pomedytować Mt 23, 4; Mt 23, 27.
AM
~Agnieszka Mrozowska
13 września 2023, 20:27
Jeśli pan słowa dziecka, jego emocje i myślenie dziecka porównuje ze słowami i myśleniem dorosłego - to tylko panu współczuć
PG
~Piotr Gryfin
14 września 2023, 16:21
Do AM. Nie, proszę Pani, tego nie porównuję. Jestem pełen szacunku dla emocji i słów dziecka. Ale inkryminowanego podręcznika do religii nie stworzyło przecież dziecko. Porównuję natomiast miarę jaką kler mierzy wiernych (lepiej umrzeć niż zgrzeszyć)i jaką mierzy sam siebie (zgrzeszył, to zgrzeszył; nie wasza sprawa, odczepcie się). I widzę groby pobielane!
RK
~Radosław Kozłowski
13 września 2023, 12:26
Św. Dominik Savio jest autorem m.in słów: "Czuję potrzebę i pragnienie, aby zostać świętym. Nie myślałem nigdy, że jest to takie łatwe. Muszę zostać świętym", "Tu, na ziemi, świętość polega na tym, aby stale być radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki", "Poproś Jezusa, aby uczynił cię świętym. W końcu tylko On może to zrobić", "Spowiadaj się regularnie i przystępuj do Komunii świętej tak często, jak tylko możesz" - pisał w liście do przyjaciela, "Nie jestem sam. Jest ze mną Najświętsza Maryja Panna i mój Anioł Stróż", "Nie jestem w stanie zrobić czegoś wielkiego, ale chcę robić wszystko - nawet te najmniejsze rzeczy - na większą chwałę Boga", "Nie potrzebuję niczego z tego świata, aby być szczęśliwym. Potrzebuję jedynie widzieć Jezusa w niebie, którego widzę i adoruję na ołtarzu oczami mojej wiary", "Ludzie nigdy nie powinni zapominać o modlitwie do Maryi, jak długo będą żyć" i inne... Czy na przedstawienie jego pragnienia świętości czy nie można wybrać innego cytatu ???
RK
~Radosław Kozłowski
13 września 2023, 12:08
Ciekawe argumenty, ale błędne. Słowa „wolę umrzeć niż zgrzeszyć” zdaniem autora oznaczają to, że wolę umrzeć, niż kogoś skrzywdzić. Św. Dominik Savio słowa „wolę umrzeć niż zgrzeszyć” zapewne rozumiał jako "wolę umrzeć niż (świadomie i ciężko) zgrzeszyć", ale napisał jedynie „wolę umrzeć niż zgrzeszyć”. Ten cytat do zrozumienia przez uczniów III klasy szkoły podstawowej wymaga odpowiedniego komentarza katechety. Katolicy wierzą, że zgrzeszyć można myślą, słowem, uczynkiem lub zaniedbaniem. Chrześcijańska teologia uświadamia, że każdy z nas jest grzesznikiem, każdy popełnia zło, nie da się tego uniknąć! Czy św. Dominik Savio wogóle nie spowiadał się ? Czy podczas spowiedzi wymieniał jakiekolwiek grzechy ? Czy jego słowa i czyny były konsekwetne (wola śmierci i ciągłe popełnianie grzechów) ? Moim zdaniem "medialnej nagonki" (nawet by wyeliminować z gry jedno z wiodących wydawnictw i by wykazać niekompetencję i szkodliwość religii) nie byłoby gdyby cytat świętego został właściwie wybrany.