Kościół ewangelicki krytykuje zakaz noszenia krzyżyka
Kościół ewangelicki w Niemczech krytykuje zakaz noszenia krzyżyka wydany przez kierownictwo jednej z berlińskich szkół wobec nauczycielki. Władze oświatowe landu zapowiedziały wydanie dyrektyw do ustawy o neutralności światopoglądowej obowiązującej w stolicy.
Bulwersujący przypadek opisuje w czwartek dziennik "Berliner Zeitung". Jak pisze autor materiału Martin Klesmann, nauczycielka pracujące w państwowej szkole w wielokulturowej berlińskiej dzielnicy Wedding dostała zakaz noszenia łańcuszka z krzyżykiem.
Sprawą zajęły się władze Kościoła ewangelickiego po tym, jak kobieta poskarżyła się im na - jej zdaniem - krzywdzącą decyzję. "Opowiadamy się za prawem do wolności noszenia krzyża" - powiedział biskup Markus Droege. Jego zdaniem symbole religijne powinny być dozwolone, jeśli nie zagraża to pokojowi w szkołach.
Władze szkolne powołują się na ustawę o neutralności, która zakazuje nauczycielom, policjantom i pracownikom wymiaru sprawiedliwości noszenia symboli religijnych. "Hidżab, kipa czy krzyż są dla urzędników landowych zakazane" - przypomina "Berliner Zeitung".
Biskup Droege uważa, że przepisy obowiązujące w Berlinie są bardziej restrykcyjne niż orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Ewangelicki duchowny przypomniał, że TK w 2015 roku uznał całkowity zakaz noszenia chust przez muzułmanki za sprzeczny z konstytucją.
Autor zwraca uwagę, że przepisy ustawy o neutralności stosowane były dotychczas głównie wobec muzułmanek. Zakaz noszenia krzyżyka jest "ewenementem" - ocenia Klesmann. Sytuację komplikuje przepis zezwalający na noszenie symboli religijnych, jeżeli mają charakter "ozdoby".
Adwokat Maryam Haschemi powiedziała "Berliner Zeitung", że część polityków i większość nauczycieli postępuje tak, jakby Niemcy były, przynajmniej jeśli chodzi o szkolnictwo, państwem laickim. "Konstytucja wcale nie stanowi o rozdziale państwa i Kościoła" - zaznacza adwokat reprezentująca kobiety walczące o prawo do noszenia chusty.
Minister oświaty Berlina Sandra Scheeres przyznała, że nie jest w stanie zaoferować jednoznacznej definicji, kiedy krzyżyk jest ozdobą, a kiedy nie. "Bardzo duży krucyfiks nie jest już ozdobą" - powiedziała.
Ministerstwo pracuje obecnie nad dyrektywami mającymi stanowić pomoc w interpretacji.
Politycy Zielonych i Lewicy domagają się zliberalizowania przepisów. Deputowana Zielonych do regionalnego parlamentu Berlina, Bettina Jarasch, opowiedziała się za dopuszczeniem w szkołach zarówno chusty, jak i krzyża. "W pluralistycznym mieście, jakim jest Berlin, szkoły powinny odzwierciedlać ten pluralistyczny charakter" - uważa Jarasch.
Ponad połowa mieszkańców Berlina nie należy do żadnego wyznania. Co piąty jest protestantem, a co dziesiąty katolikiem.
Skomentuj artykuł