"Kościół nie może identyfikować się z jedną partią"
"Kościół i państwo powinny zachować autonomię i życzliwą współpracę. Obie wspólnoty służą osobistemu i społecznemu rozwojowi człowieka" - podkreślił abp Stanisław Gądecki, który 6 grudnia wieczorem był gościem Radia Emaus.
W rozmowie z ks. Wojciechem Nowickim i Maciejem Gładyszem, metropolita poznański zwrócił uwagę na relacje państwo - Kościół.
"Autonomia obu jednostek gwarantuje najprostszą i najzdrowszą relację. Ci, którzy domagają się rozdziału państwa od Kościoła, nie mają racji, bo człowiek ma też sferę duchową" - zauważył gość programu. Każde sprowadzenie człowieka wyłącznie do materii jest jego zubożeniem, bo "stworzenie bez Stwórcy marnieje i traci rację bytu".
Przewodniczący KEP zaznaczył, że tak państwo, jak i Kościół powołane są do służby człowiekowi za pomocą środków i praw, które posiadają.
"Chorobliwe tendencje rozdziału państwa od Kościoła wywodzą się z rewolucji francuskiej, która pochłonęła tysiące niewinnych ofiar. Jej mentalność przetrwała do dziś w tzw. humanizmie ateistycznym, który sprzeciwia się każdej formie chrześcijaństwa na kontynencie europejskim" - stwierdził abp Gądecki.
Metropolita poznański przypomniał, że polityka dąży do zapewnienia ludziom dobra doczesnego, a Kościół dba o dobro wieczne człowieka. Zaznaczył, że Kościół nie ma upoważnienia do ingerowania w meritum programów politycznych, chyba że mają one związek z religią czy moralnością. Programy polityczne należą do porządku doczesnego, ale nie jest też dobrze, gdy politycy ingerują w prawo kościelne, gdy wskazują czy "nominują" biskupów.
Przewodniczący KEP zauważył, że gdy Kościół zabiera głos w sprawach związanych z życiem politycznym poprzez ludzi świeckich, nie zamierza nikomu odbierać prawa do opinii, ale chce kształtować sumienia.
"Kościół nie może identyfikować się z jedną partią, ponieważ zgodnie ze znaczeniem tego słowa partia, czyli część, z natury nie może reprezentować Kościoła jako całości" - zaznaczył metropolita poznański.
Abp Gądecki podkreślił, że każdy wierny świecki, jeśli tylko ma predyspozycje do pełnienia funkcji w życiu politycznym, powinien się w nie zaangażować, by ulepszać tę sferę życia społecznego.
Przywołując "Notę doktrynalną o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików w życiu politycznym" Kongregacji Nauki Wiary z 2002 r., zaznaczył, że "gdy wierni świeccy wypełniają wspólne powinności obywatelskie, kierując się «głosem sumienia chrześcijańskiego» oraz zgodnie z wartościami, które ono dyktuje, spełniają także właściwe sobie zadanie ożywiania duchem chrześcijańskim porządku doczesnego, respektując jego naturę i prawowitą autonomię oraz współdziałając z innymi obywatelami z właściwą sobie kompetencją i na własną odpowiedzialność".
Skomentuj artykuł