Kościół wychodzi do człowieka i świata
W archikatedrze św. Jana na warszawskiej Starówce kard. Kazimierz Nycz przewodniczył dziś Mszy pontyfikalnej w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. W kazaniu dokonał analizy zadań jakie nowy papież Franciszek stawia Kościołowi. Do najważniejszych zaliczył głoszenie Chrystusowego krzyża i zmartwychwstania oraz bycie "stróżami stworzenia".
Stwierdził, że wiele problemów, także społecznych, znalazłoby właściwie rozwiązanie, gdyby ludzie nie odrzucali krzyża w swoim życiu.
- Jesteśmy pełni nadziei, że pod jego przewodnictwem i z naszym gorliwszym udziałem Kościół wyjdzie z Ewangelią Jezusa Chrystusa do współczesnego człowieka i świata. Kościół pokaże się światu jako narzędzie zbawienia, jako "ubogi i dla ubogich" - mówił w kazaniu kard. Nycz zachęcając wiernych do refleksji w święta wielkanocne nad zadaniami wskazywanymi katolikom przez papieża Franciszka.
Jego zdaniem, nowy papież mocno wskazuje na obecność krzyża w życiu każdego człowieka. - Bez krzyża, bez wyznawania Chrystusa ukrzyżowanego nie można być jego uczniem. Krzyż jest odpowiedzią Boga na wszelkie zło - przypominał słowa Franciszka. Jednocześnie pytał wiernych, jaka jest nasza odpowiedź na zło, które nas otacza? Czy odpowiedzią wierzących jest miłość i miłosierdzie, przebaczenie?
Kard. Nycz zwrócił też uwagę, że nowy papież przypomina, iż chrześcijanin powinien być radosny, jeśli wierzy w Zmartwychwstanie Chrystusa, a do prawdziwej radości i szczęścia prowadzi droga przez krzyż, wyrzeczenie, poświęcenie, trud, ofiarę. - Kto próbuje wyeliminować krzyż z życia Kościoła lub ominąć krzyż w swoim życiu przekona się, że radość, do której dąży będzie płytka a szczęście pozorne - mówił.
Zdaniem metropolity warszawskiego wiele problemów osobistych, jak też poważnych problemów życia społecznego i poważnych mankamentów naszej kultury i cywilizacji wynika z prób dążenia do szczęścia i radości bez trudu. - Wszystko chcielibyśmy mieć natychmiast, bez poświęcenia, trudu czy krzyża - zauważył. Tymczasem, gdyby każdy z nas, gdyby nasze społeczeństwo potrafiło przejść tę drogę od trudu do radości, to wiele współczesnych problemów rozwiązywałoby się w prostszy sposób - uważa kard. Nycz.
Hierarcha podkreślał, że człowiek, który przyjął Ewangelię i świadczy o Chrystusie będzie zmieniał świat, w którym żyje, na wzór kwasu chlebowego. - Ewangelia przemienia świat na wzór kwasu chlebowego, który działa od środka i sprawia, że ciasto rośnie - mówił.
Zdaniem kard. Nycza, pierwszym zadaniem całego Kościoła jak i każdego z wierzących jest "iść do świata, samemu będąc przemienionym Ewangelią, będąc zewangelizowanym, by móc ewangelizować. Wtedy poradzimy sobie, każdy na miejscu swojego powołania - zapewnił kardynał.
Jak stwierdził, "człowiek wolny, uformowany Ewangelią, jeśli tylko ktoś mu nie skrępuje tej wolności sumienia przez takie czy inne dyscypliny partyjne, potrafi dać temu światu najwięcej. To jest sposób działania Kościoła, który idzie do świata, głosi Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego" - zaznaczył kaznodzieja.
Kard. Nycz przywołał także słowa papieża Franciszka wypowiedziane w dniu inauguracji pontyfikatu: mamy być "stróżami stworzenia". - To znaczy: człowieka, rodziny, wszystkich spraw, które Bóg powierzył człowiekowi - wyjaśniał. Jednocześnie podkreślił, że "pierwsze w Kościele" to: głosić Ewangelię, czynić uczniów, którzy świadectwem swojego życia będą głosić Chrystusa.
Msza w katedrze miała szczególnie uroczystą oprawę. Wraz z metropolitą warszawskim koncelebrowali wszyscy biskupi pomocniczy, obecni byli także przedstawiciele kapituły katedralnej, seminarzyści oraz mieszkańcy stolicy. Na początku Eucharystii duchowni i klerycy przeszli w procesji świątecznej, w której niesiono figurę Zmartwychwstałego Chrystusa. Zamiast aktu pokuty kard. Nycz pokropił uczestników liturgii wodą poświęconą w czasie Wigilii Paschalnej w katedrze. Główny ołtarz przystrojono bukietami różnobarwnych tulipanów.
Skomentuj artykuł