Kramer SJ: u nas nikt nie usłyszał słowa "porażka", no może poza proboszczem
Nagranie z Pierwszej Komunii w Ząbrowie rozgrzało Internet do czerwoności. Zachowanie księdza komentującego występ jednego z chłopców słowem "porażka" zostało jednoznacznie skrytykowane przez internautów i wiele środowisk. Grzegorz Kramer SJ zabrał głos w sprawie, pokazujac, że można inaczej.
Do wydarzenia doszło w parafii pw. Zesłania Duch Świętego w Ząbrowie. Ksiądz Mirosław Masztalerek odbierał dary z rąk dzieci pierwszokomunijnych. Jeden z chłopców przekazując mu komunikanty najwyraźniej zapomniał tekstu, który miał powiedzieć. Zniecierpliwiony ksiądz powiedział: "Daj to chłopie, następny proszę. Porażka jakaś" - słowa te wyraźnie słychać na nagraniu. Film umieszczono na youtubie, a zachowanie księdza odbiło się szerokim echem w mediach.
Nie dawać prezentów, nie będzie powodów do narzekań.
Opublikowany przez Silna Polska 17 czerwca 2018
Głos w sprawie zabrał również Grzegorz Kramer SJ. Na swoim profilu facebookowym jezuita napisał:
Historia pięciu zdjęć.
1. Stanąłem przed kościołem i z góry patrzyłem na dzieci. Głupio się czułem, że one tak na dole stoją, a ja stoję u góry. Jednak nie wiedziałem, co mam zrobić. I nagle myśl: idź debilu do nich, przywitaj się z każdą i każdym z osobna, jesteś tu dla nich. Nie bądź "wielkim proboszczem", bądź ich bratem. Poszedłem. Strasznie wzruszające (dla mnie) były te grabule.
2. Dziś po necie krąży filmik z innej I komunii. Dość przykry, bo upokarzający dziecko. Dorosłym, którzy przygotowywali dzieci do naszej uroczystości mówiłem cały czas: ma być bez spiny, naturalnie. Dzieci mają w sobie dobrą spontanicznośc, trzeba im tylko na nią zrobić przestrzeń. Także u nas nikt nie usłyszał słowa: "porażka", no może poza proboszczem, który usłyszał to przed lustrem od kolesia, który przed nim stał :-) Było za to dużo uśmiechu.
3. Moje dzieci przyjęły komunię razem, stanęły obok siebie. Ja podchodziłem z Panem Jezusem, a później wszyscy razem z Nim uklęknęliśmy na chwilę. By Mu podziękować. Razem, bo komunia jest z Bogiem, ale i z innymi w Kościele.
4. Zdjęcia grupowe są nudne i sztywne. I jedno takie mają, to oficjalne. Zrobiliśmy jednak kilka zabawnych. Dzieci mówiły wtedy: "marmolada jest stara":-).
5. Nie chciałem żadnych prezentów. Pieniądze rodzicie przekazali na cele charytatywne, a mi dali coś, co mnie rozwaliło. Podpisy wszystkich dzieci, a w środku była "mucha siłacza". Wisi na mojej ścianie.
Pokochałem tę Pięćdziesiątkę. Bardzo to miłe, kiedy na ulicy mówią: "dzieńdobry księdzu", albo z samochodów swoich rodziców wymachują. Nie wspomnę już o tym, że na ulicy się przytulają. Z czegoś, czego najbardziej na początku się bałem urodziło się Wielkie Dobro.
Historia pięciu zdjęć. 1. Stanąłem przed kościołem i z góry patrzyłem na dzieci. Głupio się czułem, że one tak na dole...
Opublikowany przez Grzegorz Kramer 18 czerwca 2018
Marek Blaza SJ udostępnił filmik z mocnym komentarzem: "Niektórzy katolicy szczycą się, że mają ważną Eucharystię. No i co z tego, jak jej nie szanują? I to nie świeccy bynajmniej, ale ważnie wyświęcony prezbiter. A o szacunku do bliźniego już nawet nie wspomnę".
Skomentuj artykuł