Ks. Drąg: Czeka nas jeszcze długa, otwarta dyskusja

Ks. Drąg: Czeka nas jeszcze długa, otwarta dyskusja
(fot. youtube.com)
KAI / slo

Jeśli mamy dobrze przeżywać synod to potrzebujemy tego co powiedział Franciszek: spokoju, pokory, modlitwy, otwarcia i szczerości - powiedział ks. Przemysław Drąg. Konsultor delegacji Konferencji Episkopatu Polski na Synod Biskupów w Watykanie zaznaczył, że Kościół musi bardziej dowartościować normalną i zdrową rodzinę.

Zwrócił uwagę, że z polskich ankiet przedsynodalnych wynika, iż nawet gdy rodziny przeżywały jakieś problemy ekonomiczne, to nigdy nie były one stawiane na pierwszym miejscu i stanowiły dla nich potrzebę wzniesienia się na inny, wyższy poziom w relacjach małżeńskich i rodzinnych, na budowanie głębszych, otwartych i radosnych relacji.

DEON.PL POLECA

Ks. Drąg zwrócił uwagę, że jak słusznie zauważył papież synod nie jest parlamentem ale wspólnotą Kościoła, która spotyka się aby przez swoich reprezentantów prowadzić głęboką refleksję nad tym, jak w dzisiejszym świecie możemy dotykać istoty Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o zbawianiu. Podkreślił, że Ewangelia nie jest programem budowania perfekcyjnego świata a ma na celu prowadzenie człowieka poprzez drogi poznania Chrystusa, poprzez jego słowo do zbawienia.

Zdaniem ks. Drąga papież, a później kard. Erdő mocno podkreślali spojrzenie na człowieka z dwóch perspektyw: Słowa Bożego, które objawia misję człowieka w relacji do rodziny i świata i siebie samego oraz z perspektywy danych socjologicznych, które mogą niepokoić.

- Na pewno obie te rzeczywistości trzeba stale uzgadniać - zaznaczył. Z drugiej strony należy pamiętać, że jako chrześcijanie nie żyjemy dla statystyk i nie próbujemy dostosowywać Ewangelii do statystyk ale żyjąc w świecie próbujemy w warunkach jakie mamy prowadzić człowieka do szczęścia, człowieka samotnego, z problemami w rodzinie, z problemem odkrywania swojej tożsamości seksualnej. - Papież zaznacza, że każdego człowieka ogarniamy jednakową troską i szacunkiem - powiedział ks. Drąg.

Jego zdaniem w przemówieniu kard. Erdő zabrakło podkreślenia, że wszystkie takie osoby mamy w Kościele. - Przypomnijmy, że każda osoba ochrzczona jest członkiem Kościoła. Jeśli zaś ktoś zaciągnie ekskomunikę, to jest ona karą, która ma prowadzić do uleczenia - zaznaczył i dodał: Franciszek z mocą stwierdza, że osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach, homoseksualne i normalne, zdrowe rodziny stanowią jedną wielką rodziną tego samego Kościoła. Zdaniem ks. Drąga musimy to mocno podkreślać choćby przeciwko różnym spekulacjom medialnym, które głoszą, że Kościół jest homofobiczny i wyrzuca osoby poranione poza nawias.

Dziennikarze pytali kard. Petera Erdő, dlaczego w jego referacie można było dostrzec, iż Kościół skłania się ku tradycyjnej doktrynie i ją umacnia. Węgierski purpurat odpowiedział, że nie jest to indywidualne podejście jego czy grupy biskupów ale taka wizja małżeństwa i rodziny wypływa bezpośrednio z analizy nadesłanych przed Synodem ankiet oraz dyskusji przed opublikowaniem Instrumentu laboris oraz uporządkowania pewnych tematów. Zdaniem relatora generalnego obecnego Synodu nie chodzi o to, czy Kościół jest modny czy też nie, ale co jest istotą Kościoła i jest to opinia szerokiego gremium mówiąca o tym co czuje Kościół.

- Nie chodzi tylko o intelektualne rozumienie prawd wiary ale i ich przeżywanie, co nazywamy sensus fidei. Spokojna i zrównoważona refleksja podczas synodu będzie prowadziła do utrwalenia tych prawd - zaznaczył i zwrócił uwagę, że czeka nas jeszcze długa i otwarta dyskusja. Jej początkiem jest choćby głos jednego z biskupów z Afryki, który podkreślił, że przeżywają oni małżeństwo i rodzinę w swojej kulturze w inny sposób niż na Zachodzie i zderzają się z innymi problemami jak choćby poligamią.

Ks. Drąg zwrócił też uwagę na wypowiedź kard. Andre Vingt-Trois, który powiedział, że jeśli dziennikarze oczekują, że podczas obrad zmieni się wszystko łącznie z doktryną Kościoła to się mylą.

- Jeśli mamy dobrze przeżywać synod to potrzebujemy tego co powiedział Franciszek spokoju, pokory, modlitwy, otwarcia i szczerości - powiedział ks. Drąg i zaznaczył, że patrząc na Instrumentum laboris z czasem będzie dochodziło do coraz gorętszych dyskusji.

Podczas konferencji prasowej podkreślano też, że mamy do czynienia z synodem pastoralnym a nie doktrynalnym, dlatego też różne propozycje duszpasterskie będą wzbudzały kontrowersje. Tym bardziej, że mamy do czynienia z różnorodnością Kościoła, który rozwija się w różnych kulturach.

- Kościół zawsze był w drodze i nigdy nie stał w miejscu. Pytamy ciągle jak głosić Ewangelię człowiekowi naszych czasów, choć wielu ludzi nie chce słuchać głosu Kościoła. Stąd też mamy wielu samotnych i nieszczęśliwych ludzi. Gdy dochodzą do dna często wracają i pytają co Kościół może nam on zaoferować. Nie możemy zatem wytykać człowiekowi tylko jego błędów ale z empatią i szacunkiem pokazać mu co mamy do zaproponowania.

Jak powiedział św. Jan XXIII: "Nigdy nie potępiamy człowieka a jedynie jego grzech". To będzie bardzo mocno widoczne podczas Synodu - powiedział ks. Drąg.

Ponadto większą uwagę Synod musi zwrócić na normalną i zdrową rodzinę. Podczas pierwszej kongregacji wiele mówiono o kwestiach ekonomicznych rodziny. Ks. Drąg zwrócił uwagę, że z polskich ankiet wynika, że nawet gdy rodziny przeżywały jakieś problemy ekonomiczne to nigdy nie były one stawiane na pierwszym miejscu. Powtarza się w nich opinia, że gdy nawet przeżywają problemy finansowe to oznaczają one dla nich potrzebę wzniesienia się na inny, wyższy poziom w relacjach małżeńskich i rodzinnych, na budowanie głębszych, otwartych i radosnych relacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Drąg: Czeka nas jeszcze długa, otwarta dyskusja
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.