Ks. Galus nagrał "ważny komunikat" i oskarżył swoją kurię. Kuria prostuje jego doniesienia

Kadr z nagrania opublikowanego przez ks. Galusa. Źródło: YT / WMiMJ
DEON.pl / mł

O co tym razem chodzi ks. Galusowi? W nagraniu żali się, że "kuria podała go do prokuratury", bo miał "ukrywać księży pedofilów". Rzuca też wiele oskarżeń pod adresem abp. Wacława Depo. Poprosiliśmy rzecznika częstochowskiej kurii o komentarz.

"Zwracam się do was z ważnym komunikatem dotyczącym spraw związanych ze mną, z naszą wspólnotą, z tym miejscem, bo kolejny raz jest skierowany przeciwko mnie i przeciwko wam atak przygotowany przez arcybiskupa Wacława Depo" - zaczyna się nagranie opublikowane na kanale wspólnoty prowadzonej wciąż przez suspendowanego ks. Daniela Galusa.

Ks. Galus miał informacje o pedofilii księży?

Ksiądz, który od dawna ma kłopoty wynikające z nieposłuszeństwa swojemu ordynariuszowi, został niedawno wezwany do prokuratury w Myszkowie. Jak mówi w nagraniu, "zgłosił go na prokuraturę" częstochowski arcybiskup. Chodziło o możliwość ukrywania wiadomości na temat przestępstw "księży pedofili".

W niemal 40-minutowym nagraniu ks. Galus obszernie tłumaczy swoim sympatykom, o co chodzi w sprawie domniemanego ukrywania przez niego duchownych sprawców przestępstw seksualnych. "Taka sugestia jest obrzydliwa i wstrętna. Nie mam wiadomości na temat księżej pedofili, których bym nie zgłosił na policję, bo gdybym znał takie przypadki, że jakiś ksiądz molestował albo molestuje dzieci, od razu bym to zgłosił" - mówi w nagraniu suspendowany kapłan, oceniając doniesienie do prokuratury jako "atak". Jak mówi, jedyną wiedzę, jaką ma na ten temat, posiada z mediów, które informowały o skandalach z udziałem duchownych. Dodaje też jednak: "kilka pism napisałem do arcybiskupa w związku z tym, prosiłem o interwencję wobec tych, którzy (...) ranią i krzywdzą. Niestety abp Depo zgłaszając mnie na prokuraturę, (...) wykorzystał moje pisma, wyrywając je z kontekstu". "Szukają na mnie haka" - podsumowuje.

DEON.PL POLECA

"Był wielokrotnie wzywany przez arcybiskupa do przekazania informacji organom ścigania"

O sprawę zapytaliśmy częstochowską kurię - i jak się okazuje, abp Depo faktycznie skierował do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci zaniechania przez ks. Galusa obowiązku poinformowania o przestępstwie natury seksualnej. Jak podkreślił w rozmowie z Deonem rzecznik prasowy Archidiecezji Częstochowskiej, ks. Mariusz Bakalarz, do skierowania tego doniesienia były poważne przesłanki, ponieważ ks. Galus wielokrotnie pisał w prywatnej i urzędowej korespondencji z kurią oraz mówił w swoich wystąpieniach publicznych, że "abp Depo i jego współpracownicy" ukrywają przestępstwa pedofilii, o których ks. Galus miał wiedzieć.

- Był także wielokrotnie wzywany przez arcybiskupa do przekazania informacji, jakie miał posiadać, władzom kościelnym i państwowym organom ścigania. Nie zrobił tego, co dało poważne przesłanki do powzięcia domniemania, że nie poinformował o tym także prokuratury, a to jest w Polsce prawnym obowiązkiem. Wyłącznie dlatego zostało skierowane doniesienie do prokuratury - tłumaczy ks. Bakalarz.

Suspendowany ksiądz rzuca fałszywe oskarżenia

To nie jedyne oskarżenia, które pod adresem swojej kurii rzuca suspendowany ksiądz. W swoim nagraniu duchowny twierdzi także, że ks. Bogumił K., były proboszcz parafii w Gorzkowie, skazany w 2022 roku za molestowanie ministranta, "dostał wsparcie z kurii i naprawdę dobrych prawników, dzięki czemu dostał "łagodny wyrok w zawieszeniu". Oskarża także abp Depo o niesprawiedliwość wobec tamtejszych parafian, utrzymując, że ów skazany ksiądz "okradł parafię na blisko 200 tys. złotych". "Powinien zapłacić ten dług, to, co ukradł parafii albo powinna zapłacić kuria, gdyby on nie miał tych pieniędzy - a co zrobiono? Abp Depo poprosił parafian, żeby zebrali pieniądze i spłacili ten dług" - mówi ks. Galus w swoim oświadczeniu.

Do obu tych opublikowanych w nagraniu doniesień ks. Galusa także odniósł się w rozmowie z Deonem rzecznik częstochowskiej archidiecezji. Jak poinformował, kapłan oskarżający kurię jest w błędzie: częstochowska kuria nie zapewniła obrońcy żadnej z osób z archidiecezji oskarżonych o bycie sprawcą wykorzystania seksualnego, za to zaoferowała pomoc adwokata osobom pokrzywdzonym. Podobnie ma się kwestia "kradzieży", której miał dokonać skazany proboszcz; jak podał rzecznik, wspomniane pieniądze były kredytem wziętym przez urzędującego wtedy proboszcza na zakup ziemi dla parafii, który pozostał do spłacenia, gdy ksiądz został zwolniony ze swoich obowiązków.

Suspendowany kapłan nie powinien sprawować sakramentów

Treść "ważnego komunikatu" stawia więc suspendowanego kapłana w trudnym położeniu. Nagranie doczekało się ponad półtora tysiąca komentarzy, z których większość to pochwały kapłana sprzeciwiającego się swojemu biskupowi, a mała część to sugestie dla ks. Galusa, by przemyślał swoje podejście. "Obraca ksiądz wszystko według swojego scenariusza, proszę spojrzeć na siebie i u siebie znaleźć błędy" - brzmi jeden z nich.

ks. Daniel Galus został ukarany suspensą przez swojego arcybiskupa w kwietniu 2022 roku. „Sakramenty sprawowane przez ks. Daniela Galusa oraz dwóch innych suspendowanych duchownych są niegodziwe, a rozgrzeszenie udzielane w czasie sakramentalnej spowiedzi jest nieważne” - poinformowano w oświadczeniu wydanym wtedy przez częstochowską kurię.

Deon / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Galus nagrał "ważny komunikat" i oskarżył swoją kurię. Kuria prostuje jego doniesienia
Komentarze (2)
JJ
~Jerzy Jałowiczor
27 sierpnia 2023, 19:03
Nie znam księdza Galusa ale byłbym bliższy trzymać jego stronę. Mówi konkretnie. Natomiast niniejsza odpowiedź kurii zaczyna się od informacji, że X.Galus miał wielokrotnie problemy z posłuszeństwem. Taka świńska manipulacja pokazująca go na początek w złym świetle a potem przejście do argumentów, których kuria ma niezwykle mało w porównaniu z księdzem. Jest to pewien rodzaj rozgrywki podobnej do tej jaką arcykapłani żydowscy toczyli przeciw Jezusowi i tak jak oni poszła z tym kuria "do wójta". Krzycząca analogia rozstrzygania wewnętrznych spraw religijnych przed kimś, kogo trudno nazwać przyjacielem Świątyni. Zarówno Piłat jest kimś takim jak i dzisiejsi prokuratorzy. Ohydne, biskupie Depo, ohydne, bez względu na to jakie są inne ewentualne winy księdza Galusa.
PK
Paweł Kopeć
23 sierpnia 2023, 18:23
Dziwaczne to wszystko...