Ks. Jacek Stryczek odpowiada na zarzuty publicysty Newsweeka

(fot. shutterstock.com/youtube.com/deon.pl)
newsweek.pl / sz

"Ludzie marnują czas, zajmując się tym, co mają inni. Lepiej w tym czasie bogacić się i kupić to sobie. A jak ktoś zarobi i nie chce być bogaty, niech rozda" - pisze ks. Jacek "Wiosna" Stryczek.

Ostatnio na łamach tygodnika "Newsweek" pojawił się krytyczny komentarz Jarosława Makowskiego wobec postawy ks. Jaska Stryczka. "Po jaką cholerę mówić w kazaniu o Bogu, miłosierdziu czy solidarności z biednymi, skoro można ględzić o samochodach księży? Taki popis kaznodziejstwa dał twórca akcji "Szlachetna paczka" - padały zarzuty wobec kapłana.

W swoim artykule dziennikarz zarzucał ks. Stryczkowi również zbytnie przywiązanie do ludzi biznesu i niezrozumienie papieża Franciszka. Wszystko zaczęło się od afery związanej z Porsche, które sprawił sobie proboszcz jednej z parafii w archidiecezji krakowskiej.

Ks. Jacek Stryczek postanowił odnieść się na zarzuty dziennikarza, odpowiadając mu również na łamach Newsweeka. W 10 punktach wyraził swoje zdumienie oceną jego kazania przez dziennikarza i podjął się obrony swojego zdania. Czytamy w nim m.in.: "zastanawiałem się, czy Pan Makowski miał kiedyś powołanie. Bo jeśli miał, a nie został księdzem, to ma teraz luz. Może mieć taki samochód, jaki chce. Jeśli by jednak został księdzem, to musiałby się nad tym głębiej zastanowić".

DEON.PL POLECA

Pomysłodawca "Szlachetnej Paczki" nie kryje również zdziwienia całą sytuacją: "ludzie marnują czas, zajmując się tym, co mają inni. Lepiej w tym czasie bogacić się i kupić to sobie. A jak ktoś zarobi i nie chce być bogaty, niech rozda".

W opinii ks. Stryczka ocenianie przez pryzmat posiadanych dóbr jest pewnym absurdem. Aby udowodnić swoje zdanie, pyta przewrotnie dziennikarza czy jako szef regionalnej Platformy Obywatelskiej, również musi prosić swojego zwierzchnika o pozwolenie na zakup konkretnego auta? "Czym wyżej, tym chyba wymagania są większe" - dodaje.

Ks. Jacek Stryczek: Ksiądz i Porsche>>

Kapłan nie odnosi się bezpośrednio do zarzutu o niesłuchanie papieża Franciszka. Pyta jedynie: "Panie Jarosławie, czy słucha Pan Papieża Franciszka? Czy Papież Franciszek mówi Panu tylko o tym, co ma Pan myśleć o mnie, czy też mówi o tym, co ma Pan myśleć o sobie?".

"Żyję w wolnym kraju, w którym każdy może mieć taki samochód, jaki chce" - kończy swoją wypowiedź ks. "Wiosna".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Jacek Stryczek odpowiada na zarzuty publicysty Newsweeka
Komentarze (6)
AK
Andrzej Kozłowski
19 grudnia 2017, 11:23
Krótko - i to nie mówię ja ale Chrystus: Darmo otrzymaliście darmo dawajcie, Nie zdobywajcie ani złota ani srebra ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę ani torby ani dwóch sukien, ani sandałów ani laski ( Ewangelia wg św Łk. 10 8-10)
DS
Dariusz Siodłak
19 grudnia 2017, 05:44
Czy portalu deon nie stać na porządną krytyczną analizę tych bzdur które wypowiada Stryczek ? W powyższym artykule możemy przeczytać :"Wszystko zaczęło się od afery związanej z Porsche, które sprawił sobie proboszcz jednej z parafii w archidiecezji krakowskiej." Jakiej afery z porche ? Nie było żadnej afery z samochodem księdza ! Tę aferę uroił sobie ksiądz Stryczek który nie dość, że zawsze musi mieć rację to sam reaguje jak pies Pawłowa niezrozumiałym skowytem na zbitkę słów ksiądz-samochód. Afera była ale afera z księdzem któremu parafianie postawili poważne zarzuty dotyczące jego posługi duszpasterskiej, m.in takie: -Brał kasę za msze (w tym za zmarłych) i tych mszy nie odprawiał. Na pytanie kiedy odbędzie się zamówiona msza odpowiadał, że już się odbyła w Krakowieu księży alkoholików -Zlikwidował tradycyjne nabożeństwa w jednej z kaplic w Kasinie Wielkiej mimo wyraźnego nakazu biskupa  -Lekceważenie procescji Bożego Ciała i Najświętszego Sakramentu. Ksiądz Maciaszek zmienił samowolnie tradycyjny przebieg procesji a Najświętszy Sakrament wozi w bagażniku samochodu. -Ksiądz Maciaszek jest tak nowoczesny, że zamiast wygłaszać kazania puszcza ciemnemu ludowi filmy z laptopa -Proboszcz Maciaszek samowolnie sprzedał część przykościelnego terenu -Jeden z zarzutów mówi o nagannym traktowaniu przez Maciaszka byłego proboszcza, obecnego rezydenta parafii Zainteresowani mogą sobie poczytać o liście nadużżyć księdza Maciaszka, który powinien być wdzięczny Stryczkowi za to, że cały poważny szereg zarzutów sprowadził do porche a błotem obrzucił katolików zazdrośników. [url]http://www.kasinawielka-kaplicanabrzegu.pl/owoce-8-lat-poslugi-w-parafii-kasina-wielka-ks-wieslawa-maciaszka-coraz-mniej-parafian-na-mszach-sw-niedzielnych/[/url]
DS
Dariusz Siodłak
19 grudnia 2017, 07:47
Dodam, że Stryczek błyskawicznie usuwa niewygodne komentarze pod swoim filmem z kuriozalnym  kazaniem. [url]https://www.youtube.com/watch?v=PoRwaw6RjBg&t=3s[/url] Na marginesie dodam, bo być może niektórzy nie wiedzą, że aby sprawdzić czy na you tube wasz komentarz został usunięty musicie się wylogować. Jeśli jesteście zalogowani to widzicie swój wpis mimo, że jest on usunięty.
MR
Maciej Roszkowski
18 grudnia 2017, 19:20
Pieniądze nie są ani złe, ani dobre. Złe lub dobre jest ich używanie. I skupmy się na  ich używaniu przez nas samych,. a nie przez innych.
Olinka
18 grudnia 2017, 17:45
@adam.zaleski7, ten ksiądz nie ma racji, ty również. Człowieku, przecież reakcją na posiadanie pieniędzy, jest ich wydawanie. A wcześniejszy spsob ich zdobywania również mówi o stosunku do pieniędzy. I dotyczy to zarówno Ks. S, jak i księdza z Porsche. I właśnie to wszystko pokazuje realizację ich powołania, a może nie-realizację?
AZ
Adam Załęski
18 grudnia 2017, 12:44
ks Jacek ma rację. Posiadanie pieniędzy o niczym nie przesądza. Tylko nasza reakcja na nie. I to jaki ksiądz ma samochód nie jest ważne (oczywiście w granicach dobrego smaku). Kluczowe jak realizuje swoje powołanie. Ale to dotyczy każdego.