Ks. Jacek Stryczek odpowiada na zarzuty publicysty Newsweeka
"Ludzie marnują czas, zajmując się tym, co mają inni. Lepiej w tym czasie bogacić się i kupić to sobie. A jak ktoś zarobi i nie chce być bogaty, niech rozda" - pisze ks. Jacek "Wiosna" Stryczek.
Ostatnio na łamach tygodnika "Newsweek" pojawił się krytyczny komentarz Jarosława Makowskiego wobec postawy ks. Jaska Stryczka. "Po jaką cholerę mówić w kazaniu o Bogu, miłosierdziu czy solidarności z biednymi, skoro można ględzić o samochodach księży? Taki popis kaznodziejstwa dał twórca akcji "Szlachetna paczka" - padały zarzuty wobec kapłana.
W swoim artykule dziennikarz zarzucał ks. Stryczkowi również zbytnie przywiązanie do ludzi biznesu i niezrozumienie papieża Franciszka. Wszystko zaczęło się od afery związanej z Porsche, które sprawił sobie proboszcz jednej z parafii w archidiecezji krakowskiej.
Ks. Jacek Stryczek postanowił odnieść się na zarzuty dziennikarza, odpowiadając mu również na łamach Newsweeka. W 10 punktach wyraził swoje zdumienie oceną jego kazania przez dziennikarza i podjął się obrony swojego zdania. Czytamy w nim m.in.: "zastanawiałem się, czy Pan Makowski miał kiedyś powołanie. Bo jeśli miał, a nie został księdzem, to ma teraz luz. Może mieć taki samochód, jaki chce. Jeśli by jednak został księdzem, to musiałby się nad tym głębiej zastanowić".
Pomysłodawca "Szlachetnej Paczki" nie kryje również zdziwienia całą sytuacją: "ludzie marnują czas, zajmując się tym, co mają inni. Lepiej w tym czasie bogacić się i kupić to sobie. A jak ktoś zarobi i nie chce być bogaty, niech rozda".
W opinii ks. Stryczka ocenianie przez pryzmat posiadanych dóbr jest pewnym absurdem. Aby udowodnić swoje zdanie, pyta przewrotnie dziennikarza czy jako szef regionalnej Platformy Obywatelskiej, również musi prosić swojego zwierzchnika o pozwolenie na zakup konkretnego auta? "Czym wyżej, tym chyba wymagania są większe" - dodaje.
Ks. Jacek Stryczek: Ksiądz i Porsche>>
Kapłan nie odnosi się bezpośrednio do zarzutu o niesłuchanie papieża Franciszka. Pyta jedynie: "Panie Jarosławie, czy słucha Pan Papieża Franciszka? Czy Papież Franciszek mówi Panu tylko o tym, co ma Pan myśleć o mnie, czy też mówi o tym, co ma Pan myśleć o sobie?".
"Żyję w wolnym kraju, w którym każdy może mieć taki samochód, jaki chce" - kończy swoją wypowiedź ks. "Wiosna".
Skomentuj artykuł