Ks. Neuhaus: w Jerozolimie trzeba zachować równouprawnienie religii
Po niedawnej decyzji Stanów Zjednoczonych o przeniesieniu swej ambasady do Jerozolimy sytuacja w Ziemi Świętej jest bardzo napięta.
Przyznaje on jednak, że reakcje na tę decyzję są bardzo różne. Izraelczycy są z niej zadowoleni, choć zdają sobie sprawę z ceny, jaką przyjdzie im za to zapłacić. Palestyńczycy są natomiast zrozpaczeni. Obawiają się, że kolejna intifada, przemoc i zamieszki odstraszą pielgrzymów, a tym samym uderzą w palestyńską gospodarkę, która opiera się na turystyce.
Zdaniem ks. Neuhausa należy się spodziewać zaostrzenia sytuacji w regionie. Kiedy uderza się w to, co dla muzułmanów jest święte, zawsze istnieje groźba przemocy - podkreśla żydowski jezuita. Jego zdaniem w takiej sytuacji bardzo ważne jest świadectwo wyznawców Chrystusa. Pod względem politycznym, ekonomicznym i społecznym chrześcijanie w Ziemi Świętej się nie liczą. Mają oni jednak słowo prawdy i nim muszą służyć zwaśnionym narodom, które żyją na tym terytorium - mówi ks. Neuhaus.
"Musimy powiedzieć słowo prawdy. To znaczy w pełni uznajemy przywiązanie Żydów do tej ziemi i do Jerozolimy. Nie negujemy tego. Zarazem jednak uważamy, że dziś należy też przypomnieć prawa ludu palestyńskiego, a także szacunek, jakim chrześcijanie i muzułmanie otaczają tę ziemię i to święte miasto. Trzeba zachować sakralny charakter tego miasta. To miasto jest bardzo ważne dla narodu żydowskiego, nie wolno tego kwestionować. Kościół to uznaje, ale zarazem podkreśla, że nie stoi to w opozycji do faktu, że to miasto jest również ważne dla chrześcijan i muzułmanów. Nie wystarczy powiedzieć, że status quo miejsc świętych pozostanie nienaruszone, bo to samo miasto jest święte i wszystkie wspólnoty mają w nim swej prawa. Stolica Apostolska zawsze obstawała nie tylko przy ochronie miejsc świętych, ale również wspólnot, które żyją w tym świętym mieście i ich równouprawnienia" - powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Neuhaus.
Skomentuj artykuł