Ks. prof. Heller: Kościół w Polsce ma poważny problem duszpasterski

(fot. Copernicus Center for Interdisciplinary Studies/youtube.com)
"Tygodnik Powszechny" / Artur Sporniak / Michał Heller / ms

"Zresztą zawsze mnie to uderzało: jak się czyta opowiadanie o Adamie i Ewie z Księgi Rodzaju, trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć, że to metafora" – mówi w rozmowie z Arturem Sporniakiem ks. prof. Michał Heller. Wywiad ukazał się w "Tygodnika Powszechnego".

"Mamy rozmowę z wężem, który je ziemię, oraz piękny symbol drzewa poznania dobrego i złego – upadek moralny wiąże się z jakimś pomyleniem dobra i zła. Gdy uczyłem się w seminarium – jeszcze w czasach przedsoborowych – w interpretacji Biblii odwoływano się do orzeczenia Papieskiej Komisji Biblijnej, która powiadała, że opowiadania biblijne należy tłumaczyć dosłownie tak długo, jak to jest możliwe wobec dokonań nauki. Myślę, że dzisiaj już nie jest to możliwe" – zauważa duchowny. Dostrzega przy tym, że obecnie dalej jeszcze można usłyszeć głosy rozgraniczające naukę od religii, co nie powinno mieć miejsca. Nauka stale się rozwija i ciągle napotyka nowe problemy. I choć metodologia zabrania nauce mówienia wprost o Bogu, to teologia może korzystać z dokonań i narzędzi nauki na swój użytek. Jako przykład ks. prof. Heller podaje stworzenie świata: “Nauka tu pomaga teologii – pokazuje, jak ten akt stworzenia musiał być niezmiernie racjonalny i intelektualnie wyrafinowany”.

Z mielizny sfolkloryzowanej religijności jest tylko jedno wyjście: mozolna edukacja na wszystkich poziomach – i świecka, i religijna

DEON.PL POLECA

Obecny “cień konfliktu”, jak nazwał go Sporniak, towarzyszący relacji między teologią a nauką, jest trudny do zwalczenia z wielu powodów. Ks. Heller wskazuje na dwa najważniejsze - pierwszym jest nasza “naturalna skłonność do konserwatyzmu”, w obliczu której, nowe teorie zostają przejęte tylko dlatego, że umierają starzy naukowcy. Drugim jest wykształcenie teologów – “(...) bardzo nieliczni czytają książki popularnonaukowe. W tym kontekście jeszcze smutniej rysuje się przyszłość, gdyż w szkołach pozostały tylko jakieś resztki nauczania przyrodniczego” – stwierdza duchowny.

Teologowie – w opinii ks. Hellera – bardzo często przesiąknięci są starożytną wizją świata, której nie aktualizują i ten sposób obrazowania rzeczywistości przekazują dalej. Teologia tymczasem powinna podążać za “ścieżką prawdy”, czyli obrazem świata, który prawdziwość uaktualnia się wraz z rozwojem wiedzy. “Z mielizny sfolkloryzowanej religijności jest tylko jedno wyjście: mozolna edukacja na wszystkich poziomach – i świecka, i religijna - zaznacza duchowny. – A z tym jest nie najlepiej. Na przykład w katechezie szkolnej nie ma współczesnego obrazu świata. Między innymi dlatego młodzież rezygnuje z lekcji religii. (...) Młodzież katechezę traktuje jak fantazję”.

“W związku z tym Kościół ma problem duszpasterski – w Polsce to widać bardzo wyraźnie. Z jednej strony mamy tradycyjne nauczanie w oparciu o stary obraz świata, z drugiej istnieją elity, które żyją innym obrazem świata i ogromną trudność im sprawia akceptowanie tradycyjnego nauczania. Kościół musi zadbać i o jednych, i o drugich” – mówi ks. Heller i dodaje, że aby rozwiązać tę problematyczną kwestię Kościół powinien się zmobilizować i stworzyć coś na kształt akademii bądź instytutu, które zajmowałyby się “teologicznymi badaniami zagadnień z samego frontu nauki”. Teolog w opinii duchownego, nie może być oderwany od nauki, wręcz przeciwnie powinien się w nią zagłębiać, mieć coś do powiedzenia na jej temat. Profesor proponuje nawet utworzenie nowej dyscypliny naukowej – “teologię nauki”.

“Teologowie muszą wykonać ogromną robotę, żeby «odbajkowić» religijną wizję świata” – podsumowuje na koniec ks. prof. Heller.

Pełny tekst wywiadu można znaleźć TUTAJ lub w najnowszym papierowym wydaniu "Tygodnika Powszechnego".



Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. prof. Heller: Kościół w Polsce ma poważny problem duszpasterski
Komentarze (9)
QF
~Quinque F
15 listopada 2019, 00:02
I jakie rozwiązanie konfliktu religia- nauka proponuje Michał Heller? Ano my katolicy mamy pozbyć się wszystkiego co rzekomo jest sprzeczne z nauką. Czyli właściwie wszystko. Zmartwychwstanie też nie jest zgodne z naukową wizją świata
JK
~Jan Kowalski
19 października 2019, 10:33
Katolicyzm jest nudny , smutny i czerstwy . Proste że dzieci wolą fantasy w wykonaniu Harry Pottera. Widocznie "Ojcowie Kościoła" nie wpadli na to, że ciekawy jest ten, kto coś umie ,potrafi , zna się na czymś . A katolicyzm to czarna rozpacz ,niemoc , brak inicjatywy - to jest końcówka tego systemu .
JP
~Jadwiga Piżl
18 października 2019, 19:27
Istotne jest uświadomić czytelnikowi istotę obrazu ezoterycznego. Pismo Świete takim obrazowaniem jest pisane, warto więc uświadomić czytelnikowi, że to nie symbol i nie prawda, to klasyczne obrazowanie duchowości.
AM
~Andrzej Mateusz Kamiński
16 października 2019, 21:36
Biblia nie jest zbiorem przepisów na życie, Biblia jest najpiękniejszą opwieścią o człowieku jaką mógł napisac tylko Bóg.
BT
~Bogdan Thomalla
17 października 2019, 20:54
Przepisem na życie powiadacie? Tam jest o prądzie elektrycznym, o tworzywach sztucznych, o komunikacji za pomocą komórek tak na cały świat, o leczeniu chorób, o tabletkach zjadanych, przez 70 % ludności, o specyficznych reakcjach chemicznych dających wspaniałe związki chemiczne wykorzystywane dla dobra i zdrowia człowieka itd., itd. Widzę, że zaczynacie się wstydzić tej swojej teologii (czyli nauce o bogu) i podnosicie ja do kwadratu: teologia-nauka, czyli "nauka x nauka o bogu" = "nauka2 o bogu". Nic to nie pomoże! Religie zawsze przegrywały i nadal przegrywają z naukami i nic na to nie poradzicie. Nauka oparta jest na doświadczeniach, które w sposób precyzyjny uogólnia (każdy może doświadczenie powtórzyć). Teologia to wymysły ludzi, przeważnie w walce o "stołki" w swej hierarchii, a co za tym idzie o chwałę i o forsę. Nauka poprzez pracę umożliwia zarabianie forsy, religie muszą ogłupiać, straszyć i obiecywać ludziom aby ci zarobioną dzięki naukom forsą ich utrzymywać.
AM
~Andrzej Mateusz Kamiński
16 października 2019, 21:24
Wszystko co dobre w człowieku zaczyna się od naszej rozmowy z Bogiem. Gdy wchodzimy w relację z Bogiem zaczyna się wiara. Jeśli lekcja religii będzie rozmową i wierze a nie o religii to Bóg się uśmiechnie.
~Zbigniew Żmigrodzki
16 października 2019, 10:52
Czy to jeszcze ksiądz?
Eliasz _Jan
17 października 2019, 06:11
A dlaczego nie? Jeśli jakiś katecheta nie wiem, że pierwsze rozdziały Rdz są symboliczne i nie interpretuje się ich dosłownie, to chyba powinien wrócić na studia.
JK
~Józef Katolik
16 października 2019, 08:04
Szanowna Redakcjo DEONu Zgadzam się z przytoczonymi przemyśleniami Księdza Profesora, a w szczególności z tezą o potrzebie wyjścia katechezy młodych i nauczania Wiary przez Duchownych, ze swego rodzaju skostnienia. Zapewne nasz wszechmocny PAN dopuszcza rozwój nauki, zatem nie uzależnia zbawienia ludzi od desperackiego trwania przy dawnym obrazie świata. Dobrą okazją i zachętą ku temu mogłaby być rozszerzająca się idea Nowej Ewangelizacji. Widzę jednakże swoiste "zagrożenie" dla spoistości wspólnoty Kościoła: czy osoby wierzące dotychczas "po staremu" nie zaczną od niego odpadać, nie potrafiąc się odnaleźć w tym "nowym" nauczaniu ?