Ks. prof. Tatar: Kapłaństwo przestało być dla młodych atrakcyjne, stało się wymagające
- Sekularyzacja, relatywizm, kryzys rodziny, kryzys rozumienia kapłaństwa i jego roli w życiu Kościoła i społecznym oraz grzechy pedofilii to czynniki utrudniające młodym odczytać powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego - powiedział ks. prof. Marek Tatar, prodziekan Wydziału Teologicznego UKSW.
W sumie do diecezjalnych Wyższych Seminariów Duchownych zgłosiło się w 2022 r. 338 kandydatów, w tym 236 w seminariach diecezjalnych, a 102 w zakonnych i misyjnych. Dla porównania w roku 2021 formację do kapłaństwa rozpoczęło 356 kandydatów. To pokazuje spadek ok. 9 procentowym.
Spadek liczby powołań w Polsce
Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że liczba alumnów diecezjalnych w 2021 r. wynosiła 1 tys. 341. Odnotowano znaczący spadek w porównaniu do roku 2020, kiedy było ich 1 tys. 619.
Z danych dotyczących zgromadzeń męskich wynika, że w 2021 r. w postulacie było 92 mężczyzn, zaś w nowicjacie - 119. Najwięcej młodych zgłosiło się do zakonu franciszkanów OFM, gdzie w formacji początkowej jest 211 osób, u dominikanów i kapucynów w postulacie i nowicjacie jest 16 mężczyzn a u salezjanów - 10.
Ks. prof. Marek Tatar, kierownik studiów duchowości na UKSW, krajowy duszpasterz powołań i konsultant Komisji ds. Duchowieństwa KEP powiedział, że "obserwujemy kryzys rozumienia kapłaństwa, jego istoty i roli w życiu Kościoła, ale też i w życiu społecznym".
Kapłaństwo nieatrakcyjne dla młodych
- W wielu wypadkach przestało ono być dla młodych atrakcyjne a jednocześnie w wielu wypadkach stało się bardziej niż kiedykolwiek wymagające. Kapłaństwo przestało oznaczać pewną uprzywilejowaną pozycję społeczną i wymaga pewnego poświęcenia i ofiary, wręcz doświadczenia pewnego rodzaju marginalizacji. Tymczasem młodzi ludzie wychowani na kulturze celebryckiej nie chcą być zepchnięci z forum publicznego - powiedział ks. prof. Tatar. - Te czynniki, w ocenie duchownego, mają znaczący wpływ na oczyszczenie motywacji, tych, którzy idą do seminarium - dodał.
Zaznaczył, że "problemu drastycznie spadającej liczby powołań kapłańskich i zakonnych, nie da się wytłumaczyć tylko kwestiami demografii". - Nakłada się na to problem wartości rodziny. Odkrywanie powołania i dojrzewanie odbywa się w rodzinie. Tymczasem mamy do czynienia z ogromnym atakiem na tożsamość rodziny, wartości, które wiążą się z życiem rodzinnym, co powoduje, że młodzi ludzie bardzo często nie mają zakorzenienia w rodzinie, nie odnajdują tam głębokiego życia duchowego - zwrócił uwagę ks. prof. Tatar.
Kryzys duszpasterstwa młodzieży
Wskazał także na "kryzys duszpasterstwa młodzieży". - Potrzeba przemyślenia formuły duszpasterstwa. Odpowiedzenia sobie na pytanie: Na ile ono dociera do młodych? Na ile staje się zrozumiałe, czytelne? Na ile młodzi się w tym odnajdują? - powiedział krajowy duszpasterz powołań. Jako przykład wskazał Światowe Dni Młodzieży. - Sama możliwość spotkania młodych z rówieśnikami z całego świata wciąż jest wielką wartością. Natomiast należy zastanowić się nad formułą - wskazał.
Podkreślił, że "trzeba znaleźć nowe sposoby docierania do młodego człowieka z prawdą o Bogu bez próby indoktrynowania, aby młody człowiek sam zaczął ją odkrywać". - Kard. Ratzinger wskazuje na bardzo istotny element tj. spotkanie Boga i fascynacja Nim - dodał. Przyznał, że inaczej będzie to duszpasterstwo wyglądało w dużym mieście takim jak Warszawa, Poznań czy Wrocław, które "są kosmopolityczne i posiadają dużą dozę anonimowości" a inaczej w małych miejscowościach czy na wsi.
W ocenie ks. prof. Tatara, na religijność młodych Polaków i możliwość odkrycia powołania do szczególnej służby w Kościele "ma także wpływ systematyczny atak na Kościół".
- Może nie tyle ośmieszenie, ile pewne obniżanie statusu powołania do kapłaństwa czy życia konsekrowanego, przy jednoczesnym niezrozumieniu istoty tych powołań przez mocno zsekularyzowane czy liberalne środowiska. W konsekwencji np. kapłaństwo zestawiane jest ze sprawowaniem innych funkcji społecznych czy realizowanych zawodów - powiedział kierownik studium duchowości na UKSW.
Grzechy ludzi Kościoła a brak powołań
Przyznał, że na spadek powołań wpław mają również nagłaśniane przez media przestępstwa pedofilii wśród duchownych.
- Tego rodzaju przykłady wykorzystywane są na drodze generalizacji, co uderza w całą grupę, wśród której jest bardzo wielu uczciwie, z oddaniem pracujących dla dobra całej wspólnoty Kościoła - powiedział ks. prof. Tatar. Zwrócił uwagę, że "przestępstwa pedofilii dokonują się także na innych grupach społecznych, choć tego się nie nagłaśnia".
- Wielu młodym wydaje się dziś, że nie tylko życie kapłańskie czy życie konsekrowane z ich wymaganiami, ale nawet życie małżeńskie jest tak trudne, że wręcz nie do zrealizowania - wskazał.
Wyjaśnił, że "u postaw tego stoi trudność podjęcia decyzji ostatecznej, czyli że święcenia czy przysięga małżeńska to decyzje obowiązujące do śmierci, których nie można odwołać".
"Żyjemy w czasach ulotności"
- Pamiętajmy, że żyjemy w cywilizacji dyktatury relatywizmu, szybkich zmian, ulotności, reżyserowania swojego życia - wskazał duchowny. Powiedział, że "w mocno rozseksualizowanym społeczeństwie wielu młodym, trudno sobie wyobrazić życie w czystości".
Przyznał, że "dużym problemem w życiu młodych jest także właściwe ustawienie hierarchii wartości, co jest skutkiem sekularystycznego relatywizmu".
Jak zaznaczył, "nie możemy zostawić młodzieży taktyce, pedagogice i kulturze świata. Sprzeciwilibyśmy się naszemu pasterskiemu powołaniu". - Natomiast trzeba odczytywać rzeczywistości w kluczu ewangelicznym szukając nowych form i możliwości - powiedział ks. prof. Tatar.
Skomentuj artykuł