Ks. Stryczek nie mobbingował pracowników Stowarzyszenia "Wiosna". Prokuratura umorzyła śledztwo po raz drugi

Ks. Jacek Stryczek po siedmiu latach usłyszał od prokuratury, że nie ma wobec niego żadnych zarzutów. Źródło: YT / Przekanał
krkrnews.pl / lovekrakow.pl / mł

To koniec dochodzenia w sprawie ks. Jacka Stryczka. Prokuratura po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie mobbingu, który miał stosować krakowski duchowny. Zamknięta po siedmiu latach sprawa rozpoczęła się od publikacji medialnej, w której byli pracownicy Stowarzyszenia „Wiosna” oskarżali ks. Jacka Stryczka o mobbing.

Ks. Stryczek okazał się niewinny. "Śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa"

Jak podały lokalne krakowskie media, Prokuratura Okręgowa w Krakowie po raz drugi umorzyła śledztwo. Ks. Stryczek nie usłyszał zarzutów, a śledczy uznali, że zachowania duchownego, choć "niekulturalne" i "nietaktowne", nie miały znamion przestępstwa. Chodziło o pracowników Stowarzyszenia "Wiosna", które założył i którym przez lata kierował krakowski duchowny.

DEON.PL POLECA

 

 

Stowarzyszenie "Wiosna" to organizacja charytatywna, założona w 2001 roku w Krakowie. Jego założycielem oraz pierwszym prezesem był ks. Jacek Stryczek, a głównym działaniem było organizowanie "Szlachetnej Paczki" (na początku nazywanej "Świąteczną Paczką"). Zmieniło się to w 2018 roku. We wrześniu portal Onet opublikował tekst, w którym byli i aktualni pracownicy "Wiosny" oskarżali ks. Stryczka o mobbing w pracy w latach 2011-2018. W tekście wypowiedziało się 21 osób. Po kilku dniach ks. Stryczek zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa, podkreślając w wywiadach, że mobbing z jego strony nie miał miejsca i zarzucając Januszowi Schwertnerowi, autorowi tekstu, stronniczość, gdyż opublikował w tekście wyłącznie negatywne opinie o duchownym, pomijając pozytywne. Postępowanie w sprawie mobbingu wszczęła wtedy Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

Dochodzenie ws. mobbingu w Stowarzyszeniu "Wiosna" zostało umorzone dwukrotnie

Dochodzenie zostało umorzone po raz pierwszy po czterech latach, w 2022 roku. Prokuratura uznała wtedy, że zachowania duchownego były „niekulturalne” i „nietaktowne”, ale nie nosiły znamion mobbingu. Decyzja ta została zaskarżona, a śledztwo w 2023 roku wznowione ze względu na mające się pojawić nowe okoliczności. W maju 2025 roku śledztwo zostało jednak ponownie umorzone, co oznacza zakończenie formalnego postępowania wobec ks. Jacka Stryczka.

Jak podał portal krknews.pl, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie, prokurator Oliwia Bożek-Michalec, potwierdziła, że „w toku postępowania nikomu nie przedstawiono zarzutów. Śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa”.

Ks. Stryczek na Facebooku: "Prawie umarłem".

Informację u umorzeniu śledztwa po raz drugi duchowny podał w swoich mediach społecznościowych. Siedem lat walki. Prawie umarłem. Dziś otrzymałem informację: umorzone. Po raz drugi. Bez zarzutów. Bez przestępstwa. Przez ten czas patrzyłem, jak wielu odchodziło ode mnie.
To był ich wybór. Ale byli też tacy, którzy zostali. I to Wam dziś dziękuję. I wciąż potrzebuję pomocy. Polecam się." - napisał.

DEON.PL POLECA


Swoim spojrzeniem na sprawę, która - jak podkreśla - zniszczyła mu życie, dzielił się w wywiadzie na "Przekanale".

- Trenowano na mnie jako na księdzu niszczenie księdza. Wtedy był też film "Kler", pasowałem do tej układanki, to był jeden wymiar. Ale ja jestem ofiarą nie jako ksiądz, ale jako człowiek. To oczywiście miało być uderzenie w Kościół i przed atakiem na mnie było dużo ataków na księży, specjalnie to analizowałem. ale to jest tylko jeden z wymiarów. Drugi jest taki, że byłem społecznikiem i po ataku Onetu na mnie skończyła się era społeczników w naszym kraju. Wszystkich znanych społeczników praktycznie wycięto, już nie zabierają głosu w sprawach publicznych, co też rozumiemy: w tej doktrynie leninowskiej trzeba niszczyć struktury zaufania społecznego, takie struktury obywatelskie. Więc to nie może być tak, że społecznicy mają coś do powiedzenia, a ja miałem coś do powiedzenia w Polsce - mówił w rozmowie z Bartłomiejem Graczakiem. - Mamy dużo również dowodów na to, że po przejęciu władzy przez Joannę Sadzik i Sylwię Gregorczyk-Abram i jej męża (...) zaczęto usuwać ze stowarzyszenia Wiosna czy z Paczki katolików, a wsadzano aktywistów lewackich (...). I stało się to przybudówką dla WOŚPU - podsumowywał ks. Stryczek.

Wcześniej w wywiadach i komentarzach wielokrotnie podkreślał, że "zniszczono mu życie publiczne". Mówił też, że celem ataku medialnego było zdyskredytowanie go jako duchownego i twórcy "Wiosny" i przejęcie inicjatywy. Obecnie ks. Jacek Stryczek jest zaangażowany we Wspólnocie Indywidualności Otwartych i Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.

Do decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa nie odniósł się jak dotąd portal Onet.pl. O umorzeniu śledztwa w sprawie znanego diecezjalnego duchownego nie informowała też jak dotąd na swojej stronie archidiecezja krakowska.

Źródło: krkrnews.pl / lovekrakow.pl / Przekanał / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Stryczek nie mobbingował pracowników Stowarzyszenia "Wiosna". Prokuratura umorzyła śledztwo po raz drugi
Komentarze (7)
IG
~Irek Girek
5 czerwca 2025, 00:27
Bardzo możliwe, że Onet mocno przerysował zagrożenia i skrzywdził księdza Stryczka. Jednak z drugiej strony 21 osób złożyło obciążające zeznania. Być może nie było mobbingu ale czy było etyczne zachowanie? Być może nie było znamion przestępstwa ale czy było ludzkie podejście? Nie mówimy o jednej osobie tylko o 21 pracownikach. Oczywiście Onet mocno to podkręcił i co do tego nie ma wątpliwości ale powiem szczerze, że mnie bardzo uderza to, że ks. Stryczek nie ma sobie NIC do zarzucenia, przynajmniej tak wynika z wypowiedzi. Na chłopski rozum - albo Onet znalazł 21 prowokatorów i kłamców albo ks. Stryczek jeszcze nie przerobił tematu i lepiej żeby w najbliższym czasie nie obejmował żadnych kierowniczych stanowisk.
JM
~Justyna Mic
5 czerwca 2025, 11:58
Prokurator nie znalazł nawet poszlaki winy ks. Stryczka. Dwukrotnie. Onet powinien zapłacić za pomówienia, by to się nie powtórzyło. A powtórzyło się niedawno: były kolejne pomówienia oparte na anonimowych świadkach.
IG
~Irek Girek
5 czerwca 2025, 21:24
Prokurator nie napisał, że "nie znalazł nawet poszlaki" tylko umorzył postępowanie ale przyznał, że postępowanie księdza było "nietaktowne" i "niekulturalne". Powtórzę - nie "anonimowi informatorzy", nie "osoba", tylko 21 konkretnych zeznań. Żeby kogoś skazać należy udowodnić wypełnienie wszystkich znamion z definicji wskazanej w dyspozycji przepisu. Np. może być nękanie ale nie "uporczywe" i już nie ma przestępstwa. Jestem przeciwko publicznemu linczowaniu ludzi ale denerwuje mnie również robienie z ludzi "świętych i nieskalanych" nie mając pojęcia o okolicznościach. Zastanawia mnie, że 21 osób oskarżało ks. Stryczka a z jego strony nie widziałem żadnej samokrytyki co oznacza, że albo a) ks. Stryczek faktycznie zachowywał się przyzwoicie a grupa 21 osób (złych osób wg. księdza Stryczka) wystąpiła przeciwko Niemu z jakichś przyczyn lub b) ks. Stryczek nie popełnił przestępstwa ale jego sposób zarządzania był na tyle zły, że doprowadził dużą grupę osób do zorganizowanego sprzeciwu.
JO
Jan Osa
2 czerwca 2025, 21:33
A jaką rolę w tej całej "akcji" przeciwko ks. Stryczkowi odegrał Deon? Jakie były tu komentarze tzw. "czytelników-katolików"? Ile tu było jadu, nienawiści do niego, do księży, do KK? I to poszło w świat. A teraz? Pies z kulawą nogą się nie ujmie, nie przeprosi, nie próbuje nawet jakoś to naprawić. Zniszczono księdza, człowieka, zohydzono Kościół i jego dzieła. Dobrze to teraz on sam mówi i nazywa po imieniu. I tak sobie myślę o ks. Olszewskim, czytając komentarze niestety, tutaj na katolickim portalu. Zobaczymy jak się i ta sprawa zakończy... Ale jad pozostanie. Przykre, ale prawdziwe.
DF
Dawid fordoński
4 czerwca 2025, 17:26
katolik też człowiek, często się myli, co oznacza, że trzeba podchodzić z dystansem do opinii, czy to ludzi przychylnych Kościołowi czy wrogów Kościoła. i nie ma co sie dopasowywać do środowisk zarówno Kościelnych jak i poza Kościelnych. To ma umocowanie w teologii, ale ludzie w Kościele mało na ten temat wiedzą i często uważają, że racja "w prawidłowym sposobie bycia" jest po ich stronie - bo taka jest większość i tak powinno być - a bardzo często jest to bezsensem i trzeba na to uważać
HZ
~Hanys z Namysłowa
4 czerwca 2025, 18:22
Był zagrożeniem dla Owsiaka,trzeba było go usunąć,a tak szczerze mówiąc nie darzyłem go sympatią jako kapłana,nigdy mnie w swoich kazaniach nie przekonał, były suche,naciągane,no i z wiarą miały mało wspólnego.Mogl już zostać przy swojej akustyce,założyć prężna firmę,wymyśleć produkt który zawojował by świat,brakło pomysłu,najłatwiej żyć z żebractwa, okrasić to Kościołem i sloganami.
WG
~Witold Gedymin
4 czerwca 2025, 20:14
"zohydzono Kościół" - nic z zewnątrz nie niszczy bardziej Kościoła niż grzech w nim. Być może niektórzy z biskupów i "gorliwych katolików" zobaczą to dopiero po śmierci kiedy na nawrócenie będzie za późno.