Kuwejt: protest przeciw budowie kościołów
Duża grupa parlamentarzystów i prawników Kuwejtu gwałtownie sprzeciwiła się zapowiedzianej przez władze stolicy tego kraju zgodzie na budowę kościołów.
Muzułmański prawnik Ahmad al-Azemi zapowiedział zgłoszenie inicjatywy deputowanych, przeciwstawiającej się tym planom, które - jak zaznaczył - "jest sprzeczne z szariatem" [prawem muzułmańskim].
Przeciwnicy budowy nowych świątyń chrześcijańskich powołują się zresztą nie tylko na prawo koraniczne, ale także na konstytucję kraju, stanowiącą, iż w Kuwejcie islam jest religią oficjalną i źródłem ustawodawstwa.
W tej sytuacji wszyscy naukowcy i znawcy prawa islamskiego będą zgodni co do tego, że na Półwyspie Arabskim nie wolno wznosić żadnego niemuzułmańskiego obiektu kultowego - uważa al-Azemi i jego zwolennicy.
W ubiegłym tygodniu dyrektor generalny władz Miasta Kuwejtu Ahmad al-Manfuhi oświadczył na łamach miejscowych mediów, że wyrażono zgodę na budowę nowych kościołów. Tymczasem po wspomnianych protestach kierownik miejskiego wydziału technicznego Fahd al-Sane dał do zrozumienia, że dotychczas nie otrzymał żadnych informacji na temat przydzielenia działek pod budowę kościołów.
Sprawa budowy świątyń chrześcijańskich w Kuwejcie i w ogóle na całym Półwyspie Arabskim ciągnie się od wielu lat. Na przykład w latach 2012 i 2013 miejscowi parlamentarzyści sprzeciwili się kategorycznie wszelkim planom w tym zakresie, a wielki mufti Arabii Saudyjskiej wezwał nawet do zburzenia tych kościołów, które tam już istnieją.
Gdy w lutym 2013 władca Bahrajnu wydał zezwolenie na wzniesienie tam katedry katolickiej, wywołało to gwałtowne sprzeciwy miejscowych muzułmanów, a nawet doprowadziło do napięć w stosunkach tego kraju z niektórymi innymi państwami tego regionu, łącznie z Iranem.
Skomentuj artykuł