Malta: bp Grech o dopuszczeniu rozwodników do Komunii
Biskup Grech, ordynariusz wyspy Gozo należącej do Malty, zapewnia że jest w pełnej jedności z Franciszkiem, co daje gwarancję, że jego nauczanie jest autentyczne.
Biskup Mario Grech jest jednym z sygnatariuszy "maltańskich wytycznych" ws. ósmego rozdziału Amoris Laetitia. Bronił on interpretacji tego dokumentu dopuszczającej osoby rozwiedzione żyjące w ponownych związkach do Komunii w czasie wywiadu dla stacji radiowej RTK.
Biskup stwierdził, że wskazówki nie sprzeciwiają się Magisterium Kościoła i wezwał, aby się z nimi zapoznać, a nie opierać się tylko na relacjach medialnych. Dodał, że "ktokolwiek krytykuje ten dokument, często posługując się kłamstwami, ma problem z papieżem Franciszkiem i poprzez atakowanie nas chce uderzyć w papieża".
Maltański biskup w odpowiedzi na zarzuty krytyków, że są one sprzeczne z nauczaniem Kościoła, podkreślił że wskazówki wymagają "głębszej refleksji, studium i modlitwy", aby można je było prawidłowo wdrożyć. Biskup podkreślił, że w tym dokumencie nie ma nowego nauczania, ale jest nowe podejście duszpasterskie, które rozwiązuje wiele dzisiejszych problemów.
- Tak jak papież Franciszek w adhortacji "Amoris Laetitia" tak i my wracamy do świeżości Ewangelii oraz do zasad teologii moralnej, które przyświecały takim wielkim świętym jak Alfons Liguori i Tomasz z Akwinu - powiedział bp Grech.
Ordynariusz Gozo stwierdził, że motywacją maltańskich hierarchów nie była chęć zapełnienia kościołów wiernymi. Bp Grech powiedział, że zarówno on, jak i abp Charles Scicluna, miał tylko jedno pragnienie: "spotkać Chrystusa Zbawiciela", aby pomagać innym. - Nikt nie powinien być pozbawiony tego spotkania, nawet największy grzesznik - dodał.
W ubiegłym tygodniu podobną odpowiedź krytykom wystosował najważniejszy maltański hierarcha - abp Scicliuna.
Ogłoszona w kwietniu zeszłego roku adhortacja wywołała protesty wśród bardziej konserwatywnej części hierarchii kościelnej, w tym czterech kardynałów na czele z Amerykaninem Raymondem Leo Burke.
Zaapelowali oni do papieża, aby wyjaśnił niejasności, które według nich można uznać za odejście od nauczania Kościoła. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Gerhard Mueller stwierdził, że dokument jest jasny i nie będzie żadnej jego korekty.
Skomentuj artykuł