"Miejsce Boga coraz częściej zajmuje pieniądz"
- Dostrzegamy dzisiaj wyraźnie, że miejsce Boga coraz częściej zajmuje pieniądz, wygodne życie, bezpłodne debaty i biurokratyczne struktury. Chrześcijanom nie wolno w taki sposób budować współczesnego oblicza Europy, nie wolno im zapominać o odpowiedzialności przed Bogiem, historią i ludźmi, którzy im zaufali - mówił prymas Polski abp Józef Kowalczyk w homilii Mszy św. kończącej IX Zjazd Gnieźnieński.
Metropolita gnieźnieński nawiązał do dzisiejszego czytania z Drugiej Księgi Kronik, w której biblijny autor opisuje historię królestwa Judy. Oto lud niewierny lekceważy przymierze z Bogiem, bezcześci świątynię i naśladuje pogańskie kulty. Bóg - wciąż wierny i kochający - napomina go przez proroków, a gdy ci zostają zlekceważeni i wyśmiani, pozwala zniszczyć świątynię i całą Jerozolimę, a ludzi skazać na wygnanie do Babilonu. Doświadczenie to ma przyczynić się do moralnej i duchowej odnowy narodu, jego nowego narodzenia.
- Czy współczesna Europa, a co za tym idzie, żyjący w niej chrześcijanie, nie przyjmuje niekiedy postawy opisanych przez autora Księgi Kronik? - pytał Prymas Polski. - Czyż nie miał racji Jan Paweł II, który na krakowskich Błoniach w 2002 roku przestrzegał, że wiek dwudziesty, mimo niewątpliwych osiągnięć w wielu dziedzinach, naznaczony był w szczególny sposób misterium nieprawości? Z tym dziedzictwem dobra, ale też i zła, weszliśmy w nowe tysiąclecie - mówił za Janem Paweł II abp Kowalczyk.
Powtórzył również za papieżem Polakiem, że przed ludzkością jawią się współcześnie nowe perspektywy rozwoju, ale i nowe, niespotykane dotąd zagrożenia.
- Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Zapomina niejako, że jest tylko odkrywcą, a nie stwórcą rzeczy i osób - cytował abp Kowalczyk, podkreślając, że odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie i na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić wielkim nieobecnym w kulturze i społecznej świadomości narodów.
- Dostrzegamy dzisiaj wyraźnie, że miejsce Boga coraz częściej zajmuje pieniądz, wygodne życie, bezpłodne debaty i biurokratyczne struktury. Chrześcijanom nie wolno w taki sposób budować współczesnego oblicza Europy, nie wolno im zapominać o odpowiedzialności przed Bogiem, historią i ludźmi, którzy im zaufali - kontynuował Prymas Polski.
Zaznaczył jednocześnie, że dlatego właśnie musimy usłyszeć dzisiejsze wołanie Boga z Księgi Kronik o potrzebę wywiązania się ze "swych szabatów", czyli o poszanowanie dla Bożych praw, zawartych w Dekalogu. "Aby tak się stało, konieczne jest odrodzenie moralne i duchowe chrześcijan, którzy będąc obywatelami tego świata, staną się za niego odpowiedzialni i stworzą Kościół głęboki duchowo" - mówił abp Kowalczyk.
Zauważył również, że kiedy pytamy o rolę chrześcijan w społeczeństwie obywatelskim współczesnej Europy, musimy powrócić do słów starożytnego autora "Listu do Diogneta", który pisał, że chrześcijanie są duszą tego świata i ożywiają go, tak jak dusza ożywia ciało.
Nawiązując do zakończonego IX Zjazdu Gnieźnieńskiego hierarcha podkreślił, że był on praktyczną lekcją ewangelicznej i obywatelskiej postawy, która przejawia się w podejmowaniu odpowiedzialności za drugiego człowieka, za społeczeństwo i za Ojczyznę. "Wszak współczesna demokracja potrzebuje chrześcijan. Demokracja potrzebuje wartości, potrzebuje sumienia, potrzebuje ludzi, którzy potrafią wybierać dobro i odróżniać je od zła" - przekonywał Prymas Polski.
W przekonaniu abp. Kowalczyka kongres starał się pokazać, że "dla budowania wspólnego dobra niezbędne jest uznanie publicznego charakteru religii i jej niezastąpionej roli jako źródła kapitału społecznego, nauczycielki wartości, będących fundamentem wolnego społeczeństwa oraz nauczycielki miłości". "Nie wszyscy zgadzają się z tym stwierdzeniem, ale im dłużej żyjemy w strukturach europejskich, tym więcej mamy przykładów, że jest ono prawdziwe" - dodał.
- W naszych codziennych postawach bądźmy obywatelami świata i Kościoła. Odnowieni moralnie i duchowo, wnośmy do Europy Bożą miłość i bezinteresowne pochylenie nad człowiekiem. Niech spełnią się słowa, powtarzane przed laty na Wzgórzu Lecha przez bł. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia: "dzisiaj potrzeba Polsce i światu takich ludzi, którzy nie grożą, nie złorzeczą, nie biją i nie wymyślają, ale błogosławią i błogosławieństwem ziemię zdobywają" - mówił na koniec Prymas. Wyraził również radość z udziału w Zjeździe gnieźnieńskim duchownych z siostrzanych Kościołów chrześcijańskich.
W Mszy św. w Bazylice Prymasowskiej uczestniczyli: abp senior Henryk Muszyński, bp Bogdan Wojtuś, bp Wojciech Polak, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Grzegorz Ryś oraz duchowni Kościołów chrześcijańskich biorących udział w zjeździe. Obecni byli także przedstawiciele władz wojewódzkich, miejskich i powiatowych oraz licznie gnieźnieńscy duchowni. Eucharystię transmitowała TV Polonia.
Skomentuj artykuł