Mocne słowa Papieża o męczeństwie abpa Romero
Abp Romero został zastrzelony podczas Mszy św. w 1980 roku. Papież potępił sprawców męczeństwa, bardzo stanowczo oskarżył m.in "jego braci w kapłaństwie i w biskupstwie".
"Męczeństwo abpa Romero miało miejsce nie tylko w momencie jego śmierci. Zaczęło się wcześniej, już wtedy, gdy zaczął cierpieć z powodu prześladowań poprzedzających jego śmierć i było kontynuowane także później, ponieważ nie wystarczyło to, że został zabity, trzeba jeszcze było go oczerniać, poniżać, odsądzać od czci. Do jego męczeństwa dochodziło też przez ręce jego braci w kapłaństwie i w biskupstwie".
Tak powiedział papież Franciszek do pielgrzymów z Salwadoru, którzy przybyli do Watykanu, aby podziękować za beatyfikację wielkiego arcybiskupa San Salwador. Miała ona miejsce 23 maja br.
Romero "już zabity - byłem wtedy młodym księdzem - był oczerniany, poniżany i odsądzany od czci. Nie twierdzę tego, ponieważ tak mi mówiono. Ja osobiście słyszałem, gdy to mówiono" - powiedział papież.
"Tylko Bóg - dodał Franciszek - zna historię danej osoby. I widzi jak ją kamienują najbardziej twardymi kamieniami jakie istnieją na świecie: językami".
Oscar Romero arcybiskup stolicy Salwadoru został zastrzelony przy ołtarzu podczas Eucharystii 24 marca 1980 r. Po jego śmierci do Watykanu napłynęła "cała góra" anonimów mających na celu uniemożliwienie beatyfikacji. Kolumbijski purpurat kard. Lopez Trujillo również walczył przeciw beatyfikacji Romero mając go za zbyt "marksizmującego".
Benedykt XVI powiedział w 2007 r., że Romero jest godny beatyfikacji. A w tym samym roku Jorge Bergoglio (wówczas arcybiskup Buenos Aires) prywatnie przyznał: "Gdybym ja został papieżem, to pierwsza rzecz jaką bym zrobił, to byłoby wysłanie Trujillo do San Salwador, aby beatyfikował Romero".
Papież Franciszek cytując bł. Oscara Romero mówił też o codziennym męczeństwie, tym np. jakie składają matki rodzące i wychowujące dzieci.
Skomentuj artykuł