"NIE" ideologii gender i przemocy wobec kobiet
Wyrażamy sprzeciw wobec wprowadzania rozwiązań inspirowanych tą skrajnie feministyczną ideologią gender - napisali w oświadczeniu uczestnicy debaty pt. "Obrona rodziny we Francji. Gender w Polsce. I co dalej?", jaka odbyła się w Gdańsku 12 października.
Oto treść oświadczenia:
My uczestnicy debaty w dniu 12.10.2013 w Gdańsku nt: Obrony rodziny w Polsce i we Francji przed ideologią gender, wyrażamy sprzeciw wobec wprowadzania rozwiązań inspirowanych tą skrajnie feministyczną ideologią. Szczególnie sprzeciwiamy się ratyfikacji Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, bazującej na tej ideologii. Bowiem chodzi w niej nie o przeciwdziałanie przemocy, ale m.in. o walkę z małżeństwem i rodziną.
Utożsamiamy się z krytyką tej ideologii przez Ojca Świętego Franciszka, który powiedział: "Płeć, zgodnie z tą filozofią, nie jest już pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, ale rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie(…) "oczywisty jest głęboki błąd tej teorii i podporządkowanej jej rewolucji antropologicznej".
Ideologia gender i oparta na niej Konwencja, marginalizuje znaczenie podstawowych wspólnot: małżeństwa i rodziny. Nakłada na państwo obowiązek edukacji dzieci i młodzieży w zakresie tzw. "niestereotypowych ról płci", czyli m.in. homoseksualizmu.
Przyjęcie tej Konwencji naruszy suwerenność Polski w sprawach etycznych oraz małżeństwa i rodziny i podporządkuje nas decyzjom międzynarodowego gremium.
Apelujemy do władz Rzeczypospolitej Polskiej o nieratyfikowanie Konwencji Rady Europy (czego nie uczynił dotąd żaden kraj należący do Unii Europejskiej) i nie wprowadzanie rozwiązań inspirowanych tą skrajną ideologią.
W imieniu uczestników spotkania
(-) Ewa Kowalewska (-) Waldemar Jaroszewicz (-)Jan Klawiter
Z okazji IV gdańskiego Marszu dla Życia i Rodziny, w Auli Jana Pawła II w Oliwie odbyła się 12 października dyskusja panelowa pt. "Obrona rodziny we Francji. Gender w Polsce. I co dalej?". Specjalny gość spotkania, francuski działacz pro-life Bernard Bisch powiedział, że w najbliższych latach lobby homoseksualne będzie dążyło do penalizacji tzw. mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną. Dyskusję poprowadził red. Adam Hlebowicz.
Podczas debaty, którą poprowadził red. Adam Hlebowicz, gość z Francji stwierdził, że w 2009 roku we Francji rozpoczęła się kampania nienawiści wymierzona w Kościół katolicki. Każdy ksiądz podejrzewany o pedofilię, był niszczony w mediach. Dzisiaj mamy dokładnie taką samą sytuację w Polsce i nie jest to przypadek - stwierdził. - Dlaczego? - pytał uczestników debaty. - Ponieważ we Francji jedynie biskupi i kardynałowie zajęli jednoznacznie negatywne stanowisko wobec ustawy "Małżeństwo dla wszystkich" promującej związki homoseksualne, a zarazem niszczącej tradycyjną rodzinę - wyjaśnił.
Zdaniem Bischa pod wpływem twardej postawy Kościoła powstały we Francji organizacje przeciwstawiające się ideologii gender. Jedną z nich była "La Manif pour tous". Celem ruchu jest obrona prawa dziecka do mamy i taty. - Dzięki tej organizacji zrozumiałem, że sprzeciw wobec ideologii gender nie jest homofobią - przyznał działacz pro-life. Według niego ruch "La Manif pour tous" jako pierwszy informował społeczeństwo o zagrożeniach związanych z działaniami lobby homoseksualnego.
- Niewiele osób zdawało sobie sprawę z niebezpieczeństwa w jakim znalazła się rodzina i małżeństwo. Ruch nagłośnił sprawę w mediach, doprowadził do debaty publicznej - tłumaczył Bisch. Innym stowarzyszeniem opisanym przez Francuza było "Les veilleurs". Ruch ten skupia młodzież francuską, która kilka razy w tygodniu spotyka się na cichych modlitwach w obronie życia.
Bernard Bisch podzielił się także swoim doświadczeniami uczestnika wielkich manifestacji w obronie rodziny we Francji. - Na proteście narodowym, który miał miejsce 24 marca 2013 roku, było nas ponad 1,3 miliona. W głównych mediach podawano, że zaledwie 450 tysięcy. Wielu polityków określało nasze manifestacje jako wydarzenia promujące przemoc.
Następnie francuski działacz pro-life opowiedział o sposobach wdrażania ideologii gender we Francji i zagrożeniach, które z niej wynikają. Zdaniem Bischa w najbliższych latach lobby homoseksualne będzie dążyło do penalizacji tzw. mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną, wprowadzi do szkół tzw. edukację seksualną uwzględniającą poglądy ideologów LGBT na kwestię orientacji seksualnej. Lobby to będzie się także starało zrównać związki partnerskie z małżeństwem, zrobi wszystko, by przyznać parom homoseksualnym prawo do nieograniczonej adopcji dzieci oraz zaostrzy walkę z ludźmi, środowiskami, instytucjami nie zgadzającymi się z poglądami środowiska LGBT.
- Ideologia gender jest wielkim zagrożeniem dla tradycyjnych wartości. Nie jesteśmy homofobami, kiedy mówimy głośno, że sprzeciwiamy się ustawie "Małżeństwo dla wszystkich", in vitro czy aborcji - podkreślił na koniec Francuz.
Po Bernardzie Bischu głos zabrała Ewa Kowalewska z Human Life International. Opowiedziała o akcji "Od Oceanu do Oceanu", czyli peregrynacji ikony Jasnogórskiej w intencji obrony rodziny i małżeństwa. - Od ponad roku Matka Boża przemierza świat. Spotkało się z Nią blisko 5 milionów ludzi, którzy modlili się o zwycięstwo cywilizacji życia. We Francji ikona podróżowała przez kilkanaście dni. Media tego nie nagłaśniały, jednak wiele osób towarzyszyło Matce Bożej. Po 2 tygodniach w Paryżu odbyła się pierwsza manifestacja w obronie życia i rodziny. Wierzę, że nie ma w tym przypadku.
Na zakończenie debaty Antoni Szymański, członek Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia mówił o następstwach ratyfikacji Konwencji Rady Europy w sprawie przemocy wobec kobiet. - Są w niej przepisy, pod którymi każdy z nas mógłby się podpisać, musimy jednak mówić o zagrożeniach, które z niej wynikają - podkreślił.
Zdaniem Szymańskiego jeśli ustawa wejdzie w życie wychowanie prorodzinne stanie się niedopuszczalne, a cała edukacja będzie nastawiona w kierunku realizacji ideologii gender, która przenika Konwencję. - Na przykład w artykule 14.3 możemy przeczytać, że do programów nauczania, na wszystkich poziomach edukacji, zostaną wprowadzone materiały szkoleniowe dotyczące niestereotypowych ról przypisanych płciowo. Zdanie to oznacza, że powszechne staną się zajęcia, które możemy już obserwować w niektórych polskich przedszkolach. Mianowicie przebiera się chłopców za dziewczynki i na odwrót, tak by dzieci mogły się przekonać jak czują się w odmiennych rolach przypisanych do płci - wyjaśniał Szymański.
- Jeśli Konwencja zostanie ratyfikowana, może okazać się, że podobne debaty do tej, w której właśnie uczestniczymy, uznawane będą za nielegalne. Poważna dyskusja o poruszanych dzisiaj tematach stanie się niemożliwa - dodał.
Skomentuj artykuł