"Nie jest to w żadnym wypadku znak sprzeciwu wobec ostatnich decyzji Episkopatu". List kard. Rysia

Fot. Maskacjusz TV / YouTube
KAI

Nie jest to w żadnym wypadku „znak sprzeciwu” wobec ostatnich decyzji Episkopatu: gdy zostanie powołana do życia Komisja ogólnopolska, komisja „łódzka” włączy się z pełnym zaangażowaniem w jej prace. Myślę jednak, że naszą część pracy możemy zacząć już teraz. A nawet POWINNIŚMY - pisze w liście kard. Grzegorz Ryś.

Kardynał Grzegorz Ryś zapowiedział powołanie niezależnej komisji do zbadania skali wykorzystania seksualnego małoletnich w Archidiecezji Łódzkiej. Głównym celem komisji jest dotarcie do nieznanych dotąd osób pokrzywdzonych i udzielenie im wsparcia. W liście do wiernych metropolita łódzki apeluje o zmianę języka w debacie na temat migrantów i uchodźców, zgodnie z nauczaniem Kościoła.

DEON.PL POLECA

 

 

List pasterski na XVI Niedzielę zwykłą

Kochani, Siostry i Bracia,

Zdecydowałem się odezwać do Was wszystkich w tej formie nie dlatego, żeby była ku temu jakaś specjalna okazja. Czynię to raczej w związku z ważnymi pytaniami, które szczególnie w ostatnich tygodniach „wiszą w powietrzu” i których nie wolno zostawić bez odpowiedzi. Nie chodzi przy tym o naszą, lecz o Bożą odpowiedź! A myślę, że możemy ją wyczytać także ze Słowa dzisiejszej Liturgii.

Pierwsze czytanie ukazuje nam Abrahama siedzącego „u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia”. Co każe 99-letniemu starcowi, cierpiącemu ból po dokonanym dzień wcześniej obrzezaniu, siedzieć w samo południe w wejściu namiotu - a nie: schować się przed upałem w jego wnętrzu i wygodnie położyć na sjestę? Odpowiedź jest tylko jedna: Abraham siedzi w wejściu do namiotu, aby nie-daj-Bóg nie przegapić jakiegoś zmęczonego i wyczerpanego podróżnika, którego będzie mógł zaprosić do środka i udzielić mu gościny. Tak jest do dzisiaj zwyczajowo na Wschodzie. Gość, który podróżuje, nie musi pukać i z lękiem oczekiwać na przyjęcie - przeciwnie, musi tylko odpowiedzieć na zaproszenie.

Więc, Abraham czeka, w gotowości, w PRAGNIENIU gościnności. I PAN wynagradza mu to pragnienie w dwójnasób: najpierw SAM mu się ukazuje - a kiedy patriarcha cieszy się Jego obecnością, stawia mu przed oczyma trzech ludzi (dosł. „śmiertelników”). I wtedy… Abraham zostawia Boga, aby ugościć obcych. Owszem, ma nadzieję - i o to się modli - że Bóg go nie opuści. Wie, że Bóg poczeka. I tak się dzieje: kiedy trzej mężowie odchodzą, Bóg rozpoczyna z Abrahamem - swoim PRZYJACIELEM - rozmowę o Sodomie. „Gościnność - możemy wyczytać w starych komentarzach do tego tekstu - znaczy więcej niż przyjęcie Bożej obecności”! Nie zostawia Boga ten, kto śpieszy - jak Abraham - do podróżnych. Przeciwnie, spotyka Go w jeszcze innej postaci. Tradycja chrześcijańska - zsumowana w sławnej Ikonie Rublowa - mówi nam, że Abrahama nawiedziła Trójca Święta. Przyznajmy jednak, że Boską Trójcę łatwiej jest nieraz przyjąć nawet w Jej niepojętej Tajemnicy, niż wtedy, gdy przychodzi w osobach trzech obcych wędrowców…

DEON.PL POLECA


To wydarzenie odsyła nas wprost do Ewangelii - do słów Pana Jezusa: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie (…); byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35 i 43) - przy czym użyte tu greckie słowo „ksenos” znaczy najpierw tyle, co „OBCY”, „nieznany”, a dopiero potem „przybysz” czy „gość”.

Ewangelia pokazuje nam dwie siostry, Martę i Marię, które PRZYJMUJĄ Jezusa. Prawda, że nie jest On im obcy. Z Ewangelii Janowej wiemy, że byli przyjaciółmi: „Jezus miłował Martę, i jej siostrę, i [ich brata] Łazarza” (J 11, 5). Prawda, niemniej opisane wydarzenie w dalszym ciągu pokazuje nam nie tylko wartość gościnności, ale przede wszystkim jej najważniejszy wymiar. Otóż, aby kogoś przyjąć, nie wystarczy jedynie zaprosić go do domu, dać mu jeść i pić; może nawet, zaoferować mu nocleg. Co innego jest „konieczne”: KONIECZNE jest siąść u stóp przybysza i posłuchać, co ma do powiedzenia. A wtedy natychmiast człowiek z obdarowującego staje się obdarowanym - może przeżyć gościnność nie jako wysiłek, lecz jako bogactwo i łaskę.

Takie jest dzisiejsze Słowo - przyznacie, że piękne i obiecujące - prawdziwie DOBRA NOWINA. Słowo to jednak szuka nas wyraźnie w naszej codzienności - TU I TERAZ - prześwietla nasze CZYNY, mocno koryguje nasze MYŚLENIE! Chcę się w jego świetle odnieść do dwóch niezwykle ważnych kwestii.

Pierwsza: spór o uchodźców i migrantów. Od kilku tygodni i miesięcy rozpala on publiczną dyskusję, a także działania, które - nierzadko powołując się na chrześcijańskie motywacje - w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego, godząc także w inicjatywy prawdziwie ewangeliczne, jak np. prowadzone (czy współprowadzone) od czasu wojny w Ukrainie przez kościelną CARITAS „Centra pomocy migrantom i uchodźcom”. Hejt, strach przed „obcym”, stereotypy, nienawiść stają się argumentem ważniejszym niż racje ludzkie i ewangeliczne. Tymczasem katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje…) wyraźnie stwierdza, że KAŻDY CZŁOWIEK ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną, lecz - jak uczy Sobór - objawieniem „jedności całego rodzaju ludzkiego” (KK 1).

To nie polityka. I to nie wezwanie do jakichkolwiek działań o politycznym charakterze. To PROŚBA: najpierw o NAWRÓCENIE JĘZYKA! Potrzebujemy Jezusowego języka - Jezusowego sposobu wypowiedzi. Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach - a już zwłaszcza publicznych - na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów - to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie - to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wpadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości. Póki co, panujący dyskurs zarówno godzi w przybyszów, jak i przetrąca inicjatywy, motywacje i siły tych, którzy chcą im pomóc. „Pociecho migrantów! Módl się za nami!” (Litania loretańska)

Kwestia druga dotyczy nie ludzi, którzy przybywają do naszego domu, ale raczej tych, którzy w tym domu ucierpieli - nierzadko w takim stopniu, że poczuli się z niego wyrzuceni, doznawszy krzywdy wykorzystania seksualnego. I mają prawo nosić w sobie do dziś głębokie zranienie i zgorszenie - nie tylko tamtym przestępstwem, ale również postępowaniem Kościoła - nie dość adekwatnym do rozmiarów zła!

Wszyscy z pewnością słyszeliście o trwających od przeszło dwóch lat pracach, kierowanych przez Księdza Prymasa, zmierzających do ustanowienia przez Episkopat Polski Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce. Wiecie też, że na czerwcowym posiedzeniu Konferencji Biskupów - prace w dotychczasowym kształcie zostały zatrzymane, i powierzone biskupowi Sławomirowi Oderowi - dla ich ewaluacji i - zapewne - przemodelowania. Wielu z Was o to pyta; wielu wyraża zaniepokojenie i zawód, wręcz protest.

Po długiej refleksji, modlitwie i po licznych konsultacjach - postanowiłem powołać do życia taką komisję - do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich - dla obszaru wyłącznie naszej Archidiecezji. Będzie to komisja prawdziwie niezależna - prowadzona przez ekspertów (prawników, historyków, psychologów), którzy zarówno dobiorą sobie samodzielnie współpracowników, jak i wypracują reguły działania. Ze strony diecezji gwarantujemy każdą pożądaną otwartość i konsultacje (archiwalne, kanonistyczne etc.). Mam głęboką nadzieję, że prace tej Komisji ruszą na jesieni.

Nie jest to w żadnym wypadku „znak sprzeciwu” wobec ostatnich decyzji Episkopatu: gdy zostanie powołana do życia Komisja ogólnopolska, komisja „łódzka” włączy się z pełnym zaangażowaniem w jej prace. Myślę jednak, że naszą część pracy możemy zacząć już teraz. A nawet POWINNIŚMY.

Dlaczego?

Dlatego, że głównym celem Komisji jest - oprócz zbadania historii (od roku 1945) - dotarcie do nieznanych jeszcze OSÓB POKRZYWDZONYCH! To przede wszystkim te osoby są ważne - nie sprawcy, którzy w większości przecież już nie żyją. Skrzywdzeni jeszcze żyją, i ciągle jeszcze jest szansa, by się z nimi spotkać, wspomóc tak dalece, jak tylko jest to możliwe, i prosić o przebaczenie. Właśnie dlatego, w pracach komisji przewidziane są nie tylko badania wprost historyczne i archiwalne, ale również wywiady, rozmowy i przyjmowanie świadectw. Jest to konieczne także dlatego, że historia powojenna - jak dobrze o tym wiemy - nie zawsze dokumentowana była archiwalnie, a czasami bywała dokumentowana - ale przewrotnie! Ludzkie świadectwa mają więc dla niej nie tylko charakter źródłowy, ale i służą krytyce źródeł. Dlatego proszę każdego, kto dysponuje konkretną wiedzą w sprawie tych przestępstw, aby zgłosić się z nią do Komisji, gdy zaczną się jej prace. Komisja nie będzie miała charakteru śledczego i nie będzie sama prowadzić postępowań, ale z całą pewnością przekaże je kompetentnym do tego osobom i strukturom.

Zaczęliśmy naszą refleksję od EWANGELII GOŚCINNOŚCI.

Zakończmy fragmentem Psalmu responsoryjnego, który uświadamiał nam, że wszyscy jesteśmy GOŚĆMI PANA BOGA:

„Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie, kto zamieszka na Twej górze świętej?

Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu”.

Ufam, że wszystko to, czym się z Wami w tym liście podzieliłem, i to, co - z pomocą Bożą - spróbujemy uczynić, pozwoli nam „wchodzić do świątyni Pana” i „mieszkać” w niej - wraz ze wszystkimi Siostrami i Braćmi, których Pan nam daje i… ZADAJE!

Wszystkim Wam serdecznie błogosławię

Wasz Kard. Grzegorz

Łódź, 15 lipca 2025

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie jest to w żadnym wypadku znak sprzeciwu wobec ostatnich decyzji Episkopatu". List kard. Rysia
Komentarze (26)
TB
~Taderusz Borkowski
21 lipca 2025, 13:16
Najlepiej zachęca do naśladowania dobry przykład. Ilu imigrantów ulokował ksiądz kardynał w swoim pałacu biskupim ?czy jest ksiądz Biskup gotowy wziąć na siebie morderstwa dokonone przez nich? W naukach Kościoła jest też ordo caritatis- czyli porządek miłosci bliźniego! Najpierw trzeba dbać o najbliższych, potem dalszych itd. Nigdzie w naukach Bożych jest podane , że mam raczej narazić na śmierć najbliższych niż imigrantów., a przeciez są tacy imigranci, którzy mordowali, gwałcili tworzyli bandy terroryzujace. Już pojawiły się zjawiska mordów i gwałtów w Polsce, wiemy jak było w innych krajach. Czy ksiądz Biskup wyspowiada się z pomocnictwa oczywiście nie bezpośreniego ,ale...sztuczna ślepota też jest grzechem. Czy grzechem jest zapobieganie bardzo prawdopodobnym zbrodniom czyli grzechom?!Czy uczy Bóg aby raczej pomagać zabijać najbliższych niż nie przyjąć do kraju potencjalnych morderców. I jeszcez : czy na pewno ci którzy do nas pzryjeżdżają są najbiedniejsi?Kto to sprawdził?
WT
~Wojtek T.
21 lipca 2025, 07:11
kilka lat temu biskup Aleppo apelował, żeby nie inspirować i nie zapraszać uchodźców z Syrii. 'Bo tu nikt nie zostanie' - apelował (cytat z pamięci). Troska o tzw. trzeci świat jest słuszna, ale przy podejmowaniu działań trzeba zachować roztropność. Masowe przyjmowanie migrantów jest mało sensowne, bo zakłóci funkcjonowanie społeczeństwa (które np. nie jest w stanie - logistycznie, finansowo - zaabsorbować dużej liczby obcych kulturowo i mentalnościowo osób), a niewiele pomoże społecznościom z których migranci pochodzą. Natomiast bogata północ powinna się na różne sposoby dzielić swoimi zasobami z biednym południem, pomagając jej na miejscu - przez rozwój edukacji, służby zdrowia, infrastruktury, itd. To jest o wiele trudniejszy i bardziej ambitny projekt niż ciągła nawijka (pardon) o uchodźcach, ale to jest właśnie wyzwanie, które my - chrześcijanie - powinniśmy podjąć.
HZ
~Hanys z Namysłowa
20 lipca 2025, 23:16
Czytając życiorys kardynała, nasuwają mi się różne myśli,w 1980 roku miałeś 16 lat,ja miałem 15 w 1965, byłem w liceum, też ważna data,potem był rok Magdalenki,1988 ,wtedy otrzymałeś święcenia,powiedz szczerze nic nie wiedziałeś co się w ulu dzieje? Można powiedzieć że byłeś pszczółka pracownicą, tylko pracownice królowymi nie zostają,ich życie jest krótkie i umierają,bo pszczoły,umierają.O ile mnie pamięć nie myli też była dyskusja,czy zwierzęta umierają, Mam taką jedną radę,posłał cię Franciszek na ugór polskiego kościoła w Łodzi,może warto się skupić na ewangelizacji tej najgorszej diecezji, życzę dużo sukcesów.Ogrom pracy przed kardynałem,warto czasem trzymać wróbla w garści,a gołębie na dachu niech sobie fruwaja.
HZ
~Hanys z Namysłowa
20 lipca 2025, 22:54
Kardynale Ryś,kolega z roku, też ksiądz z tytułem dr hab.powiedzial,że ks,wtedy byłeś jeszcze księdzem,że lubisz bajdurzyc.Rozbierajac to bajdurzenie o społecznej nauce kościoła, zapomniałeś o jednym,ci uciekinierzy,imigranci wybrali sobie miejsce na ziemi w RFN, jakim więc prawem Niemcy,też częściowo katolicy łamią ich prawo o wyborze miejsca życia,proszę napisać więc do przewodniczącego episkopatu Niemiec,że łamią zasady Kościoła Rzymskokatolickiego,to przecież Niemcy ich odsyłają do Polski, Niemcy nie lubią się przyznawać do błędów,a pani Merkel już tym bardziej, żyje w tym kraju już 40 ponad lat i wiem o czym mówię,idąc dalej tropem bajdurzenia,To nasze chłopaki ,mieli piękna przygodę w Polsce w latach 39- 45.Jest zasada,zanim coś powiesz to wpierw pomysł ,myślę też możesz donieść na Polaków do Stolicy apostolskiej, tylko tam już Franciszka nie ma,z którym ci się tak pięknie bajdurzylo,to mieliscie wspólne i wydało owoce awansem.
AS
~Antoni Szwed
19 lipca 2025, 20:28
"Tymczasem katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje…) wyraźnie stwierdza, że KAŻDY CZŁOWIEK ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze." Pojedynczy człowiek może zamieszkać tam, gdzie chce, pod warunkiem, że będzie przestrzegał praw i obowiązków społeczeństwa, które go przyjmuje. Ale obecnie w Polsce (w Europie) nie chodzi o pojedynczych ludzi, lecz o setki tysięcy lub nawet miliony imigrantów. I to już jest problem polityczny, a nie ewangeliczny. Ewangelia nie mówi NICZEGO o masowej imigracji, to manipulowanie Ewangelią. Ryś tego nie dostrzega lub nie chce dostrzegać.
CT
~Czarno Towidzę
19 lipca 2025, 12:56
Coraz bardziej nabieram przekonania że tym ciągłym samooskarżaniem się Episkopat sam podkłada głowę pod topór. To już jest czysty masochizm...
RL
~Rea Lista
19 lipca 2025, 12:50
Kardynał Ryś ocknie się dopiero wtedy gdy nam kościoły zamienią na meczety! Tylko wtedy już będzie za późno...
AS
~A Szczawiński
21 lipca 2025, 16:36
Nie sądzę. Franciszek powiedział był, że wszystkie religie prowadzą do Boga.
EK
~Ewa Kowalska
18 lipca 2025, 08:38
"KAŻDY CZŁOWIEK ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze". Naprawdę?! Ci migranci wybrali sobie życie w Polsce? Czy raczej są tu na siłę wpychani przez Niemców? I proszę powiedzieć, ile tych migrantów mamy przyjąć? Milion, dwa miliony, może całą Afrykę, bo tak sobie życzą? Polscy obywatele płacą podatki po to między innymi, aby czuć się w swoim kraju bezpiecznie, a obowiązkiem rządzących jest przede wszystkim myśleć o dobru swoich obywateli. Wspomniał Kardynał kiedykolwiek o niebezpieczeństwach związanych z migracją, odniósł się do sprawy zamordowanej w Toruniu młodej dziewczyny? Skontaktował się kardynał z jej rodziną? Nie sądzę! Wobec tego twierdzę, że wywody kardynała są antypolskie i, najdelikatniej mówiąc, nieroztropne. I proszę sobie nie przypisywać monopolu na interpretację nauczania Chrystusa - wielu mądrych, roztropnych kapłanów ocenia sprawę masowej migracji zgoła inaczej.
AK
~Agnieszka Kwiatkowska
19 lipca 2025, 21:11
Ale mnóstwo osób zostało zamordowanych przez Polaków - polskich bandytów, kiboli, psychopatów
AK
~Anna kowalska
19 lipca 2025, 21:39
a skontaktowała się pani z rodziną Tadeusza dudy?
WG
~Witold Gedymin
21 lipca 2025, 06:44
@Agnieszka - "polscy bandyci, kibole, psychopaci" są "krzyżem", problemem, z którym polskie społeczeństwo musi sobie radzić, musi dźwigać. "Obcy bandyci, kibole, psychopaci" to ciężar który niektórzy "kładą ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą".
WT
~Wojtek T.
21 lipca 2025, 07:24
@Agnieszka - a co to ma do rzeczy?? często słuchać ten sam argument, że są polscy przestępcy. Owszem, bywają. Czy to więc znaczy, że mamy zwiększać jeszcze ich liczbę o dodatkowych przestępców obcokrajowców? Odrobinę logiki! Pisałem w innym miejscu, że Policja ma ogrom pracy, i nie jest w stanie przy obecnej wydolności kadrowej obsłużyć proporcjonalnie większej liczby spraw. Gładkie słówka niewiele kosztują, ale przed ich wypowiedzeniem warto trzeźwo pomyśleć (2 Tm 1:7) o konsekwencjach, zwłaszcza jak się jest osobą opiniotwórczą.
AS
~A Szczawiński
21 lipca 2025, 16:38
Ja zostałem zamordowany. I mnóstwo mnóstwo.
RF
~Robert Forysiak
18 lipca 2025, 06:29
Dla mnie trochę bez sensu. Dlaczego komisja chce skupiać się na sprawcach, których już nie ma, a nie na tych, którzy żyją? Skoro skala pedofilii jest jaka jest od dłuższego czasu, to znaczy, że żyjących sprawców jest równie dużo.
WG
~Witold Gedymin
18 lipca 2025, 03:23
To jest tragiczne, że biskup, który chce postąpić uczciwie i przyzwoicie musi się tłumaczyć i przepraszać "braci" w biskupstwie z tego powodu, To naprawdę TRAGICZNE. I tragiczne, że tego nie zauważył autor powyższego artykułu.
AW
~Artur Wojtkiewicz
17 lipca 2025, 23:18
Dziwne, że taki intelektualista nie dostrzega zagrożeń związanych z masową migracją ludzi obcych kulturowo. Może to już ideologia przejęła władzę nad rozsądkiem.
HZ
~Hanys z Namysłowa
17 lipca 2025, 15:57
Wszyscy jestescie odpowiedzialni za zdradę przy Okrągłym Stole,wtedy wiedzieliscie dokładnie kto kim yl,ale zaufaliscie komunistom a nie Bogu,komuniści powiedzieli że wasze teczki zostały spalone,a że filmy zostały to wam nie powiedzieli,coś mi kardynale śmierdzi,jesteś taki za bardzo układny , może też się czegoś boisz.
AS
~Andżin San
18 lipca 2025, 19:07
Byłem kiedyś w Namysłowie. Mają tam dobry browar.
AK
~Agnieszka Kwiatkowska
19 lipca 2025, 21:14
Za czasów Magdalenki miałam 5 lat, więc proszę mnie nie obciążać podjętymi tam ustaleniami. A w ogóle to ilu uczestników Okrągłego Stołu jeszcze żyje?
HZ
~Hanys z Namysłowa
20 lipca 2025, 22:37
Komuniści już poumierali,ale nie wszyscy,TW Bolek vel Wałęsa jeszcze żyje Biskupi pederaści jeszcze żyją, mają się dobrze, biskupi pedofile też.Prosze pamiętać o Sosnowcu,tam jest cała kuria, nie słyszałem że np Kaszak został wydalony.inni się wzajemnie mordowali.czy popełniali samobójstwa.
TT
~Tomasz Tomasz
17 lipca 2025, 15:57
Dziękuję Panu Bogu za ks. kard Rysia.
RG
~Robert G
18 lipca 2025, 13:51
Dlaczego?
AK
~Agnieszka Kwiatkowska
19 lipca 2025, 21:17
Bo to przeciwwaga biskupa Meringa i Odera. A w przyrodzie wszystko się musi równoważyć
KS
~Krzysztof Sikorski
17 lipca 2025, 14:15
Dzisiejsze realia związane z migracją Afrykanów w Europie, co reprezentują, kim są, mimo woli wywołują refleksję w odniesieniu do literatury, kinematografii wtłaczanej nam do głów przez dekady o Tych dzielnych, wierzących, a nade wszystko pracowitych Afrykanach zwożonych do Ameryki w w. XIX , a tak straszliwie gnębionych przez białych psychopatów. Coś mi się nie zgadza..... tamci, czy ci dzisiejsi są powiedzmy z Antarktydy? Biali Amerykanie najpewniej nie byli aniołami, ale czy aby Himars, Obama mogli zostać prezydentami USA......to ich przodków / widząc dzisiejsze realia / należało przez dekady cywilizować - wybatożyć.
RF
~Robert Forysiak
18 lipca 2025, 06:36
Taaaaa.... Pokolenie dzieci i wnuków tych, którzy uprawiali niewolnictwo w USA, stało się twórcą tzw. "Mitu przegranej sprawy".