Niepełnosprawni podopieczni L'Arche dowiedzieli się bolesnej prawdy o Vanierze
Dla niepełnosprawnych dorosłych, którzy stanowią trzon wspólnoty L’Arche, wiadomość o tym, że jej założyciel Jean Vanier wykorzystywał seksualnie kobiety, była szczególnie bolesna.
Gałąź wspólnoty z Toronto zorganizowała dla nich specjalne spotkanie, podczas którego zostali poinformowani o smutnej prawdzie.
„To było złe – on był złym człowiekiem, który robił coś złego by skrzywdzić ludzi, a to nie jest w porządku” – relacjonuje głosy podopiecznych John Guido, koordynator kanadyjskiej wspólnoty. Wielu z nich doznało przemocy czy form wykorzystywania we własnych domach lub innych instytucjach. Pokój odnaleźli dopiero we wspólnocie.
Jednak takie spotkanie było potrzebne. „To było ogromnie wzmacniające” – podkreśla Guido. „Każdy mógł z odwagą powiedzieć o tej bolesnej prawdzie, wiedząc że zostanie wysłuchany, będzie szanowany. Bardzo to nas poruszyło” – dodaje.
Wspólnota w Toronto powstała w 1969 roku i jest pierwszą, która pojawiła się poza Francją. Jej liderzy chcieli przygotować swoich podopiecznych do trudnej wiadomości o przeszłości założyciela ruchu, ale gdy tylko ukazał się raport przygotowany przez Międzynarodową Federację Wspólnoty L’Arche, Kanadyjczycy zadecydowali, że trzeba zdecydowanie zareagować.
„Nie staraliśmy się lukrować prawdy, która została podana szczerze, w wielu formach dostosowanych do słuchaczy, tak by zrozumieli jej powagę” – wyjaśnia koordynator z Toronto.
Przejmująca wiadomość o przeszłości Jeana Vaniera, oskarżonego o molestowanie sześciu kobiet w latach 1970-2005 obiegła media po publikacji raportu 22 lutego.
Skomentuj artykuł