Polska pod krzyżem, Lednica czy Strefa Chwały? Niepokojąca "pokusa wielkich liczb"

"Więź" / kk

"Małe ziarno łaski rzucone w serce człowieka rozwija się nie podczas wielkich spotkań, ale w doświadczeniu chrześcijańskiego życia na co dzień" - pisze na internetowych łamach "Więzi" Wojciech Surówka OP.

W tekście "Pokusa wielkich liczb" dominikanin mierzy się ze zjawiskiem masowych wydarzeń religijnych i tym, jaką wizję ewangelizacji zakładają.

"Każde z tych spotkań posiada swoją specyfikę i trudno byłoby znaleźć pewien wspólny mianownik. Niewątpliwie zawarty jest w nich ogromny potencjał dobra. Jednak jako duszpasterza, który od niedawna jest odpowiedzialny za jedno z takich spotkań, niepokoi mnie «pokusa wielkich liczb»" - pisze Wojciech Surówka OP.

Gdy Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” – ma na myśli nie wielu, lecz każdego.

DEON.PL POLECA

Zdaniem dominikanina w wielu takich spotkaniach górę bierze "aspekt mierzalny", czyli koncentracja na liczbie uczestników, a nie duszpasterski i teologiczny. "Nowa ewangelizacja nie powinna być próbą przyciągnięcia wielkich mas. Raczej powinna być skierowana do pojedynczego człowieka" - twierdzi Surówka i nawołuje do tego, by teologia nie przesłoniła socjologii w ocenie takich wydarzeń.

"Wielkie sprawy mają skromne początki. A początek ten znajduje się w ludzkim sercu" - pisze dominikanin. "Jezus nie dąży do wyprowadzenia ludzi na ulice, ale do nawrócenia serca. Interesował Go konkretny człowiek. Jednak każda Jego wypowiedź skierowana do pojedynczego człowieka dotyczyła nas wszystkich i każda wypowiedź skierowana do wszystkich była apelem do każdego z nas" zwraca uwagę duchowny i wyjaśnia, że gdy Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy”, to ma na myśli nie wielu, lecz każdego z osobna.

Więcej przeczytasz tutaj

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska pod krzyżem, Lednica czy Strefa Chwały? Niepokojąca "pokusa wielkich liczb"
Komentarze (5)
AN
~Anna Niżegorodcew
24 września 2019, 06:58
Artykuł mądry i dający do myślenia. Drodzy współwyznawcy spójrzcie ma to tak: jednemu odpowiafa masówka, innemu nie. Ale i wielkie zgromadzenie może zauważać innych i nie tytułować się 'Polską', gdy są też inn8 Polacy i Polki, ktorzy nie stoją pod krzyżem. Może DEON to właśnie zauważył.
~Agnieszka Żuber
18 września 2019, 11:37
Czasem dobrze jest zobaczyć, że jest nas wielu, że mamy siłę, że nie walczę w pojedynkę ani z garstką zapaleńców. Jest nas siła - po prostu.
AB
~Agnieszka Borkowska
17 września 2019, 18:56
Wielkie sprawy mają skromne początki. Z całym wpisem się nie zgadzam, ale z tym zdaniem owszem. Skromne początki to dwóch skromnych ludzi - M.Bodasiński i L. Dokowicz. A wielkie sprawy - wielka liczba ludzi, którzy już wcześniej się modlili (akcja Jerycho, tylko czy o. Surówka o tym wie?), post, spowiedź. A poza tym, ten każdy z osobna, to razem wielu. Nowa ewangelizacja ma na celu właśnie przyciągnięcie mas, bo masy odchodzą z Kościoła. No, ale najłatwiej jest krytykować.
BG
~Basia Gałązka
16 września 2019, 18:20
Jak dobrze, że ludzie chcą modlić się we wspólnocie. Inni są dla nas znakiem, wsparciem, świadectwem, siłą. Dobrze, że są. Dobrze, że jest Lednica, Ewangelizacja naStadionie i każde inne spotkanie. A tekst o. Surówki pasuje też do tłumnych mszy u oo doiminikanów. Cóż
AP
~Anna Pomykala
16 września 2019, 16:35
Niepokojące to są rozważania oderwane od ludzi i życia. Niestety nie widać na stronie Deonu entuzjazmu z powodu akcji modlitewnej Polska pod Krzyżem. Smutne..