Nieznane dokumenty rzucają nowe światło na stosunek kard. Wojtyły do księdza pedofila

Kard. Karol Wojtyła. Fot. Wikimedia Commons, domena publiczna
PAP / pk

"Kard. Wojtyła był wstrząśnięty i w obecności świadków płakał". Nowe dokumenty w sprawie księdza pedofila z Małopolski wskazują, że kardynał Karol Wojtyła, przyszły papież, traktował tę sprawę poważnie - pisze we wtorek "Rzeczpospolita".

"Kard. Wojtyła był wstrząśnięty i w obecności świadków płakał" - taka, według doniesień wtorkowej "Rzeczpospolitej", miała być reakcja metropolity krakowskiego na wieść o tym, że wikary z Jeleśni, ks. Józef Loranc, wykorzystał seksualnie kilka dziewczynek. Gazeta poinformowała, że odnotowali ją w swoich raportach funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa po rozmowach z księżmi pracującymi w kurii oraz w parafiach na terenie powiatu żywieckiego.

Podejście Jana Pawła II do pedofilii. O czym mówią nieznane dokumenty?

Dziennik wyjaśnił, że na nowe, nieznane dokumenty dotyczące tej sprawy natrafili w ramach kwerendy w IPN dziennikarze "Rzeczpospolitej". Nie widzieli ich wcześniej autorzy materiałów dziennikarskich, w których historia ks. Loranca została wykorzystana do udowodnienia tezy jakoby kard. Karol Wojtyła usiłował sprawę ukrywać i nie podejmował wystarczających działań. Nie widzieli tych materiałów także historycy, którzy sprawę badali - zaznaczyła "Rzeczpospolita".

DEON.PL POLECA

Przypomniano, że przypadek księdza Józefa Loranca, który na przełomie lat 60. i 70 XX w. na lekcjach religii wykorzystywał seksualnie uczennice szkoły podstawowej gazeta opisała szczegółowo w grudniu.

"Z materiałów, które poznaliśmy wcześniej wynikało, że Wojtyła po rozmowie w cztery oczy z proboszczem Jeleśni, który poinformował go o czynach ks. Loranca, oraz oskarżanym duchownym »był wstrząśnięty«. Nowe dokumenty mówią zaś, że »w obecności świadków płakał«. Miał też wyrażać obawę o to, że władze państwowe na pewno wykorzystają ten skandal i trafi on na łamy gazet, »aby skompromitować Kościół«" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nieznane dokumenty rzucają nowe światło na stosunek kard. Wojtyły do księdza pedofila
Komentarze (12)
DS
Dariusz Sandecki
20 lipca 2023, 19:48
A kogo tam interesuje dziś prawda? Przecież to gra w rozwalenie Kościoła, w tym przypadku poprzez zatopienie Wojtyły. Dziwne, że dorośli ludzie nie widzą, że są popychadłami w tej grze. A tą zarazę pedofilską i homo wypalić w KK do kości !!!
PK
Paweł Kopeć
19 lipca 2023, 19:19
Ps... autorstwa lewicy, komunistów socyalistów demokratów ateistów esbeków postępowców etc.
PK
Paweł Kopeć
19 lipca 2023, 18:45
To jest tylko wieloletnia, chamska i bandycka akcja pt. "ksiądz katolicki pedofilem".
PK
~Paweł K.
19 lipca 2023, 14:26
Stosunek JPII do pedofilii pokazują takie przypadki jak założyciel Legionu Chrystusa Marcial Maciel Degollado, arcybiskup Wiednia Hans Groër czy arcybiskup Waszyngtonu Theodore McCarrick. I są to jak najbardziej przypadki znane i wcale nieodosobnione.
PK
Paweł Kopeć
19 lipca 2023, 15:33
tzn.?! tak czy nie?!
E3
edoro 333
19 lipca 2023, 11:40
Nie wątpię, że papież był dobrym, empatycznym człowiekiem. Ale nie walczył z pedofilią tak, jakbyśmy tego dziś oczekiwali. Dobro kościoła jako instytucji traktował priorytetowo i w tym cały problem. Cóż, takie były czasy.
PK
Paweł Kopeć
19 lipca 2023, 15:33
bzdury!
JO
Jan Ops
20 lipca 2023, 08:34
1. W jaki sposób ktokolwiek w przeszłości miałby robić cokolwiek tak, jakby oczekiwano tego od niego w przyszłości, po jego śmierci??? 2. Od każdego papieża powinniśmy chyba oczekiwać tego, by dobro Kościoła traktował priorytetowo, bez względu na "czasy".
E3
edoro 333
21 lipca 2023, 11:15
Kościół to przede wszystkim wspólnota ludzi. Instytucja też, ale to ludzie przede wszystkim
JW
jacek wygoda
18 lipca 2023, 12:51
A oprócz łez coś więcej może zrobił względem owego sprawcy ? Może należało nie wylewać łez ale wylać owego księdza że stanu kapłańskiego?
PK
Paweł Kopeć
19 lipca 2023, 14:00
nie twój biznes
AK
~Anastazy Kielnicki
20 lipca 2023, 17:01
Twój też nie, więc dlaczego komentujesz?