Nigeria: zamachy to nie czystka religijna

KAI / Radio Watykańskie / psd

Mamy do czynienia z grupą przestępców, to nie czystka etniczna czy religijna - zapewnił przewodniczący Konferencji Biskupiej Ngerii, abp Ignatius Ayau Kaigama po zamachach na kościoły w tym kraju, do jakich doszło 10 czerwca w Jos i Biu. Zginęło w nich siedem osób, w tym zamachowiec-samobójca z Jos.

Co najmniej ośmiu chrześcijan zginęło, a kilkudziesięciu jest rannych po zamachach przeprowadzonych przez islamistów z Boko Haram w Nigerii. W dwóch miastach muzułmańscy partyzanci urządzili krwawą niedzielę wyznawcom Chrystusa. W środkowej części kraju, w mieście Jos, zamachowiec samobójca wjechał samochodem pod kościół i zdetonował bombę. Eksplozja wywołała zawalenie się budynku. Pod gruzami zginęły co najmniej cztery osoby, a ponad 40 jest poważnie rannych. Atak na chrześcijan wywołał zamieszki w mieście. Ocaleni z zamachu zaczęli atakować miejscowych muzułmanów. W walkach zginęło co najmniej siedem kolejnych osób. Anglikański arcybiskup Jos Ben Kawashi potępił zamachy i wezwał chrześcijan do zaprzestania zemsty, która pogarsza jeszcze bardziej ich bezpieczeństwo zagrożone przez terrorystów.

Z kolej w mieście Biu na północnym wschodzie Nigerii uzbrojeni napastnicy otworzyli ogień do uczestników nabożeństwa w jednym z kościołów protestanckich. Na miejscu zginęło dwóch chrześcijan, a wielu zostało rannych. Mamy do czynienia z bandą kryminalistów. Tak ostatnie wydarzenia skomentował dla katolickiej agencji Fides katolicki metropolita Jos. Abp Ignatius Ayau Kaigama zwrócił uwagę, że islamiści widzą w Kościele wroga, który uosabia zachodnią kulturę. Jednak tego przekonania nie podziela większość muzułmanów Nigerii - zapewnił przewodniczący tamtejszego episkopatu. - Podobnie nie popierają oni akcji terrorystów z Boko Haram. Abp Kaigama zapewnił, że katolicy są mocną wspólnotą i mają zapewnione bezpieczeństwo oraz swobodę kultu. Istnieją natomiast grupy chrześcijan, które przy współpracy mediów przesadzają w przedstawianiu realnej sytuacji i zagrożeń w Nigerii. Działalność taka prowadzi do paniki i zamieszania, stąd konieczna jest roztropność w relacjach medialnych - zaapelował metropolita Jos w Nigerii.

Do niedzielnych zamachów przyznała się muzułmańska sekta Boko Haram. Ten oddział afrykańskiej Al-Kaidy dąży do destabilizacji politycznej Nigerii oraz jej stopniowej islamizacji. Od ponad roku działalność terrorystów obnaża bezradność władz państwowych i wywołuje obawy o bezpieczeństwo wyznawców Chrystusa w tym afrykańskim kraju.

Sponsorem Boko Haram jest Arabia Saudyjska i inne kraje arabskie, których strategicznym celem jest wprowadzenie prawa szariatu w Nigerii, Nigrze i Mali. Saudowie są także sponsorami rebelii w Syrii. Do politycznej akcji Europy na rzecz Nigerii wezwał Franco Frattini. Były szef włoskiego MSZ przyznał, że brak pomocy dla rządu tego kraju może oznaczać dojście do władzy fundamentalistów. Jego zdaniem do obrony chrześcijan winna się również włączyć ONZ, która ma odpowiednie narzędzia, by bronić mniejszości religijnych.

Abp Kaigama wyjaśnił, że zamachowcy uważają Kościół za wroga, gdyż " jest on dla nich wcieleniem zachodniej kultury". Z pewnością jednak "nie jest to wizja większości muzułmanów w Nigerii". - Miejsca kultu atakuje banda przestępców, która straciła wszelką orientację. Nie wie nawet, co chce osiągnąć uciekając się do przemocy - zaznaczył metropolita Jos.

Według niego fakt, że "ta grupa kryminalistów odwołuje się do islamu", ale nie oznacza to wcale, że "wszyscy nigeryjscy muzułmanie popierają jej działania".

- Nie zgadzam się z tymi, którzy mówią o czystce etnicznej lub religijnej. Istnieją także grupy chrześcijan, które dążą do wyolbrzymienia sytuacji z pomocą mediów, które przedstawiają zniekształcony obraz tego, co się stało. Niektórzy chrześcijanie ubolewają, że nie mogą praktykować wiary. Gdy chodzi o moją archidiecezję, mogę zapewnić, że w Jos istnieje silna wspólnota katolicka, która nie doświadcza przeszkód w swobodnym sprawowaniu nabożeństw i spełnianiu swoich obowiązków religijnych. Trzeba więc zachować roztropność w przekazywaniu faktów, by nie siać paniki i zamieszania - przestrzegł abp Kaigama.

Ks. Federico Lombardi zwrócił uwagę, że do dramatycznych wydarzeń w pobliżu chrześcijańskich miejsc kultu dochodzi tam regularnie niemal co niedziela. Wyraził też solidarność z nigeryjskim Kościołem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nigeria: zamachy to nie czystka religijna
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.