O co chodzi z pozwoleniem na błogosławienie par "nieregularnych"? Watykan ogłosił nowy dokument „Fiducia supplicans”

Fot. Josh Applegate / Unsplash
Vatican News / mł

Dokument „Fiducia supplicans” pogłębia „duszpasterskie znaczenie błogosławieństw”, pozwalając „poszerzyć i wzbogacić ich klasyczne rozumienie” poprzez refleksję teologiczną „opartą na duszpasterskiej wizji papieża Franciszka” - czytamy we wstępie do pierwszej od 2000 roku deklaracji ogłoszonej przez Dykasterię Nauki Wiary.

Deklaracja przynosi bardzo wiele pytań - część z nich już głośno wybrzmiewa w przestrzeni publicznej. Jednak „Fiducia supplicans” wyjaśnia zasadniczą różnicę między liturgicznym błogosławieniem np. pary małżonków a prośbą o błogosławieństwo będące formą osobistej pobożności. W odniesieniu do kwestii par jednopłciowych, co budzi najwięcej niepokoju, można wyjaśnić to prosto: chodzi bardziej o "krzyżyk na czoło", a nie "bliski zamiennik ślubu", a ksiądz nie błogosławi niegodnej z nauczaniem Kościoła relacji.

DEON.PL POLECA

Jak podkreśla dokument - nawet, gdy o pobłogosławienie proszą dwie osoby pozostające w związku niedopuszczalnym z punktu widzenia doktryny Kościoła, tak jak nikomu innemu nie można im odmówić prostego znaku Bożej obecności i Bożego światła pozwalającego coraz bardziej żyć Ewangelią. Dokument zastrzega też mocno konieczność odróżnienia pod każdym względem liturgicznego błogosławienia małżeństw.

Błogosławieństwa różnią się od siebie

Gdy dwie osoby proszą wyświęconego szafarza o błogosławieństwo, nawet jeśli ich stan jako pary jest "nieregularny", szafarz będzie mógł to zrobić, unikając jednak przy tym gestów choćby w daleki sposób podobnych do obrzędu zawarcia sakramentu małżeństwa. Mówi o tym ogłoszona dziś deklaracja „Fiducia supplicans”, wyjaśniająca duszpasterskie znaczenie błogosławieństw. Opublikowała ją Dykasteria Nauki Wiary, a zatwierdził papież Franciszek.

Dokument, który zgłębia temat błogosławieństw, rozróżnia między błogosławieństwami z rytuału i liturgicznymi a błogosławieństwami spontanicznymi, które są bardziej zbliżone do gestów pobożności ludowej. To właśnie w tej drugiej kategorii rozważa się teraz możliwość błogosławienia także tych, którzy nie żyją zgodnie z normami chrześcijańskiej doktryny moralnej, ale pokornie proszą o bycie pobłogosławionymi.

„Fiducia supplicans” rozpoczyna się wprowadzeniem prefekta, kard. Victora Fernandeza, który wyjaśnia, że deklaracja pogłębia „duszpasterskie znaczenie błogosławieństw”, pozwalając „poszerzyć i wzbogacić ich klasyczne rozumienie” poprzez refleksję teologiczną „opartą na duszpasterskiej wizji Papieża Franciszka”. Refleksja, która „implikuje prawdziwy rozwój w odniesieniu do tego, co zostało powiedziane o błogosławieństwach” do tej pory, obejmuje możliwość „błogosławienia par w sytuacjach nieregularnych i par jednopłciowych bez oficjalnego zatwierdzania ich statusu lub modyfikowania w jakikolwiek sposób odwiecznego nauczania Kościoła na temat małżeństwa”.

Deklaracja nie ma nic zmieniać w doktrynie o małżeństwie

Po pierwszych paragrafach (1-3), w których przypomniano poprzednie oświadczenie z 2021 r., które teraz zostaje pogłębione i zastąpione, deklaracja przedstawia błogosławieństwo w sakramencie małżeństwa (paragrafy 4-6), deklarując, że „niedopuszczalne są obrzędy i modlitwy, które mogłyby powodować zamieszanie między tym, co jest konstytutywne dla małżeństwa”, a „tym, co jest z nim sprzeczne”, aby uniknąć uznania w jakikolwiek sposób „za małżeństwo czegoś, co nim nie jest”. Powtórzono, że zgodnie z „odwieczną doktryną katolicką” tylko stosunki seksualne w małżeństwie między mężczyzną i kobietą są uważane za dozwolone.

Drugi obszerny rozdział dokumentu (par. 7-30) analizuje znaczenie różnych błogosławieństw, których celem są ludzie, przedmioty kultu, miejsca życia. Przypomina, że „ze ściśle liturgicznego punktu widzenia” błogosławieństwo wymaga, aby to, co jest błogosławione, „było zgodne z wolą Bożą wyrażoną w nauczaniu Kościoła”.

Kościół nie może liturgicznie błogosławić parom tej samej płci

Kiedy w konkretnym obrzędzie liturgicznym „wzywa się błogosławieństwa pewnych relacji międzyludzkich”, konieczne jest, aby „to, co jest błogosławione, mogło odpowiadać Bożym planom wpisanym w stworzenie” (11). Dlatego też Kościół nie ma prawa do udzielania błogosławieństwa liturgicznego parom nieregularnym lub parom tej samej płci. Należy jednak unikać ryzyka zredukowania znaczenia błogosławieństw wyłącznie do tego punktu widzenia, wymagając dla zwykłego błogosławieństwa „tych samych warunków moralnych, które są wymagane do przyjęcia sakramentów” (12).

Po przeanalizowaniu błogosławieństw w Piśmie Świętym, oświadczenie proponuje rozumienie teologiczno-pastoralne. Kto prosi o błogosławieństwo, „ukazuje się jako potrzebujący zbawczej obecności Boga w swojej historii”, ponieważ wyraża „prośbę do Boga o pomoc, prośbę o możliwość życia lepiej" (21). Prośba ta powinna być przyjęta i oceniona „poza ramami liturgicznymi”, gdy jest „w środowisku większej spontaniczności i wolności” (23). Patrząc z perspektywy pobożności ludowej, „błogosławieństwa należy oceniać jako akty pobożności”. Aby ich udzielić, nie ma zatem potrzeby wymagać „uprzedniej doskonałości moralnej” jako warunku wstępnego.

Takie błogosławieństwo to nie potwierdzenie bezgrzeszności, ale pomoc

Pogłębiając to rozróżnienie, na podstawie odpowiedzi papieża Franciszka na dubia kardynałów opublikowanej w październiku ubiegłego roku, która wzywała do rozeznania możliwości „form błogosławieństwa, o które prosi jedna lub więcej osób, które nie przekazują błędnej koncepcji małżeństwa” (26), dokument stwierdza, że ten rodzaj błogosławieństw „jest oferowany wszystkim, bez pytania o cokolwiek, dając ludziom poczucie, że pozostają błogosławieni pomimo swoich błędów i że „Ojciec niebieski nadal chce ich dobra i ma nadzieję, że w końcu otworzą się na dobro” (27).

Istnieją „różne okazje, przy których ludzie spontanicznie przychodzą prosić o błogosławieństwo, czy to podczas pielgrzymek, w sanktuariach, czy nawet na ulicy, gdy spotykają księdza”, a takie błogosławieństwa „są skierowane do wszystkich, nikogo nie można wykluczyć” (28). Dlatego też, zachowując zakaz uruchamiania „procedur lub obrzędów” dla tych przypadków, wyświęcony szafarz może przyłączyć się do modlitwy tych osób, które „chociaż w związku, którego w żaden sposób nie można porównać do małżeństwa, pragną powierzyć się Panu i Jego miłosierdziu, wzywać Jego pomocy, być prowadzonym do lepszego zrozumienia Jego planu miłości i prawdy” (30).

"Krzyżyk na czole", a nie "bliski zamiennik ślubu"

Trzeci rozdział Deklaracji (par. 31-41) otwiera zatem możliwość tych błogosławieństw, które stanowią gest wobec tych, którzy „uznając się za będących w potrzebie i potrzebujących Jego pomocy, nie roszczą sobie prawnego uznania własnego statusu, ale błagają, aby wszystko, co jest prawdziwe, dobre i po ludzku ważne w ich życiu i relacjach, zostało objęte, uzdrowione i podniesione przez obecność Ducha Świętego” (31). Takie błogosławieństwa nie powinny stać się normą, ale winny być powierzone „praktycznemu rozeznaniu w konkretnej sytuacji” (37).

Chociaż błogosławiona jest para, a nie związek, deklaracja włącza do tego, to co jest błogosławione, prawowite relacje między dwiema osobami: w „krótkiej modlitwie, która może poprzedzać to spontaniczne błogosławieństwo, wyświęcony szafarz może prosić o pokój, zdrowie, ducha cierpliwości, dialogu i wzajemnej pomocy, a także o Boże światło i siłę, aby móc w pełni wypełniać Jego wolę” (38).

Wyjaśniono również, że w celu uniknięcia „jakiejkolwiek formy zamieszania i skandalu”, gdy para nieregularna lub tej samej płci prosi o błogosławieństwo, „nigdy nie będzie ono wykonywane w tym samym kontekście, co obrzędy związków cywilne lub nawet w relacji do nich. I nie w strojach, gestach i słowach właściwych dla małżeństwa” (39). Ten rodzaj błogosławieństwa „może znaleźć swoje miejsce w innych kontekstach, takich jak wizyta w sanktuarium, spotkanie z kapłanem, modlitwa odmawiana w grupie lub podczas pielgrzymki” (40).

Na końcu, czwarty rozdział (par. 42-45) przypomina nam, że „nawet jeśli relacja z Bogiem jest zaciemniona przez grzech, zawsze można prosić o błogosławieństwo, wyciągając do Niego rękę”, a pragnienie błogosławieństwa „może być dobrem możliwym w niektórych sytuacjach” (43).

Źródło: Vatican News / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O co chodzi z pozwoleniem na błogosławienie par "nieregularnych"? Watykan ogłosił nowy dokument „Fiducia supplicans”
Komentarze (33)
ZO
~Zatroskana o Kościół
22 grudnia 2023, 00:33
Cierpię nad tym, co dzieje się z Kościołem. Naprawdę wewnętrznie cierpię :( Możemy błogosławić osoby, ale nie związki, które są grzeszne. Kościół sam sobie przeczy - z punktu widzenia filozoficznego.
SC
~szary człowiek
20 grudnia 2023, 20:09
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, " (1 Kor 6, 9) "Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła." (1 Tes 5, 21-22) "Jeżeli więc przez spożywanie pokarmu miałbym skrzywdzić innego wierzącego, to nigdy nie będę jadł mięsa ofiarowanego bożkom, aby w ten sposób nie doprowadzić nikogo do upadku." (1 Kor 6, 9) Parafrazując: Jeżeli więc przez błogosławienie par żyjących w grzechu ... Moim zdaniem wiele osób czuje się skrzywdzonych/zgorszonych przez „Fiducia supplicans”
I.
~Iwona .
19 grudnia 2023, 12:46
"Beze mnie nic nie możecie uczynić" powiedział Pan Jezus. NIC. Ktoś, kto próbował sam wydostać się z nałogu, wady czy choćby słabości wie, nie da rady. Mam wrażenie, patrząc na siebie, że żyjemy w czasach ludzkiej pychy posuniętej do bluźnierstwa. A przecież Bóg chce czcicieli w Duchu i prawdzie, tj.pokorze i nie chodzi o pokorę jako skromność, dobre wychowanie, a pokorę nadprzyrodzoną. Dostaliśmy NOWE PRZYKAZANIE. Papież Franciszek nie zmienia tym ruchem nic w Kościele Świętym. Dla mnie mówi, aby przestać liczyć na swoje siły, postanowienia, działanie, ale iść ze wszystkim i po wszystko do Jezusa.
TB
Tomasz Budzeń
19 grudnia 2023, 12:19
Wolę prośby o Boga, wyraża ten kto prosi o Spowiedź, a nie o błogosławieństwo grzechu. Świecki ten Kościół coraz bardziej.
TB
~Tadeusz Borkowski
19 grudnia 2023, 12:16
Przepraszam, że znowu piszę, ale zastanawiam się co oznacza błogosławieństwo? Jeżeli błogosławieństwo jest akceptacją a nie potępieniem to jaki sens ma błogosławienie tego co jest grzechem, jaki sens ma błogosławienie morderstwa, gwałtu niewolnictwa?Cytat z tekstu powyżej: " Powtórzono, że zgodnie z „odwieczną doktryną katolicką” tylko stosunki seksualne w małżeństwie między mężczyzną i kobietą są uważane za dozwolone." To po co błogosławić? Czy będą błogosławione inne grzechy, a jeżeli nie to dlaczego nie? To jest za poważna sprawa dla osób wierzących, aby jej jasno nie wytłumaczyć!
PG
~Piotr Godula
20 grudnia 2023, 01:03
Gdy przy rozesłaniu pod koniec Mszy świętej kapłan błogosławi wiernych, a między nimi znajdą się grzesznicy, to raczej nie wyprasza grzeszników na zewnątrz, żeby "nie pobłogosławić grzechów". Stąd osobiście skłaniam się do wniosku, że pobłogosławienie grzesznika jest dopuszczalne. Zresztą sam Pan Jezus kazał błogosławić tym, którzy nam złorzeczą. I znowu: złorzeczenie jest grzechem, a jednak Pan Jezus kazał błogosławić.
ŁP
~Łukasz Pawłowski
8 stycznia 2024, 14:31
Na końcu Mszy św jest błogosławieństwo dla wszystkich wiernych, którzy przyszli się modlić. Zupełnie inna sprawa , gdy przychodzi do księdza para jednopłciowa i prosi o błogosławieństwo specjalnie dla nich. W takiej sytuacji potrzebne jest upomnienie i wezwanie do nawrócenia, ponieważ żyją w grzechu ciężkim wołającym o pomstę do Nieba i są na drodze do wiecznego potępienia. Prof Roberto de Mattei stwierdził niedawno, że błogosławieństwo par jednopłciowych to grzech ciężki.
FF
~f f
19 grudnia 2023, 11:47
Za takie zmiany dla was krzyżyk na drogę.
TB
~Tadeusz Borkowski
19 grudnia 2023, 11:41
Te tłumaczenia nie są przekonujące. To prawda, że ksiądz nie udziela komunii świętej niektórym dzieciom podchodzącym z rodzicami do ołtarza w zamian kreśląc "krzyżyk na czole", ale przecież te dzieci nie są obciążone grzechem, bo grzech jest to świadome i dobrowolne zachowanie niezgodne, a nawet przeciwne przykazaniom Bożym. Natomiast nie można twierdzić, że dorośli w naszej kulturze nie wiedzą, że grzeszą pozostając w związkach o których mowa. Warto zatem zastanowić się jakie dobro wynika z faktu udzielenia "krzyżyka na czole". Następne pytanie: czy może uzyskać " krzyżyka na czole" każdy grzesznik, np.rozwodnik, gangster, członek partii walczącej z wiarą katolicką itd.?Jakie w naszej wierze ma znaczenie "krzyżyka na czole"?Może w takiej sytuacji nie wymagającej niczego nie ma już żadnego? jest pustym gestem?
MM
~Monika Monika
19 grudnia 2023, 07:56
nawet, gdy o pobłogosławienie proszą dwie osoby pozostające w związku niedopuszczalnym z punktu widzenia doktryny Kościoła, tak jak nikomu innemu nie można im odmówić prostego znaku Bożej obecności i Bożego światła - czy dotyczy to również związku romantycznego osoby dorosłej z nieletnią? osoby pozostającej w związku ze zwierzęciem? pomysły Papieża Franciszka są szokujące...
ŁM
~Łukasz M
19 grudnia 2023, 07:11
Znajomi chrzcili dziecko i chcieli żeby koniecznie ojcem chrzestnym był członek rodziny żyjący w niesakramentalnym związku. Ksiądz się nie zgodził, jednak po namyśle i odpowiedniej ofierze stwierdził że może ów człowiek być świadkiem chrztu, będzie poprostu stał obok podczas chrztu tak jak chrzestny a później nazywajcie go jak chcecie. To żadne przestępstwo, wszystko zgodnie z prawem, poprostu zwykłe krętactwo. Tak jak i tutaj. Czy tak powinno to wyglądać?
JJ
Jan Janek
19 grudnia 2023, 06:34
Kolejnym krokiem powinny być błogosławieństwa dla mafiosów ze spokojnym sumieniem mordujących, torturujących i okradających swoich bliźnich. Naturalnie należy zaznaczyć, że nie błogosławi się ich złych czynów, ale wszystko to, co jest w nich dobre.
JJ
~Julka Julka
19 grudnia 2023, 06:31
Ocieplanie wizerunku heretyka ….
MK
~Maciej Kucharski
19 grudnia 2023, 04:22
Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
B
Beyzym1
19 grudnia 2023, 01:02
Niestety, dla mnie to szokujące. Rozumiem, że nie należy księdza zmuszać do piętnowania kogoś w określonej delikatnej sytuacji, np.jeśli taka para znajdzie się w większej grupie i ksiądz błogosławiący nie wie, że jest w tej grupie lub wie, ale nie chce wobec innych ich stygmatyzować, wskazywać, tworzyć nagle sytuacji kontrastującej z pielgrzymką czy innym wspólnotowym aktem pobożności. Ale ten obszerny opis błogosławienia jak myślę wykracza poza takie sytuacje. To straszne... i straszne te pochwały dokumentu "F.S." idące z Niemiec, o których czytałem na innym portalu. Uważam tę zmianę za powaźny błąd, tym bardziej zdumiewający, że mamy aktualnie w świecie ofensywę radykalnej, w istocie satanistycznej ideologii LGBTQ bijącej w małżeństwa i rodziny, pojęcie płci, podważającej świętość sakramentu małżeństwa. Właśnie teraz nasza mowa ma być "tak - tak, nie -nie".
WB
~Wojtek Birecki
18 grudnia 2023, 23:39
To jest jakaś kpina ... Watykański cyrk Franciszka idzie do przodu... Jeżeli ktoś jest katolikiem, ba nawet jak nie jest i prosi o błogosławieństwo, to można go normalnie pobłogosławić do tego być czynił dobro zgodnie z Biblią. Nie trzeba do tego robić cyrku z parami, które żyją jawnie w grzechu ciężkim, chlubiąc się tym dają zgorszenie ...
AS
~A. Szczawinski
18 grudnia 2023, 22:31
Ktoś słusznie zapytał, co na to Prymas Polski. Bo istotnie, mamy prymasa, tylko on jakiś blady, prawie niewidoczny
JZ
~Jan Zaczyk
18 grudnia 2023, 22:27
Co to za nowomowa i to w Watykanie ? Pary nieregularne???? Nie nazywamy już nawet TAM rzeczy po imieniu?
MK
~Marek Krysiński
18 grudnia 2023, 22:21
To jest pierwszy krok do akceptacji, został uczyniony wyłom w doktrynie, przez oswajanie. Publucznie ich akceptujemy, jako ludzi zawsze, ale i ich uczynki .... znamy je ale publicznie błogosławimy. Ci bardzo agresywni ludzie to wykorzystają jako podstawę, czy kolejny argument to zdobywania coraz więcej dla siebie, praw, przestrzeni publicznej. Grzesznik otrzymuje błogosławieństwo w zaciszu konfesjonału, nie publicznie. Myślę, że to błąd i będą tego złe owoce.
AS
~A. Szczawinski
18 grudnia 2023, 22:14
Wstrząsające. Chyba jednak jesteśmy na progu czasów ostatecznych!
AS
~Adrian Sok
18 grudnia 2023, 21:45
A jednak błogosławieństwo dla zboczeńców ??? jak sobie cenzor z tym poradzisz?
MM
Marcin Mizak
18 grudnia 2023, 21:37
Chwała Panu! Wbrew pozorom jest to bardzo ważny dokument. Oto wreszcie pary jednopłciowe i tęczowe rodziny mogą być widoczne w Kościele. Chrześcijanie LGBT+ są częścią Kościoła i teraz nikt nie może odrzucać tych ludzi. Jest wreszcie argument autorytetu papieża, że takim ludziom można błogosławić i tego chce Bóg. Nie można wykluczać ich z życia Kościoła. Mają swoją droge i wartość dla Kościoła.
PC
~Po co te próby?
18 grudnia 2023, 21:29
Czyżby technika małych kroków, gotowania żaby? Byle każdy widział to co chciał czy miał zobaczyć: nam się będzie wmawiać, że to nie to co myślimy, a oni że dostali to co chcą. Jeśli ktoś potrzebuje szczerze błogosławieństwa i pomocy to może o nie prosić indywidualnie i nie ma powodu by zezwalać na to w parze. Sama para jest tu symboliczna w tym kontekście i petenci nie powinni w takiej sytuacji nawet w zamkniętym otoczeniu otrzymywać razem błogosławieństwa, byłoby to co najmniej szerzenie zgorszenia czyli zła. Jeżeli faktycznie zależy komuś szczerze na łasce to nie musi niczego manifestować tylko pokornie się zgodzi otrzymać błogosławieństwo w pojedynkę bo ważniejszy będzie cel i nie będzie chciał przy tym pogrążać innych - zgodnie z miłosierdziem wobec innych, a nie pychą "pary". Nie wymyślajmy sobie alternatyw do małżeństw tak jak świeccy wymyślają sobie związki partnerskie aby omijać prawo, a my jeszcze tylko dodatkowo próbujemy uniknąć słowa związek.
JO
Jan Osa
18 grudnia 2023, 20:30
No comment! I żadne tłumaczenie, że tak, a jednak za "nie", że jestem "za" a "nawet przeciw", itd. Moim zdaniem potrzeba ogromnej modlitwy, bo schizma wisi w powietrzu i to zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Zamęt w KK pogłębia się. Czy z tego może wyniknąć jakieś dobro? Nie wiem. Ale na szczęście Pan Jezus jest Panem, Kyrios.
AW
~Andrzej Woś
18 grudnia 2023, 19:03
Ciekawe po co to wszystko... Pozdrawiam cenzorów....
GW
~Gustaw Węgierski
18 grudnia 2023, 18:54
Ha, ha, ha ....... . Podgrzewają żabę coraz bardziej i to w święty czas Adwentu.
MD
Michał Dejnek
18 grudnia 2023, 18:41
Małżeństwo hetero samo sobie ślubuje, a ksiądz błogosławi...ciekawe na czym będzie polegała różnica-może na intonacji księdza, albo jego intencji?
JP
~J P
18 grudnia 2023, 18:37
Błogosławieństwo człowieka, kilkorga ludzi to nic nowego. Jeśli jednak ktoś obnosi się z jakimś związkiem dla błogosławieństwa to nie można pominąć oceny moralnej. A błogosławienie grzechów to sianie zgorszenia.
HD
~habeo dubitationes
18 grudnia 2023, 18:32
Zastanawiam się jak ten dokument ma się do nauki o grzechach cudzych? Namawiać do grzechu. / Nakazywać grzech. / Zezwalać na grzech. / Pobudzać do grzechu. / Pochwalać grzech drugiego. / Milczeć, gdy ktoś grzeszy. / Nie karać za grzech. / Pomagać w popełnieniu grzechu. Każda z wymienionych rzeczy w odniesieniu do grzechu ciężkiego jest grzechem ciężkim. W końcu naszym obowiązkiem jest braterskie upomnienie. Błogosławienie dwóch osób, które żyją w grzechu ciężkim moim zdaniem przypomina pochwałę grzechu ciężkiego.
OZ
~osoba zwyczajna
18 grudnia 2023, 18:22
Tu komentarz pozostaje już tylko jeden po prostu modlitwa: Crux Sacra Sit Mihi Lux Non Draco Sit Mihi Dux Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas
AS
~Antoni Szwed
18 grudnia 2023, 18:20
"Spontaniczny krzyżyk na czole" to błogosławiący może dać wtedy, gdy nic nie wie o osobach, które o ten krzyżyk proszą. Ale przecież wiadomo, że nie chodzi o takie anonimowe osoby, lecz takie, które przed nikim nie ukrywają, że stanowią parę homoseksualną. Jeśli ksiądz publicznie błogosławi taką parę, sieje zgorszenie i zaprzecza nauczaniu zawartemu w Piśmie Świętym i w Katechizmie Kościoła katolickiego. Taki gest (nawet "nie liturgiczny") jest antyświadectwem. Nie umacnia wiary, lecz osłabia ją. Rozmywa także doktrynalne nauczanie Kościoła. Jak widać, komuś bardzo na tym zależy, żeby tak było.
AS
~Antoni Szwed
18 grudnia 2023, 18:09
„Nawet jeśli relacja z Bogiem jest zaciemniona przez grzech, zawsze można prosić o błogosławieństwo, wyciągając do Niego rękę”, a pragnienie błogosławieństwa „może być dobrem możliwym w niektórych sytuacjach”. UFF, jeśli para homoseksualna spełnia akty seksualne, to żadne "spontaniczne" błogosławieństwa nic jej nie pomogą. Zgodnie z nauczaniem Kościoła, jeśli ktoś trwa w grzechu, to powinien z nim zerwać, żałować za dotychczasowe w nim trwanie, przyjąć sakrament pokuty, nawrócić się. Błogosławienie grzechu jest złem ZAWSZE, więcej, pogłębianiem tego grzechu, bo błogosławiący zgadza się na to, wręcz taki stan uznaje za dobry. To, co wyszło od bp Fernandeza i zostało zaakceptowane przez drugiego biskupa Franciszka jest herezją, która, MIMO POZORÓW, zmienia dotychczasowe nauczanie Kościoła.
AW
~Artur Wojtkiewicz
18 grudnia 2023, 17:14
Ble ble ble, kolejny bełkot. Tego już się nie da czytać i tolerować.