Objawienie na krakowskim Rynku

Zobacz galerię
(fot. Marek Firlejczyk)

19 grudnia o godzinie 20:00 w kościele św. Barbary przy Placu Mariackim odbyła się Msza w intencji mężczyzn (comiesięczna inicjatywa połączona z internetowym Projektem Banita). W tym samym czasie w sąsiedniej Bazylice Mariackiej trwała adoracja najświętszego Sakramentu, prowadzona przez wspólnotę Chrystus w Starym Mieście.

Nie będziemy śpiewać. Będziemy uwielbiać Jezusa w ciszy i modlić się za Kraków i za tych, których będziemy mijać, żeby poznali Jezusa takiego, w jakiego wierzymy - dobrego, obecnego pośród swojego ludu. Będzie tak, jak podczas przyniesienia Jezusa do świątyni. Maryja i Józef nieśli Go w cichości i nikt nie załapał, że to jest Bóg. Tylko dwie osoby, Symeon i Anna, rozpoznali Boga. - Tymi słowami o. Grzegorz Kramer rozpoczął procesję z najświętszym Sakramentem po Rynku krakowskim.

Po Mszy świętej prawie dwustu uczestników obu inicjatyw udało się razem, za najświętszym Sakramentem, na procesję wokół Rynku krakowskiego. Po procesji, w kościele św. Barbary, wspólnie odśpiewali Te Deum i modlili się za Kraków i jego mieszkańców.

Po Rynku kręciło się dużo ludzi. Procesja nie budziła zbyt wiele zainteresowania, wyglądali zupełnie tak, jak jedna z wielu zagranicznych wycieczek, które codziennie kręcą się po Krakowie. Blask monstrancji i światło pochodni niknęły zupełnie w chaosie większych i mniejszych światełek, powywieszanych na wystawach sklepowych i domkach świątecznego jarmarku. W ciszy mijali potężną scenę, która była przygotowywana na nadchodzące wielkie happeningi. Kilka osób robiło zdjęcia, kilka przyklęknęło, kilka dołączyło się do procesji.

DEON.PL POLECA


Gdy przed wydarzeniem pytałem ojca Grzegorza, czego spodziewa się po tym wyjściu, odpowiedział z dobitną szczerością, że niczego. Chodzi o to, żeby wyjść z Jezusem. Było w tym wyjściu coś bardzo Jezusowego. Nie da się z tego ucieszyć w kategoriach ludzkich. Trzeba przyjąć patrzenie Boże, że małe jest wielkie, a ciche jest wspaniałe, żeby dostrzec moc i cudowność wczorajszego objawienia na Rynku krakowskim.

Kolejna Msza w intencji mężczyzn już w nowym, 2014 roku. Już teraz zapraszamy serdecznie do Krakowa!


Odwiedź stronę Projektu Banita: facebook.com/banitazwyboru
oraz Chrystus w Starym Mieście: facebook.com/ChrystusWStarymMiescie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Objawienie na krakowskim Rynku
Komentarze (15)
R
Rav
21 grudnia 2013, 21:59
Ojcze Grzegorzu, Idea jest piękna igodna podziwu, ale mam jedno "ale" ;) W przyszłości proszę, by procesja była z krzyżem i baldachimem. Procesje bez krzyża to tylko do Komunii św., z darami i podczas Ewangelii, oraz wejścia (ale taka w dni powszednie). Jeśli jest procesja z Najśw. Sakramentem to trzeba zabrać baldachim choćby z przyczyn praktycznych (bo paraol trochę nie będzie pasował :D), a myślę, że paru silnych mężczyzn do niesienia nad naszym Panem baldachimu, by się znalazło ;). Jeszcze raz podziwiam pomysł i liczę, że nie było to jedyne wyjście :). Pozdrawiam!
S
Skarga
21 grudnia 2013, 12:32
"Gdy przed wydarzeniem pytałem ojca Grzegorza, czego spodziewa się po tym wyjściu, odpowiedział z dobitną szczerością, że niczego. Chodzi o to, żeby wyjść z Jezusem." Aha. ...Trzeba temu światu czegoś więcej niż Boga? ... Właśnie straciłeś okazję do szczerego przyznania się, że chodziło o autoreklamę.
Grzegorz Kramer SJ
21 grudnia 2013, 11:00
"Gdy przed wydarzeniem pytałem ojca Grzegorza, czego spodziewa się po tym wyjściu, odpowiedział z dobitną szczerością, że niczego. Chodzi o to, żeby wyjść z Jezusem." Aha. ...Trzeba temu światu czegoś więcej niż Boga?
S
Skarga
21 grudnia 2013, 10:56
Ludzie weźcie zamilknijcie z tymi pełnymi jadu, zawiści, uprzedzeń i głupoty komentarzami. Litości!!!!!!! ... Upomnienie błądzących i gorszycieli jest według nauki katolickiej uczynkiem miłosierdzia co do duszy.
T
Tomek
20 grudnia 2013, 23:11
Ludzie weźcie zamilknijcie z tymi pełnymi jadu, zawiści, uprzedzeń i głupoty komentarzami. Litości!!!!!!!
B
Bartek
20 grudnia 2013, 21:15
Takie inicjatywy w Brazylii to już norma. BRAWO!
S
Skarga
20 grudnia 2013, 20:53
Ot krameryści przeszli się po rynku. Taka sobie autoreklama z wykorzystaniem Najświętszego Sakramentu (?)...
B
Buszmen
20 grudnia 2013, 18:56
Nawet spodziwając się "niczego" czegoś o.Grzegorz więc się spodziwał. Mówiąc "niczego" myślę, że podświadomie miał coś na myśli tylko jeszcze o tym nie wiedział. Ot, cała zagwozdka rozwiązana.
S
s.Klara
20 grudnia 2013, 18:03
Objawienie mężczyzn w Krakowie.Jest nadzieja.
K
kifot
20 grudnia 2013, 15:35
Hipokryzja
A2
Aleja 26
20 grudnia 2013, 13:53
To jest sztuka niczego się nie spodziewać. Zazwyczaj mamy jednak zawsze jakieś ukryte oczekiwania. Ale zdemaskować je i naprawdę niczego nie oczekiwać, ale po prostu być - to wstęp do kontemplacji:)
K
katarzyna_petryk@o2.pl
20 grudnia 2013, 13:02
do sc: no wlasnie widac ze nic nie rozumiesz. otwórzcie swoje serca Jezusowi. nie bądźcie zatwardziali.Jezus to miłość, pokora, dobro. kto Go nie zna, nie zrozumie.
J
Jan
20 grudnia 2013, 11:37
To sie wpisuje w jego działalność. Nie akceptuje tego co proste, zwyczajne, ludowe np. paciorki - które tak poleca Franciszek i wyśmiewa też np. "pobożne media" Ważne dla niego jest INNE. Inni robią źle, tradycyjnie a on poucza jakie to dobre co inaczej.... Niestety nie jest wiarygodnym świadkiem ewangelizacji - wystarczy spojrzec na jego komentarze i artykuły na deonie.
M
misjonarz
20 grudnia 2013, 11:22
Czasem krytykuję o. Grzegorza :-), ale powiem w prznośni - "o. ma łeb" - to przecież piękne - "uwielbiać Jezusa w ciszy" i chociaż i to nie bywa łatwe, to warto. Gdybyśmy tylko chcieli częściej przebywać w ciszy z Jezusem i po prostu odpoczywać przy Nim, to nie bylibyśmy tacy zagonieni i zestresowani a wtedy byliyśmy zdrowsi na ciele i duchu. Popieram takie inicjatywy i życzę wytrwałości w innych.
S
sc
20 grudnia 2013, 11:10
"Gdy przed wydarzeniem pytałem ojca Grzegorza, czego spodziewa się po tym wyjściu, odpowiedział z dobitną szczerością, że niczego. Chodzi o to, żeby wyjść z Jezusem." Aha.