Od Polaków uczy się pielgrzymować cała Europa
Ruch pielgrzymkowy w Polsce wzrasta, a Polacy są przykładem dla innych nacji - to jedna z obserwacji przewodników i koordynatorów pieszych pielgrzymek pieszych do Częstochowy. Uczestniczą oni w czterodniowym spotkaniu na Jasnej Górze, centrum pątniczym w Polsce, gdzie co roku w pielgrzymkach pieszych przychodzi ćwierć miliona osób.
Spotkanie przewodników i kierowników pielgrzymek jest przede wszystkim okazją do wspólnej modlitwy, także ekspiacyjnej za próbę zniszczenia w ubiegłym roku Cudownego Obrazu Matki Bożej. Jest również sposobnością do omówienia ruchu pielgrzymkowego w Polsce, który, jak zauważa ks. Jan Przybocki, koordynator pielgrzymki krakowskiej, wbrew zapowiedziom sceptyków, nie maleje, ale wzrasta. - Bardzo pocieszające jest, że w pielgrzymkach chodzą przede wszystkim młodzi ludzie. Cieszy to, ze ludzie pozostawiają swój dobrobyt, wygodne życie i wyruszają w niełatwą przecież drogę - powiedział ks. Przybocki. Dodał, że bardzo ważnym elementem jest to, że od Polaków uczą się pielgrzymować mieszkańcy całej Europy. "Do nas przyjeżdżają przedstawiciele różnych krajów: Włoch, Francji, Niemiec, Słowacji, Ukrainy itd. Przyjeżdżają, aby wspólnie z nami przeżywać rekolekcje w drodze i od nas uczyć się pielgrzymowania" - zauważył koordynator krakowskiej pielgrzymki.
Spotkanie przewodników jest także okazją do wymiany pielgrzymkowych doświadczeń; omówienia wielu spraw organizacyjnych i logistycznych np. związanych z bezpieczeństwem w czasie drogi czy sposobami nowoczesnej promocji rekolekcji w drodze. Ks. Rafał Pleszewa, ojciec duchowny pieszej pielgrzymki poznańskiej, podkreśla, że dzisiaj trzeba się odwoływać do mediów, do strony internetowej, do filmów. - Wysyłamy filmy dotyczące pieszej pielgrzymki do katechetów z prośbą, by oni prezentowali je na katechezie i w ten sposób zachęcali młodych do udziału w pielgrzymce - informuje ks. Pleszewa. Jak zauważa, innym sprawdzonym sposobem jest także odbywanie "tourne" po parafiach i opowiadanie o pielgrzymce, jako o ważnym wydarzeniu w rozwijaniu życia duchowego.
W środę odpowiedzialni za pielgrzymki wezmą udział w otwartym sympozjum mariologiczno - maryjnym "Jasnogórska szkoła wiary". Jak zauważył o. prof. Zachariasz Jabłoński organizator spotkania, inicjator pieszej pielgrzymki z Krakowa Skałki, w Roku Wiary trzeba spojrzeć na Matkę Bożą jako najdoskonalszy wzór życia wiary. To Ona wskazuje nam w jaki sposób powinniśmy nią żyć. Do udziału w sympozjum zaproszeni zostali przedstawiciele różnych ośrodków naukowych w kraju. Wygłoszonych zostanie 13 referatów. Mowa będzie m.in. o jasnogórskiej szkole wiary jako wyzwaniu do nowej ewangelizacji, a także jako służbie w mobilizacji moralnej Europy na przykładzie peregrynacji "od Oceanu do Oceanu".
Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę wciąż pozostaje światowym fenomenem.
Rocznie przybywa tu ponad 300 dużych grup, a w nich prawie 250 tys. osób. Na świętą Górę Polaków wiedzie ponad 55 szlaków, które przecinają cały kraj. Ich długość waha się od kilku do kilkuset kilometrów. Niektóre szlaki wytyczono przed stuleciami np. z Warszawy czy Krakowa, inne dopiero w ostatnim trzydziestoleciu.
Historia pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę sięga początków istnienia klasztoru. Duże zorganizowane grupy przybywają tu od XV wieku. Pierwsza zorganizowana pielgrzymka piesza przyszła do sanktuarium w 1434 r. kiedy to po odrestaurowaniu Obrazu Matki Bożej zniszczonego po rabunkowym napadzie na klasztor, w uroczystej procesji przeniesiono Ikonę z Krakowa do Częstochowy.
Ruch pielgrzymkowy nie zamarł także w czasie II wojny światowej. Piesza Pielgrzymka Warszawska przyszła nawet podczas Powstania Warszawskiego.
Po wojnie liczba pieszych pątników, ze względu na uwarunkowania polityczne i społeczne, znacznie zmniejszyła się. Do połowy lat 70. piesze pielgrzymowanie ograniczało się jedynie do grup wyruszających z Warszawy i Łodzi. Z powodu różnych szykan pielgrzymki z innych miast nie mogły się odbywać.
Od końca lat 70. obserwuje się zdecydowany rozwój ruchu pielgrzymkowego. Mimo wysiłku władz komunistycznych, by "zarosły ścieżki" do Częstochowy lata osiemdziesiąte przyniosły gwałtowny wzrost zainteresowania pątniczymi szlakami do tego stopnia, że zaistniała konieczność tworzenia pielgrzymek regionalnych, zupełnie nowych lub wyodrębnionych z już istniejących (np. z Pielgrzymki Warszawskiej), by ich uczestnikom zagwarantować odpowiednią opiekę duchową i organizacyjną. Jak podaje Antoni Jackowski w książce "Pielgrzymki i turystyka religijna w Polsce" w roku 1961 na ogólna liczbę 4 mln osób odwiedzających Jasną Górę, pieszych pątników było 36 tys., ale w roku 1982 na 5 mln przybywających do Częstochowy, było ich już 150 tys. Po odwilży w 1989 r. w 150 pielgrzymkach przyszło 300 tys. pieszych pątników.
Od kilkunastu lat notuje się rocznie ok. 270-350 pielgrzymek.
Piesze pielgrzymowanie zwiększyło się gwałtownie wraz z wyborem kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. W dniach 4 - 6 czerwca 1979 (pierwsza pielgrzymka Ojca Świętego do Ojczyzny) zgromadziło się na Jasnej Górze około trzech i pół miliona pielgrzymów, z których spora część przyszłą pieszo. Ważny dla eklezjalnego wymiaru pielgrzymowania na Jasną Górę jest udział pątników z Europy i całego świata.
Godnym uwagi zjawiskiem jest zwiększająca się od 1966 r. liczba pielgrzymów-obcokrajowców w pieszej pielgrzymce z Warszawy do sanktuarium jasnogórskiego. Pierwszą zwartą grupę stanowili Łużyczanie, chociaż nie oddzielali się oni od polskich pielgrzymów. Z każdym kolejnym rokiem bardziej umiędzynaradawia się pielgrzymka warszawska. W 1978 r. uczestniczyło w niej 850 osób z 17 krajów, największą grupę, około 450 osób stanowiła młodzież włoska. Od 1980 r. Włosi wędrują w pieszych pielgrzymkach z trzech miast: Warszawy, Krakowa i Lublina. Niektóre z tych grup szczególnie "Communione a Liberatione" w oparciu o doświadczenia z jasnogórskiego ruchu pątniczego próbują organizować piesze pielgrzymki we własnym kraju, m.in. z Perugii do Loretto. Dla grup Niemców wędrujących razem z Polakami jest to okazja do przeżywania braterskiej wspólnoty i zbliżenia po latach dramatycznej historii.
Pielgrzymowanie dla uczestników pochodzących z krajów, gdzie pielgrzymki są niemożliwe, pozwala przeżyć niemożliwa u nich w kraju radość z tak specyficznego manifestowania wiary. Nadto ma ona znaczenie ekumeniczne, bo w pielgrzymkach idą przedstawiciele różnych wyznań. Jak powiedział jeden z uczestników, ekumenizm nie jest tutaj programowany, ale sam się tworzy.
Pielgrzymki piesze trwają najczęściej kilka lub kilkanaście dni i stają się środowiskiem integralnej ewangelizacji, której pierwszym elementem jest dawanie świadectwa. Są nazywane rekolekcjami w drodze. Słowo Boże i codzienny udział w Eucharystii związane z trudem pielgrzymowania ułatwiają odkrywanie w sobie zdolności do wymagającej ofiary miłości bliźniego.
Skomentuj artykuł