Odmawiasz Liturgię Godzin na smartfonie? Kard. Sarah: to nie jest odpowiednie

(fot. shutterstock.com)
KAI / kw

Smartfony i tablety są co prawda praktyczne, ale nie są właściwe dla celów liturgicznych. Podkreślił to prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kardynał Robert Sarah podczas kongresu teologicznego w Rzymie 15 września.

"Być może jest to bardzo praktyczne i wygodne, by modlić się brewiarzem na smartfonie lub tablecie, czy innym urządzeniu elektronicznym" - powiedział kardynał - "ale nie jest to godne: to desakralizuje modlitwę".

DEON.PL POLECA

Czy można modlić się na smartfonie? >>

"Te urządzenia nie są przedmiotami poświęconymi i zarezerwowanymi dla Boga; korzystamy z nich dla Boga i ludzi, ale jako z przedmiotów świeckich" - stwierdził kard. Sarah przy okazji konferencji w 10. rocznicę motu proprio Benedykta XVI "Summorum Pontificum".

Zdaniem "watykańskiego ministra ds liturgii" na modlitwę brewiarzową oraz na nabożeństwo należy wyłączać urządzenia elektroniczne, a najlepiej zostawić je w domu. Tylko wówczas człowiek wierzący może całkowicie skoncentrować się na Bogu i Jego słuchać. Z tego samego względu kard. Sarah jest przeciwny fotografowaniu podczas nabożeństw, "a zwłaszcza, kiedy czyni to kapłan".

Motu proprio "Summorum Pontificum" Benedykta XVI z 7 lipca 2007 roku prawnie usankcjonowało status "liturgii przedsoborowej", ale jednocześnie miało na celu wzajemne ubogacanie się dwóch form rytu rzymskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Odmawiasz Liturgię Godzin na smartfonie? Kard. Sarah: to nie jest odpowiednie
Komentarze (7)
18 września 2017, 23:06
Odmawiam liturgię godzin w domu, na smartfonie i nie widzę w tym nic złego. Nie rozpraszam innych (bo ich nie ma), a dla mnie nie ma różnicy w skupieniu, czy czytam ze smartfona, czy z brewiarza. Owszem, gdyby to miało miejsce we wspólnocie, to mogłoby być rzeczywiście niewłaściwe, bo dekoncentrujące. Jeśli chodzi o robienie zdjęć podczas nabożeństw, to mam przed oczami ostatnie triduum paschalne w mojej parafii. Rzeczywiście piękne, starannie przygotowane, świetnie poprowadzone. I pani cały czas pstrykająca zdjęcia. Dziesiątki zdjęć. Totalna porażka. Cały mistycyzm tych chwil "poszedł się paść". Do dziś mam do siebie żal, że nie zwróciłam jej uwagi.
KG
Krzysztof Galeja
18 września 2017, 19:35
Zdaniem "watykańskiego ministra ds liturgii" na modlitwę brewiarzową oraz na nabożeństwo należy wyłączać urządzenia elektroniczne, a najlepiej zostawić je w domu.  I co  złego w tym stwierdzeniu? Wyobrażacie sobie np. benedyktynów tynieckich korzystających z tabletów w trakcie Liturgii Godzin? Ja mam pewnien opór w przyjęciu tego. Wszystko można, ale nie wszytsko wypada, tak sądzę. Trzeba rozwazyć, czy moje korzystanie ze "świecidełek" nie zaburza przestrzeni modlitwy mojego sąsiada.
19 września 2017, 13:06
Ale co nie wypada? 
18 września 2017, 10:12
Dla mnie oczywistym problemem jest skupienie się nad obsułgą urządzenia niż nad czytaną treścią. W tym względzie papier jest lepszym nośnikiem. ​I o ile tablet, czy tym bardziej smartfon średnio nadaja sie np na Msze sw. to już e-papier z natywną obsługą prostymi gestami jest ok.  ​A co do zdjeć na Mszach św. Po pierwsze trzeba wiedzieć co się dzieje i kiedy zdjec sie nie robi (i dlaczego), po drugie trzeba jednak przejść kurs fotografii liturgocznej, a po trzecie warto nie być centralna postacią na której skupia sie wzrok uczestników. 
ZK
Zbigniew Krawacki
18 września 2017, 09:31
Niedawno po raz pierwszy uczestniczyłem we mszy św gdzie kapłan nie miał maszału papierowego tyko w aplikacji na tablecie. Jako dla uczęstnika nie było żadnej różnicy.
Dariusz Piórkowski SJ
18 września 2017, 07:19
 Czyli papier i okładki z tektury są religijne, a plastik, szkło są świeckie? I jeśli będzie modlitwa z księgi, to znaczy, że dla Boga i od Boga, a jeśli z tabletu, to już nie? Ciekawe. Podobnie samochód i samolot są świeckie, a chodzenie pieszo religijne? Papież też nie powinien jeździć nawet samochodem czy papamobile na placu, gdzie będzie msza, tylko powinien jeździć w zaprzęgu konnym albo żeby go nosili jak dawniej?    
Adam Pawłowicz
17 września 2017, 21:12
Szkoda gadać...