Odsłonięcie relikwii - kajaka św. Jana Pawła II
(fot. PAP / Bartłomiej Zborowski)
PAP / ml
Sport pozwalał papieżowi być bardziej zaangażowanym w służbie ludziom i Bogu - mówił nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, odsłaniając w stołecznym Muzeum Sportu i Turystyki relikwie św. Jana Pawła II - kajak "Tłusty Bąk".
Dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki Tomasz Jagodziński podkreślił podczas poniedziałkowej uroczystości, że jest to kajak, którym bp Karol Wojtyła pływał po polskich jeziorach; używał go podczas turystycznych wypraw ze studentami w różnych zakątkach Polski. Jak dodał, jest to lekki kajak typu "Pelikan" o składanej konstrukcji drewniano-brezentowej, który łatwo się składa i rozkłada, jest wygodny w przenoszeniu i przewożeniu.
- Wiemy, że są różne stopnie relikwii. Kajak papieski nie należy do relikwii pierwszego stopnia, ale był on używany przez papieża i był on narzędziem św. Jana Pawła II i w tym sensie jest relikwią - mówił abp Migliore, pytany, dlaczego kajak został uznany za relikwię.
- Św. Jan Paweł II uprawiał sport w myśl przysłowia zdrowy duch w zdrowym ciele. Sport pozwalał papieżowi być bardziej zaangażowanym w służbie ludziom i Bogu - dodał.
Jak mówił dyrektor muzeum, Karol Wojtyła, będąc jeszcze biskupem, kiedy wypełniał obowiązki duszpasterskie, przetrzymywał kajak w stodole państwa Kwiecińskich nad jednym z jezior na Pomorzu. - Kiedy został papieżem, kajak ten zalegał przez kilka lat, aż do momentu, kiedy po audycji w bydgoskim radiu dowiedzieliśmy się, że jest taki obiekt. Od razu Muzeum Sportu i Turystyki poczyniło starania, aby go pozyskać. Pani Kwiecińska przekazała ten kajak, który obecnie de facto jest relikwią trzeciego stopnia, trafił do Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie i jest jednym z najcenniejszych eksponatów bardzo podziwianych przez zwiedzających - podkreślił Jagodziński.
Dodał, że kajak był w opłakanym stanie. - Konserwacja była droga i musiałem podjąć starania, żeby poddać go konserwacji tak, żeby mógł cieszyć oczy zwiedzających - powiedział Jagodziński.
Pytany, skąd się wzięła nazwa "Tłusty Bąk", która widnieje na sterze kajaka, Jagodziński powiedział, że nie wie, kto ją wymyślił, ale z taką nazwą trafił do muzeum. - Prawdopodobnie był to pomysł pierwszego właściciela kajaka. Może teraz ktoś sobie przypomni i poznamy prawdziwą historię tej nazwy - dodał.
Kajak został odnowiony dzięki pomocy Katolickiego Centrum Dobre Miejsce oraz stoczni jachtowej Migal Marine przy udziale młodzieży z Sekcji Żeglarskiej z Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Pawła II w Gliniance koło Otwocka.
Dyrektor stoczni Michał Migal powiedział PAP, że renowacja kajaka polegała m.in. na przywróceniu pierwotnego wyglądu szkieletu i uzupełnieniu zniszczonych elementów. - Zostały wykonane oryginalne elementy takiego samego kajaka. Zostały wymienione elementy brakujące i zniszczone. Z pozostałej części poszycia został usunięty lakier, którym je ktoś po prostu pobrudził. Pojawiły się piękne oryginalne pieczątki i fabryczne metki - powiedział Migal.
W uroczystości odsłonięcia kajaka uczestniczyli również m.in. delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców, kapelan polskich sportowców ks. Edward Pleń oraz kapelani diecezjalni i klubowi sportowców z całego kraju.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł