Ojciec Święty: niedzielna Eucharystia musi stać w centrum życia każdego chrześcijanina

(Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)
KAI / tk

W przesłaniu na Krajowy Tydzień Liturgiczny, odbywający się we Włoszech, Papież Franciszek wskazał, że niedziela powinna na nowo stać się dniem poświęconym Bogu. Czas pandemii pokazał coraz mniejsze znaczenie niedzielnej liturgii w życiu chrześcijan – zauważył Ojciec Święty.

Papież wskazuje, że czas twardego lockdownu z mocną uwidocznił od dawna zauważalny we Włoszech problem, iż niedzielna liturgia dla wielu wierzących przestała być ważna i nie stanowi już centrum życia chrześcijańskiego. Jest to, jak pisze, alarmujący znak epokowej zmiany, której jesteśmy świadkami. Franciszek zachęca do podjęcia działań – liturgicznych i duszpasterskich, które pomogą chrześcijanom odkryć na nowo znaczenie niedzielnej Eucharystii i liturgii w ogóle.

Na mocno opustoszałe po pandemii kościoły we Włoszech wskazuje bp Claudio Maniago, który jest organizatorem obecnego Tygodnia Liturgicznego. Zauważa on, że nie ma dokładnych danych mówiących o tym, ilu wiernych nie wróciło na liturgię po pandemii. Dodaje zarazem, że to, iż kościoły mocno opustoszały widoczne jest gołym okiem. „Brak przedstawicieli poszczególnych pokoleń sprawia, że «nasz Kościół kuleje»” – mówi bp Maniago wskazując, że z różnych powodów nie wróciło wielu ludzi starszych, a młodzież jest coraz rzadziej obecna na liturgii. Jak podkreśla ten temat będzie podejmowany na Krajowym Tygodniu Liturgicznym, który odbywa się pod hasłem „Gdzie dwóch lub trzech zebranych jest w imię moje. Wspólnoty, liturgie, terytoria”.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ojciec Święty: niedzielna Eucharystia musi stać w centrum życia każdego chrześcijanina
Komentarze (1)
AS
~Antoni Szwed
24 sierpnia 2021, 20:44
"Papież wskazuje, że czas twardego lockdownu z mocą uwidocznił od dawna zauważalny we Włoszech problem, iż niedzielna liturgia dla wielu wierzących przestała być ważna i nie stanowi już centrum życia chrześcijańskiego." Czyż to nie sam Franciszek a za nim mnóstwo biskupów włoskich i nie-włoskich do znudzenia powtarzało wiernym: broń Boże, nie chodźcie do kościoła, zarazicie (nawet komunią św.), pomrzecie, a przy okazji jeszcze zgrzeszycie; zostańcie w domu, obrazki telewizyjne wam wystarczą, msza przez ekran będzie ważna. Okazało się, że w kościołach, swoją siedzibę ma wirus nie Pan Jezus - taki przekaz płynął od duchownych. No więc, po co wierni mieli spotykać się z wirusem, skoro on tam był wszechobecny, nie Bóg? Mówienie, że to wierni odwrócili się od Boga a nie biskupi, jest najdelikatniej mówiąc rozmijaniem się z prawdą. Pamiętamy jak było, nie damy sobie wmówić, że to tylko my jesteśmy winni. Drodzy biskupi, uderzcie się wreszcie we własne piersi.