Oplute siostry zakonne i sprofanowane tabernakulum. Coraz więcej przypadków prześladowania chrześcijan
Andreas Blum, proboszcz niemieckiej parafii św. Bonifacego w londyńskiej dzielnicy Eastend, zwrócił uwagę na konsekwencje konfliktu na Bliskim Wschodzie dla chrześcijan w Londynie. W angielskiej metropolii chrześcijanie stanowią obecnie mniej niż 50 procent mieszkańców miasta. Od czasu ataku Hamasu na Izrael wzrosła liczba ataków na wspólnoty chrześcijańskie w Londynie.
Duszpasterz przypomniał doświadczenia zakonnic z Brazylii mieszkających w pobliżu kościoła św. Bonifacego: "Nagle zaczęły być opluwane na ulicy. W dużym szpitalu obok dopuszczono się profanacji tabernakulum i ołtarza w sali modlitewnej, która jest przeznaczona dla wszystkich religii, podczas gdy wszystkie akcesoria muzułmańskie pozostały nietknięte. Kiedy ktoś na sąsiedniej ulicy próbował zdjąć palestyńską flagę zawieszoną przed kościołem, zatrzymały się dwa samochody, a mężczyzna został pobity przez ich pasażerów. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się to w takiej formie" - stwierdza ks. Blum.
"Ostatnie ataki są czymś nowym"
Od czasu do czasu na ścianach kościoła pojawiały się graffiti lub małe przedstawienia diabłów. Nie wzbudziło to jednak niepokoju wiernych. Ostatnie ataki są czymś nowym. "Konflikt na Bliskim Wschodzie wychodzi tutaj na ulice w sposób, którego nie da się ukryć" - stwierdził pochodzący z Kolonii duszpasterz.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł