Papież: Krzyż to największy skarb – uczmy się go szukać jak św. Helena
Krzyż Chrystusa jest najcenniejszym skarbem, jaki człowiek może odkryć w swoim życiu – podkreślił papież Leon XIV podczas jubileuszowej audiencji w Rzymie. Ojciec Święty odwołał się do przykładu św. Heleny, matki cesarza Konstantyna, która w Jerozolimie odnalazła Krzyż Jezusa.
Św. Helena – kobieta poszukująca
Papież przypomniał, że poszukiwanie Krzyża było możliwe, ponieważ chrześcijanie uzyskali wolność. Św. Helena udała się w tym celu do Jerozolimy, choć jako cesarzowa mogła zająć się czymś innym, korzystając z przyjemności i zaszczytów dworskich.
Leon XIV zauważył, że matka cesarza potrafiła zrozumieć wartość Krzyża Jezusa, – być może dlatego, że przez długi czas dźwigała własny krzyż. Nie urodziła się na żadnym dworze: mówi się, że była karczmarką o skromnym pochodzeniu, w której zakochał się przyszły cesarz Konstancjusz. Ożenił się z nią, ale, kierując się politycznymi kalkulacjami, nie zawahał się ją oddalić, oddzielając ją na lata od syna Konstantyna. Po objęciu cesarskiego tronu, Konstantyn sam sprawił jej wiele cierpienia i rozczarowań, lecz Helena niezmiennie pozostała sobą: kobietą poszukującą. Powzięła decyzję, by zostać chrześcijanką i konsekwentnie praktykowała miłość bliźniego, nie zapominając o ludziach prostych, spośród których sama się wywodziła.
Wierność sumieniu zmienia rzeczywistość
Ojciec Święty podkreślił, że ludzie, którzy tak jak św. Helena zachowują swoją godność i są wierni własnemu sumieniu, zmieniają świat również dzisiaj. Przybliżają innych do prawdziwego skarbu, zachęcają do pielęgnowania własnego serca, nawet jeśli wymaga to wysiłku. W ten sposób bowiem, coraz bardziej zbliżamy się do Pana Boga.
Przypowieść o ukrytym skarbie
Tekstem biblijnym, który stanowił wprowadzenie do dzisiejszej katechezy, była przypowieść o skarbie ukrytym w roli i człowieku, który go znalazł, a potem sprzedał wszystko, co miał, by kupić ten kawałek ziemi. Papież przypomniał, że kopanie w ziemi jest jedną z ulubionych zabaw dziecięcych. – Jednak to, co Jezus opisuje w przypowieści o skarbie ukrytym w roli (por. Mt 13, 44), nie jest już dziecięcą zabawą, choć towarzyszy temu taka sama radość z niespodzianki. A Pan mówi nam: takie jest Boże Królestwo. A raczej: w ten sposób odnajdujemy Królestwo Boże. Nadzieja rozpala się na nowo, gdy drążymy i rozbijamy skorupę rzeczywistości, schodzimy pod powierzchnię.
Odkrywać z prostotą dziecka
– Możemy chodzić pyszni – dodał na zakończenie Ojciec Święty – nieświadomie depcząc skarb, który znajduje się pod naszymi stopami. Jeśli jednak staniemy się jak dzieci, poznamy inne Królestwo, inną moc. Bóg jest zawsze tuż poniżej nas, aby nas podnieść ku górze.


Skomentuj artykuł