"Papież nakazał nam czcić wizerunki ks. Hamela"
W porannej Eucharystii z Papieżem uczestniczyła 80-osobowa delegacja diecezji Rouen z jej ordynariuszem bp. Dominique’iem Lebrunem. Nie było niestety naocznych świadków męczeństwa, którzy ze względu na wiek i stan zdrowia nie mogli przybyć do Rzymu.
Jeszcze przed Mszą Franciszek poprosił biskupa, by ustawił na ołtarzu zdjęcie ks. Hamela. A po Eucharystii polecił, by wizerunek ten był czczony również w kościołach. "Gdyby ktoś wam mówił, że tak nie wolno, powiedzcie, że Papież wam pozwolił" - podkreślił Ojciec Święty.
"Ks. Jacques Hamel został ścięty na krzyżu, właśnie w chwili kiedy celebrował ofiarę krzyżową Chrystusa. Człowiek dobry, łagodny, człowiek braterstwa zawsze dążący do budowania pokoju został zabity, jakby był przestępcą. To jest nić szatańska prześladowania" - mówił Franciszek podczas porannej homilii.
Wczoraj pielgrzymi z Rouen przekazali brewiarz ks. Hamela do rzymskiej bazyliki św. Bartłomieja na Wyspie Tyberyjskiej. Z woli Jana Pawła II ten wzniesiony ku czci św. Wojciecha kościół jest rzymskim sanktuarium nowych męczenników. W przyszłym tygodniu delegacja z Rouen uda się na międzyreligijne spotkanie w Asyżu, gdzie podzieli się doświadczeniami relacji z wyznawcami islamu po zabójstwie ks. Hamela.
Abp Lebrun przyznał, że zainteresowanie postacią zamordowanego kapłana stale rośnie. Jego grób nawiedzają codziennie rzesze wiernych. Ponadto w całej Francji odnotowano po zamachu w Rouen pewne ożywienie religijne. Więcej ludzi chodzi do kościoła, choć większy jest też lęk przed zamachami. Rozmawiając z dziennikarzami bp Lebrun przyznał, że te obawy są w pełni uzasadnione. W sferze psychicznej lęk jest wyczuwalny, ale w głębi ducha jest teraz więcej męstwa - powiedział francuski biskup.
Przyznał, że sytuacja ta przywodzi mu na myśl postawę Jana Pawła II, który przybył do Rzymu z Polski, gdzie były prześladowania, a przy tym to właśnie on przekonywał wszystkich, by wyzbyli się lęku.
Skomentuj artykuł