Papież przyjął komunistycznego polityka
Benedykt XVI przyjął na audiencji sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Wietnamu, Nguyên Phu Tronga. Następnie wietnamski gość spotkał się z watykańskim sekretarzem stanu, kard. Tarcisio Bertone, któremu towarzyszył sekretarz ds. relacji Stolicy Apostolskiej z Państwami, abp Dominique Mamberti. Była to pierwsza w dziejach wizyta przywódcy wietnamskiej partii komunistycznej w Watykanie.
Jak podało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, podczas serdecznych rozmów podjęto tematy interesujące obydwie strony, wyrażając nadzieję, że szybko będą mogły zostać rozwiązane pewne nierozwiązane dotąd sprawy i możliwe będzie umocnienie się istniejącej korzystnej współpracy.
Zdaniem obserwatorów spotkanie to jest godne uwagi, gdyż zazwyczaj papież spotyka się oficjalnie z przywódcami państw i rządów a nie politykami, czy przedstawicielami partii. Od kilku lat Stolica Apostolska dyskutuje z Wietnamem o ewentualnym przywróceniu zerwanych przez komunistyczny reżim w 1975 r. stosunków dyplomatycznych. Od stycznia 2011 r. Stolicę Apostolską reprezentuje w Wietnamie specjalny papieski przedstawiciel, który jednak nie rezyduje w tym kraju.
Wietnam nigdy nie utrzymywał pełnych relacji ze Stolicą Apostolską. Od 1925 r. istniała w Hanoi Delegatura Apostolska, służąca do utrzymywania więzi z lokalnym Kościołem, nie posiadająca jednak statusu dyplomatycznego. Początkowo obejmowała ona swą działalnością całe Indochiny.
Po wypędzeniu jej personelu przez komunistyczne władze północno-wietnamskie Delegatura została przeniesiona w 1957 r. do Sajgonu. Po zakończeniu wojny wietnamskiej i zajęciu południa kraju przez siły komunistyczne delegat apostolski został zmuszony do opuszczenia Sajgonu. Placówka watykańska przestała działać w 1975 r.
Podczas posiedzenia Wspólnej Grupy Roboczej w Watykanie w dniach 23 i 24 czerwca 2010 r. postanowiono, że Stolica Apostolska mianuje swego stałego specjalnego przedstawiciela ds. stosunków z Socjalistyczną Republiką Wietnamu.
Od dłuższego czasu wietnamskie władze prześladują katolickich dysydentów. 10 stycznia br. Sąd Ludowy w Nghe An w Wietnamie wydał wyroki w sprawie 14 osób, w tym 12 katolików, aresztowanych pod koniec 2011 r. pod zarzutem dywersji. Podczas dwudniowego procesu trzy osoby skazano na 13 lat więzienia. Pozostali otrzymali wyroki pozbawienia wolności od 3 do 8 lat. Początkowo działaczom opozycyjnym groziła kara śmierci. Od kilku lat katolicy domagają się także zwrotu terenów należących do Kościoła, które często padają łupem zachłanności bonzów partyjnych, usiłujących wzbogacić się na sprzedaży nie swojej własności.
Od 1 stycznia br. w Wietnamie obowiązuje prawo ograniczające wolność religijną. Tzw. dekret 92 uderza szczególnie w chrześcijan i buddystów. Określa on warunki rejestracji wyznawców i działalności religijnej, zawiera także szereg regulacji ograniczających praktyki religijne. Nowe prawo jest bardziej restrykcyjne od obowiązującego do tej pory. Zostało poszerzone m.in. o zapis nakładający na duchownych obowiązek składania specjalnych wniosków w przypadku planowanych podróży zagranicznych. Muszą też oni uzyskiwać pozwolenia na przeniesienie się do innego regionu kraju.
Regulacja wyraźnie wskazuje nowy kierunek polityki władz, zmierzający do wprowadzenia modelu podobnego do tego, który obowiązuje w Chinach. Jest to wyraźne odejście od linii porozumienia ze Stolicą Apostolską, do którego przez pewien czas wydawały się one dążyć. "Władze szukają nowego sposobu kontrolowania i ograniczania wolności religijnej" - skomentował wprowadzone obecnie prawo jeden z wiernych znanej stołecznej parafii Thai Ha.
Wietnam, jest drugim pod względem liczby wiernych krajem katolickim Azji.
Skomentuj artykuł