Watykan: papież pobłogosławił baranki
(fot. CTV)
W bazylice św. Agnieszki w Rzymie pobłogosławiono dziś baranki, z których wełny zostaną wykonane paliusze dla nowych arcybiskupów metropolitów. W południe baranki zostały przedstawione Benedyktowi XVI w Watykanie.
Paliusz jest długim okrągłym pasem z białej wełny z wetkniętymi w niego sześcioma krzyżami i dwoma końcami opadającymi na plecy i piersi. Wełna do utkania tych przedmiotów pochodzi z dwóch baranków, które papieże przyjmują w liturgiczne wspomnienie św. Agnieszki - 21 stycznia w kaplicy Urbana VIII w Watykanie. Wcześniej święci się je podczas Mszy św. w rzymskiej bazylice pod wezwaniem tej męczennicy, wzniesionej nad jej grobem przy via Nomentana.
Sam obrzęd pobłogosławienia i przyjęcia przez Ojca Świętego baranków sięga co najmniej początków XVI wieku (jego opis znajduje się w ceremoniale rzymskim z 1516 r.). Nawiązuje on do dawnej legendy o św. Agnieszce, która po śmierci miała ukazać się swym rodzicom modlącym się nad jej grobem, otoczona chórem dziewic i trzymając w ramionach czystego baranka.
Hodowlą tych zwierząt zajmowały się prawdopodobnie klaryski z klasztoru przy kościele św. Wawrzyńca (San Lorenzo in Panisperna), który w 1873 r. został zamknięty i zamieniony na wydział uniwersytecki. Gdy je stamtąd usunięto i przeniesiono do mniejszego klasztoru, gdzie nie miały zaplecza gospodarczego, baranki zaczęli hodować trapiści przy Tre Fontane, mający wielkie dobra za klasztorem, położonym już za miastem. Ale gdy Rzym zaczął się rozbudowywać ku morzu, zakonnicy ok. 50 lat temu sprzedali pastwiska, które obecnie są zabudowane (m.in. mieści się tam Seraficum - klasztor i uczelnia franciszkanów konwentualnych).
Trapiści dostarczali baranki z pastwiska do klasztoru sióstr, mieszkających w pobliżu domu macierzystego nazaretanek przy Piazza Dante. Gdy zakonnice włoskie zestarzały się i zaczęło brakować nowych powołań, poprosiły bł. Marię od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (Matkę Franciszkę Siedliską - założycielkę nazaretanek), aby to one zaczęły przygotowywać zwierzęta. I około 1888 r. polskie siostry podjęły się tego zadania.
Baranki, dostarczane przez trapistów, należało kilka razy wykąpać, wyczesać, przystroić wiankami - białym i czerwonym oraz umieścić w koszykach, aby następnie przekazać je do bazyliki św. Agnieszki. Tam 12 dziewic w strojach ślubnych zanosiło zwierzęta na ołtarz. W czasie Mszy św., sprawowanej przez miejscowego opata, baranki były święcone, a po zakończeniu liturgii zawożono je do papieża na błogosławieństwo.
Po sprzedaniu pastwisk trapiści nadal kupują baranki u pasterzy i dostarczają nazaretankom, które przez kilka dni doprowadzają je, w małym ogródku swego domu macierzystego na via Machiavelli, do stanu "niewinności". Siostry robią to już ponad 120 lat.
Paliusze z wełny baranków są obecnie dziełem nowo powstałej przed kilkunastu laty manufaktury koło Maceraty, która próbuje odrodzić tradycje dawnego tkactwa, budując m.in. maszyny na wzór starych. Siostry benedyktynki na Zatybrzu, które przez wieki wykonywały paliusze, dziś już tylko je wykańczają, naszywając krzyżyki i dokonując innych uzupełnień.
Sam paliusz był początkowo wyłącznym przywilejem papieża, ale już w połowie pierwszego tysiąclecia biskupi Rzymu zaczęli obdarzać tym paskiem niektórych hierarchów, którym powierzali jakieś szczególne zadania lub uprawnienia. Na przykład w 513 r. św. Symmach wręczył paliusz św. Cezaremu, biskupowi z Arles. Praktyka nakładania paliuszy metropolitom sięga połowy IX wieku. Obdarzeni tą godnością hierarchowie mają prawo i obowiązek zakładania paliusza w czasie Mszy św. sprawowanej na terenie swej metropolii, nie mogą ich natomiast nosić poza tym obszarem. Tylko papież ma prawo nosić paliusz na całym świecie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł