Pars pro toto – dzieci nie są naszą własnością

Depositphotos.com (111235806)

Maj to w Kościele ‘sezon komunijny’. Wiemy o tym wszyscy. Przeczytamy o tym w gazecie, informuje o tym każdy portal internetowy. W przekazie wielu z tych publikacji pojawiają się głównie słowa krytyki, że to zbyt sztuczne, naraża na niepotrzebne wydatki, bo stroje, prezenty, przyjęcia… Zawsze znajdzie się ktoś, kto z wielkim przejęciem opowiada swoją historię frustracji związanych z Pierwszą Komunią św., a jeśli da się tam wpleść jakieś faux-pas księdza albo siostry zakonnej, tym lepiej dla ‘atrakcyjności’ opowieści.

Byłem niedawno na Pierwszej Komunii w rodzinie moich przyjaciół. Przed laty ochrzciłem całą czwórkę ich dzieci. Tym razem druga już córka przystępowała do sakramentu Eucharystii. Niewielka, ‘wiejska’ parafia na obrzeżach Krakowa.

Prawie pięćdziesiątka dzieci, w odświętnych białych strojach. Dziewczynki w prostych, jednakowych sukniach, bez udziwnień i przesady, z delikatnym wiankiem z kwiatów na głowie. Chłopcy też na biało, w jednakowych strojach.

Ta skromność, a jednocześnie godność stroju to jedna z pierwszych nauk dla dzieci, przypominająca o tym, co najważniejsze. To także efekt odrobionej ‘lekcji z historii’, kiedy przesada wprowadzała niepotrzebne różnice, dyskomfort i napięcia pomiędzy uczestnikami tego ważnego, religijnego wydarzenia.

DEON.PL POLECA

Kościół wypełniony był bliskimi i przyjaciółmi rodzin. Każdy miał wyznaczone miejsce i rolę. Zapewniona była, oczywiście, oprawa muzyczna, a nad sprawnym przebiegiem liturgii czuwali świeccy katecheci, którzy przygotowywali także dzieci do Pierwszej Komunii św.

Modlitwa oddania się Duchowi Świętemu

Uroczystość była podniosła i jestem pewny, że każde z dzieci odczuwało, że to jest coś znaczącego w ich życiu wiarą, niezależnie od tego, jak potoczy się ich dalsza historia.

To jedna, mała parafia w Małopolsce, ale biorąc pod uwagę inne rejony Polski, a zwłaszcza duże miasta, być może rzecz nie będzie wyglądała już tak dobrze?

Gdy popatrzymy na dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego powiedzą nam one, że do Pierwszej Komunii św. przystąpiło w roku 2021 (ostatnie dostępne dane) prawie 332 tys. dzieci. Chrztów w roku 2014 było ok. 370 tys. Można więc z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, biorąc pod uwagę wahnięcie pandemiczne, że Pierwszą Komunię św. przyjęło ponad 90% dzieci wtedy ochrzczonych.

Przystępujące do Pierwszej Komunii św. dzieci są szczęśliwe, najczęściej otoczone rodziną i bliskimi, doświadczające tego, że są ważne. Często to my, dorośli, zamiast docenić i dać dzieciom poczucie wyjątkowości chwili, narzucamy im swoje frustracje i niespełnione pragnienia.

Modlitwa papieża Franciszka do Matki Bożej Różańcowej w Fatimie

Dzieci przeżywające kolejny stopień wtajemniczenia w doświadczenie wiary to istoty na swój wiek spełnione. To w głowach dorosłych rodzą się dziwaczne pragnienia ‘wykazania czy pokazania się’, wyrażane często w przesadzie w strojach, przyjęciach, prezentach, zdjęciach, wideo i całej zewnętrzności, która nie dodaje niczego dzieciom, a jest raczej emanacją ‘ego’ rodziców. Tak, tego typu przypadki też się zdarzają, ale to jest mało znaczący margines.

Dlaczego zatem w przekazie medialnym próbuje się narzucić taki wykrzywiony obraz, z jakim mamy do czynienia, gdzie o Pierwszych Komuniach św. mówi się prawie wyłącznie przez pryzmat odosobnionych negatywnych przypadków?

Rzeczywistość jest o wiele bogatsza. Pars pro toto – traktowanie małej części za całość jest przekłamaniem. Zwyczajna uczciwość powinna nas skłaniać do tego, by nie wprowadzać innych w błąd, także w przekazie medialnym.

Jeden z rodziców na wspomnianej Komunii powiedział wprost: „te dzieci nie są naszą własnością. Są nam powierzone, aby je dobrze wychować i przygotować do dojrzałego życia”. Papież Franciszek powiedział niedawno, że „dzieci nie są dobrami indywidualnymi, ale osobami, które przyczyniają się do rozwoju wszystkich”. Nie odbierajmy im z powodu naszych ograniczonych horyzontów i małości tego, co daje im prawdziwe szczęście.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pars pro toto – dzieci nie są naszą własnością
Komentarze (1)
DK
~Daria K.
14 maja 2023, 14:47
Jakoś tego nie czuje, ale może to że względu na to, że mam niski poziom potrzeb wspólnotowych. Ja np. nie chciałabym, aby moje dzieci przystępowały do Komunii razem ze swoją klasa w szkole. I czy będzie ktoś stawiał na bogactwo i show mało mnie obchodzi...po prostu sam fakt zbiorowości jest dla mnie czymś "za dużo". Oczywiście zobaczymy jak będzie, bo może moje dzieci będą miały zamiłowanie do wspólnot, grup.