"Patriarchat Moskiewski jest tajną bronią Putina". Jak Rosja wzięła na cel Kościół Konstantynopola?
Powszechnie uznaje się, że Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej jest pierwszym wśród innych prawosławnych patriarchów. Stan ten nie podoba się jednak Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu.
Pozycja ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja jest wyjątkowa na mapie całego chrześcijaństwa. Tym bardziej, że przewodzi on swoim wiernym z kraju, który jest prawie wyłącznie muzułmański - z Turcji.
O sprawie konfliktu na linii patriarcha Konstantynopola - Rosja pisze portal publicorthodoxy.org.
Powszechnie uznaje się, że Bartłomiej jest primus inter pares wśród prawosławnych patriarchów kościołów autokefalicznych. Sytuacja ta nie podoba się jednak Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu, który będąc piątym w hierarchii ważności (po patriarchach Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy), od wielu lat zabiega o uznanie go pierwszym.
Patriarchat jest silnie wspierany przez rosyjską władzę i wykorzystywany nie tylko do kulturowo-religijnego wpływu na inne państwa, ale również aktywnej gry politycznej na arenie międzynarodowej. Jedna z technik - opisana przez Luciana Leuste'a, uczonego zajmującego się problemami wschodniego chrześcijaństwa - polega na wizytach wysokiej rangi duchownych w krajach Europy Zachodniej, co jest przejawem prowadzenia kulturowej, ale jednocześnie politycznej dyplomacji.
>>Patriarcha Bartłomiej o "radykalnym" pontyfikacie Franciszka<<
"Patriarchat Moskiewski jest tajną bronią Putina" - mówi Marcel H. Van Herpen, autor książki “Putin’s Propaganda Machine: Soft Power and Russian Foreign Policy"
Przykłady wspólnego działania rosyjskiej cerkwi i Kremla można mnożyć. W 2010 roku za ponad 100 milionów dolarów, Rosjanie wykupili nieruchomości w otoczeniu Wieży Eiffla. Przebili przy tym takich graczy, jak Kanada i Arabia Saudyjska. Więcej, w 2016 roku otwarto w Paryżu "duchowe i kulturowe centrum" o powierzchni ponad 4,5 tysiąca metrów kwadratowych, a rosyjska interwencja w Syrii została wykorzystana przez patriarchat do nawiązania sojuszu z Kościołem Antiochii.
Co oczywiste, szczególnym zainteresowaniem rosyjskich służb i cerkwi, cieszy się patriarchat Konstantynopola, a szczególnie osoba Patriarchy Bartłomieja. Po nieudanej próbie zamachu stanu w Turcji w 2016 roku, przeciwko Bartłomiejowi skierowano szereg sfabrykowanych artykułów, które zarzucały mu współpracę z osobami odpowiedzialnymi za zamach.
"Pod koniec grudnia 2017 roku w rosyjskiej agencji prasowej pojawił się artykuł z którego jasno wynikało, że patriarcha ma powiązania z odpowiedzialnymi za zamach stanu w Turcji i CIA. Informacja szybko rozprzestrzeniła się w mediach, które bez żadnej krytycznej analizy, przekazywały dalej informacje. Sprawa nabrała takich rozmiarów, że oryginalne źródło zostało uznane za prawdzie, aż w końcu w ogóle zapomniane" - podaje publicorthodoxy.org.
Powyższe działania są zgodne z tym, co CEPA (Center for European Policy Analysis) określa jako "wojnę informacyjną", która polega na "rozpowszechnianiu informacji przez mało wiarygodne witryny lub zdyskredytowanych rzeczników".
>>Patriarcha Bartłomiej: mam bardzo dobre relacje z Papieżem<<
Informacje dotyczące Patriarchy Bartłomieja pojawiły się w "niezależnym moskiewskim dzienniku internetowy" oraz stronie "World Religion News".
Według CEPA takie działania mają przede wszystkim na celu "zniszczenie zaufania, podkopywanie morale, niszczenie przestrzeni informacyjnej, osłabienie debaty publicznej oraz zwiększenie polaryzacji społeczeństwa".
Jak na razie, Patriarcha Bartłomiej nie odniósł się oficjalnie do informacji, które pojawiły się w sieci.
Skomentuj artykuł