Polski Episkopat stanowczo: "Franciszek nie podważa nauczania swych Poprzedników"
10 czerwca Konferencja Episkopatu Polski wydała Wytyczne Pastoralne do adhortacji "Amoris Laetitia". Na ten dokument duchowni i wierni czekali z niecierpliwością o wielu miesięcy. "To jedno z najważniejszych wydarzeń w Kościele w Polsce ostatnich lat" - pisze Tomasz Królak dla "Przewodnika Katolickiego".
Wiceprezes KAI w swoim felietonie "Przebaczenie, towarzyszenie, integracja" wskazuje trzy powody, dla których dokument wydany przez KEP jest dla nas jednym z najważniejszych dokumentów ostatnich lat.
Pierwszym argumentem jest stanowcze potwierdzenie, że "w adhortacji Amoris Laetitia Franciszek w żaden sposób nie podważa nauczania swych Poprzedników". Zdaniem publicysty ma to znaczenie dla jedności Kościoła w Polsce, który jest miejscami nadwyrężony dyskredytowaniem nauczania obecnego papieża przez niemałą liczbę wiernych i księży. "To bardzo ważny głos w sytuacji, gdy część polskich wiernych, przy wydatnej pomocy mediów, tropi rzekome dryfowanie Franciszka na granicy katolickiej ortodoksji. Czy słowa episkopatu ostudzą ich niepojęty zapał? Oby" - komentuje Tomasz Królak.
Wytyczne KEP do "Amoris Laetitia" są szansą na zmianę mentalności Kościoła w Polsce. "Widzę w języku Wytycznych autentyczną troskę o duszpasterskie towarzyszenie ludziom w każdej ich sytuacji. Widzę chęć dostrzeżenia pojedynczego człowieka (…) Widzę więc symptomy przestawiania duszpasterskiej zwrotnicy z kierunku masa na program osoba" - pisze dalej w swoim felietonie wiceprezes KAI. Jego zdaniem proces, który właśnie następuje dzięki "Amoris Laetitia" jest kluczowy dla Kościoła instytucjonalnego. Tomasz Królak widzi w tej sytuacji dwie drogi dla Kościoła w Polsce: patrzenie "z radością i nadzieją w przyszłość" lub podzielenie losu Kościoła w Irlandii.
Najważniejsze zaś w wydanych wytycznych jest wg Tomasza Królaka jasne podjęcie drogi naznaczonej przez papieża Franciszka. Tak mocne przyjęcie jego wezwania w dokumencie wysokiej rangi jest nie tylko zachętą, ale wręcz wewnętrznym nakazem, który mobilizuje księży i wiernych do przyjęcia prawd zawartych w "Amoris Laetitia" i "kierowania się miłością miłosierną, która zawsze gotowa jest zrozumieć, przebaczyć, towarzyszyć, czekać, a przede wszystkim włączać".
Dokument wydany przez KEP nie odnosi się do Komunii św. dla osób żyjących w ponownych związkach, co jest wbrew oczekiwaniom niektórych wiernych, ale jednocześnie tej drogi im nie zamyka, przez co daje szansę na rozwój prawdziwego duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych. Zdaniem Królaka Wytyczne wskazują na istotę papieskiej adhortacji czyli rozeznanie, a nie nakazanie prawem.
"Ostatecznie najważniejsze jest to, by na wysokości zadania potrafili stanąć sami duszpasterze, a zwłaszcza spowiednicy. A na razie cieszmy się. Jest z czego" - kończy swój felieton w "Przewodniku Katolickim" Tomasz Królak.
Skomentuj artykuł