Porwane przez dżihadystów dziewczęta wybaczyły oprawcom

(fot. youtube.com)
RV / pk

Mimo szerzącej się przemocy i wszechobecnego strachu mieszkańcy Nigerii nie tracą nadziei na pokojową przyszłość. Wskazuje na to włoski dziennikarz Daniele Bellocchio, który właśnie wrócił z tego doświadczanego islamskim terroryzmem kraju.

Mimo że miał odpowiednie dokumenty i wszystkie potrzebne akredytacje, został aresztowany przez policję i wydalony z regionu Maiduguri, gdzie działają islamskie bojówki Boko Haram.

Nadzieja na przyszłość

DEON.PL POLECA

- Siły rządowe nie są zadowolone z obecności na tym terenie dziennikarzy i zagranicznych obserwatorów. Wielu ludzi mówiło mi, że żołnierze często posuwają się do przemocy, a także do zastraszania miejscowej ludności - podkreśla dziennikarz. Wyznaje, że nadzieję na lepszą przyszłość dla tego kraju dało mu spotkanie z uwolnionymi z rąk islamistów dziewczętami z Chibok, które przebaczyły swym oprawcom.

"Przeklęta" część kraju

- Jestem przekonany, że to pragnienie przebaczenia stanowi mocną i konkretną bazę pod budowanie nadziei i pokojowej przyszłości dla Nigerii, gdzie jak dotychczas sytuacja jest naprawdę bardzo trudna - mówi Radiu Watykańskiemu Bellocchio. - To nie tylko islamski terroryzm, ale i poważny kryzys żywnościowy, który boleśnie doświadcza mieszkańców, powodując wiele śmiertelnych ofiar wśród dzieci. Na pogrążoną w wojnie północ Nigerii patrzy się jak na "przeklętą" część kraju. Stąd tak ważna jest postawa dziewcząt z Chibok, które mimo doznanego cierpienia i gwałtów mówiły: "Jesteśmy gotowe przebaczyć, ponieważ trzeba wspólnie budować nową Nigerię odżegnując się od wszelkiej przemocy, a bazą tego jest właśnie przebaczenie". Myślę, że te słowa niosą prawdziwą nadzieję na lepsze jutro dla Nigerii.

Dziewczęta zostały porwane z liceum w Chibok w kwietniu 2014 r. przez bojowników z islamistycznego ugrupowania Boko Haram. Większość z 276 uprowadzonych została uwolniona lub udało im się uciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Porwane przez dżihadystów dziewczęta wybaczyły oprawcom
Komentarze (2)
DN
Danuta Nowak
5 stycznia 2017, 13:17
To jedyna droga, do wolności wewnętrznej, pokoju-przebaczenie. Ale jakie to trudne! Podziwiam te młode dziewczyny, że znajduja w sobie siłę na przebaczenie, czytałam jak były wielokrotnie każdego dnia gwałcone, zaszły w ciążę, były bite i poniżane. Widziałam to zdjęcie z ich uwolnienia i do tej pory nie mogę zapomnieć tych smutnych i oczu. Straszne to było zdjęcie. Na ich męczeństwie może rzeczywiście wyrosnąć coś pięknego. Jak na męczeństwie pierwszych chrześcijan wyrósł Kościół.
AA
a a
5 stycznia 2017, 13:52
"Jak na męczeństwie pierwszych chrześcijan wyrósł Kościół." Który Kościół? Ten od III weku katolicki , czy ten do III w. ne chrześcijański.