Poznaj cuda nowych polskich błogosławionych
Zofia Czeska to polska zakonnica z przełomu XVI i XVII wieku działająca w Krakowie. Łucja Szewczyk żyła na przełomie XIX i XX wieku. Poznaj ich cuda beatyfikacyjne.
Nieoczekiwany przełom
Uzdrowienie kilkuletniego chłopca z ciężkiego zapalenia mózgu uznano za cud beatyfikacyjny m. Zofii Czeskiej. Założycielka prezentek wyprasza łaski w problemach wychowawczych, wspiera uczniów, ratuje rozpadające się małżeństwa.
Przypadek uzdrowienia, który został wybrany jako cud w procesie beatyfikacyjnym sługi Bożej m. Zofii Czeskiej, dotyczył kilkuletniego chłopca, który nagle zachorował na ciężkie zapalenie mózgu. - Jego stan był tak trudny, że rodzice i lekarze stracili nadzieję na jakiekolwiek polepszenie sytuacji. Pozostała tylko modlitwa. Rodzina w desperacji poprosiła o nią siostry prezentki, które w tej intencji, za wstawiennictwem swej założycielki, ofiarowały Bogu za chłopca nie tylko swoje modlitwy, ale także wszystkie prace, cierpienia, Msze święte, Komunie święte. Niektóre podjęły nawet ścisły post - relacjonuje s. Renata Gąsior, postulator procesu Zofii Czeskiej.
W krótkim czasie nastąpił nieoczekiwany przełom w stanie zdrowia chłopca. W drugim dniu od nagłej poprawy przeniesiony został z Oddziału Intensywnej Terapii na zwykły oddział w celu rehabilitacji. Ciężka choroba, która zazwyczaj kończy się śmiercią lub głębokim kalectwem, nie pozostawiła u chłopca żadnych ubocznych skutków. Tak, jakby nagle została odjęta.
Opisany przypadek wybrano z bardzo wielu łask, otrzymanych za przyczyną sługi Bożej m. Zofii Czeskiej. Świadectwa o łaskach za jej wstawiennictwem, które napływają do postulatorki procesu beatyfikacyjnego dotyczą m.in. uzdrowień fizycznych i duchowych. - Matka Zofia pomaga najczęściej ludziom w ich problemach wychowawczych. Jest "dobra" w ratowaniu rozpadających się małżeństw, w wypraszaniu u Boga daru potomstwa i często wspiera uczniów w ich szkolnych problemach. Nadal opiekuje się swoimi wychowankami i ich rodzinami tak, jak czyniła to za swojego ziemskiego życia - mówi s. Renata Gąsior, prezentka.
Proces w sprawie wówczas jeszcze domniemanego cudu został przeprowadzony w 2003 r. w Krakowie. 20 grudnia 2012 r. został wydany dekret Ojca Świętego Benedykta XVI potwierdzający jego autentyczność. Papieska decyzja zakończyła prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, które trwały od 1997 r. Dwa lata temu podpisano dekret o heroiczności cnót Zofii Czeskiej. Proces na szczeblu watykańskim poprzedził etap diecezjalny, który toczył się w latach 1995-1997 w Krakowie.
Zofia Czeska to polska zakonnica z przełomu XVI i XVII wieku działająca w Krakowie. Założycielka Zgromadzenie Sióstr Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny (prezentek).
Pozbawiona przez lekarzy nadziei
Cudowne uzdrowienie ze śmiertelnej choroby jednej z serafitek pracującej w Oświęcimiu przyczyniło się do beatyfikacji m. Małgorzaty Szewczyk.
Cud beatyfikacyjny m. Małgorzaty Szewczyk dotyczy uzdrowienia jednej z serafitek z grzybicy kropidlakowej płuc, które miało miejsce w 1975 r. Po stwierdzeniu tej groźnej i nieuleczalnej wówczas choroby, zakonnica była dwukrotnie bezskutecznie operowana. Intensywne leczenie nie wyeliminowało wysokiej gorączki i ropiejącej przetoki. Bardzo ciężki stan kliniczny chorej utrzymywał się przez 18 miesięcy.
Pozbawiona przez lekarzy nadziei zakonnica zaczęła modlić się do założycielki swojego zgromadzenia. W Nowennę włączyły się współsiostry i najbliższa rodzina. Wtedy właśnie nastąpiło niespodziewane, całkowite i trwałe wyzdrowienie. Uleczona cudownie siostra przez 34 lata pełniła obowiązki zakrystianki w kościele serafitek w Oświęcimiu, gdzie znajduje się grób m. Małgorzaty Szewczyk.
Przypadek był rozpatrywany przez konsultę medyczną oraz Komisję Teologów i Kardynałów w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie i został uznany za niewytłumaczalny z perspektywy medycznej. 20 grudnia 2012 r. papież Benedykt XVI promulgował dekret zatwierdzający prawdziwość cudu za przyczyną m. Małgorzaty Szewczyk.
Papieska decyzja zakończyła proces, który rozpoczął się w 1993 r. przy Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
Założycielka Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej, zwanych serafitkami, poprzez swoją gorliwość apostolską i niezwykłą miłość, zwłaszcza wobec opuszczonych i chorych, już za życia była nazywana świętą, "matką ubogich i sierot". Powszechna opinia o świętości życia m. Małgorzaty oraz liczne łaski otrzymywane za jej wstawiennictwem przyczyniły się do rozpoczęcia starań o wyniesienie jej na ołtarze.
Sprawa beatyfikacji Małgorzaty Szewczyk była w zgromadzeniu serafitek zawsze bardzo żywa. To pragnienie wzmocniło się po ekshumacji i przewiezieniu jej doczesnych szczątek z Nieszawy do Oświęcimia w 1931 r. Po drugiej wojnie światowej siostry zaczęły gromadzić pamiątki po Matce Założycielce i wspomnienia naocznych świadków jej życia. W latach 1966-1968 przy Kurii Biskupiej w Krakowie był prowadzony tzw. Proces ne pereant probationes, który zebrał bardzo ważne świadectwa żyjących jeszcze naocznych świadków. Przez kolejne lata napływały do zgromadzenia podziękowania za łaski otrzymywane za jej przyczyną. To uruchomiło proces na etapie diecezjalnym. W 1996 r. akta zostały przewiezione do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. 19 grudnia 2011 r. został promulgowany dekret o heroiczności cnót Sł. Bożej Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk.
Łucja Szewczyk żyła na przełomie XIX i XX wieku. Jest współzałożycielką i pierwszą przełożoną zgromadzenia serafitek, w którym przyjęła imię Małgorzata.
Skomentuj artykuł