Proboszcz z Warszawy znów przygotował specjalny plakat na wybory. Robi furorę w internecie

Duchowny zawiesił go w swojej parafii i zachęca, żeby inni proboszczowie poszli jego śladem.

Franciszkanin Lech Dorobczyński, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Antoniego z Padwy w Warszawie, już w zeszłym roku z okazji wyborów parlamentarnych, przygotował plakat w którym wyraźnie zaznaczył, że nie życzy sobie jakiejkolwiek agitacji wyborczej na terenie swojej parafii.

- Jestę Lutrę - napisał wtedy żartobliwie w poście na Facebooku, komentując zawieszenie specjalnego ogłoszenia na drzwiach kościoła i dodał - Gdyby któryś z Proboszczów zechciał takie ogłoszenie dać również u siebie w Parafii, w komentarzu zamieszczam czystego gotowca - wystarczy podpisać i dać pieczęć Parafii.

Więcej o tamtym wydarzeniu pisaliśmy tutaj.

DEON.PL POLECA

W tym roku plakat również pojawił się na terenie parafii. "Kurczę, myślałem, że tym razem nie trzeba będzie wieszać tego ogłoszenia na drzwiach kościoła. Niestety, dla niektórych ludzi pokusa zostawiania ulotek wyborczych w kościele okazuje się zbyt silna..." - napisał na swoim Facebooku o. Lech Dorobczyński.

Redakcja DEON.pl z całego serca popiera inicjatywę ojca Lecha. Równocześnie zachęcamy wszystkich proboszczów do pójścia w ślad za nim. Poniżej znajdziecie plakat do ściągnięcia. Mała inspiracja dla świeckich - może warto go wydrukować, zanieść do swojej parafii i poprosić proboszcza, żeby go gdzieś w widocznym miejscu powiesił?

Poniżej możecie ściągnąć plakat gotowy do wydrukowania.

Dziennikarz, publicysta, redaktor DEON.pl. Pisze głównie o kosmosie, zmianach klimatu na Ziemi i nowych technologiach. Po godzinach pasjonują go gry wideo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Proboszcz z Warszawy znów przygotował specjalny plakat na wybory. Robi furorę w internecie
Komentarze (10)
PO
Paweł Obyrtacz
8 lipca 2020, 21:57
Wydaje mi się, że nie opowiedzenie się za którąś ze stron jest po prostu wygodnictwem.
JK
Jacek K
10 lipca 2020, 13:46
Dla Jezusa nie ma stron. Kocha wszystkie strony jednakowo.
no_name (PiotreN)
8 lipca 2020, 19:08
Taki młody ksiądz, a niczym prymas chce wskazywać drogę innym kapłanom. Niespotykane. Dodatkowo zachęca do pójścia nie za Chrystusem, tylko za sobą. Czy temu proboszczowi naprawdę się wydaje, że inni księża w Polsce nie mają własnego rozumu? Moim skromnym zdaniem zachowanie księdza Dorobczyńskiego to duże przekroczenie własnych uprawnień, takie szarogęsienie, a to niestety wiąże się z oczywistym brakiem pokory.
KS
Konrad Schneider
8 lipca 2020, 21:09
Odbieram Pana wpis jako nadinterpretacje jego pomyslu. Proboszcz zobaczyl w swoim kosciele ulotki i zareagowal, bo nie chcial ich ciagle sprzatac. No i po sprawie. A zarzucanie mu braku pokory... Co ma piernik do wiatraka?
no_name (PiotreN)
8 lipca 2020, 22:45
Uwierzyłbym w szczerość intencji Księdza (w zamyśle o nieangażowanie się kapłanów w prezydencką kampanię wyborczą), gdyby np. przekonał o.Jacka Siepsiaka SJ do zaniechania tejże kampanii na łamach Gazety Krakowskiej i portalu DEON.pl. On jednak na te tematy milczy, a jego artykuły, pomysły dotyczą wyłącznie politycznego nieangażowania się kapłanów na terenie parafii. To taki obopólny deal, Deon go promuje, a on przymyka oko na inne działania księży. Czy to jest uczciwe pozostawiam do oceny czytelnikom.
JP
~Jakub Pawlak
8 lipca 2020, 17:51
To ten sam ksiądz, który zaprosił zwolenniczki aborcji do czytania Pisma Świętego? Cóż święcenia i habit nie chronią przed głupotą.
Janusz Podkamienny
8 lipca 2020, 20:29
Czy to nie tłumaczy? "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników." (Mt)
AG
~A G
9 lipca 2020, 07:51
No jasne, nie powinien ich zapraszać, przecież lepiej, żeby Pisma Świętego nie czytały. Ponieważ Logika.
JP
~Jakub Pawlak
9 lipca 2020, 16:24
Polemika bez sensu i bez logiki. Czytanie Pisma Świętego jest ze wszech miar wskazane. Lecz PUBLICZNE czytanie Pisma Świętego przez ludzi którzy PUBLICZNIE mordowanie dzieci pochwalają, popierają, do niego zachęcają i tego nie żałują to zupełnie coś innego. Proboszcz upomniał ich, powiedział "I ja was nie potępiam ale nie grzeszcie więcej"? Nawołujący do zabijania odwołali swoje poglądy, żałowali ich? Ja śmiem przypuszczać, że głupi pomysł księdza ich raczej w złym umocnił.
JP
~Jakub Pawlak
9 lipca 2020, 16:30
I co? Zostali uleczeni? Docenili miłosierny gest? (jeśli takim ów gest był), Poczuli się powołani do sprawiedliwości? Odwołali swoje PUBLICZNIE głoszone poglądy popierające MORDOWANIE nienarodzonych? A w Ewangelii wg św. Mateusza jest też roz. 18. Pozdrawiam