Prymas komentuje decyzję TK ws. zmiany płci: Jesteśmy świadkami okaleczania zdrowych ludzkich ciał
Kościół chce pomóc osobom, które cierpią na dysforię płciową. Identyfikacja z odmienną płcią często jest krzykiem młodej osoby, która woła o pomoc. Nie można jednak dawać fałszywej nadziei, że zmiana płci jest możliwa i że rozwiąże jej problemy - pisze przewodniczący Episkopatu Czech w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, która zobowiązuje parlament do nowego zdefiniowania warunków zmiany płci. Uchylił on dotychczasowe rozporządzenia, które jako warunek stawiały chirurgiczną operację.
Cierpienie związane z kryzysem w rozumieniu osoby ludzkiej
Abp Jan Graubner przyznaje, że osoby, które mają poczucie, że płeć z którą się identyfikują różni się od płci ich ciała, nierzadko doświadczają prawdziwego cierpienia i szczerze poszukują odpowiedzi na poważny problem, z którym się borykają. Jest to przejaw globalnego kryzysu w rozumieniu osoby ludzkiej. W takich okolicznościach trzeba jednak przypominać, że płeć jest człowiekowi dana i nie zależy ona od jego wyboru. Innymi słowy nie można zmienić swojej płci. Można jedynie decydować o sposobie, w jaki przeżywamy swą męskość czy kobiecość.
Jesteśmy świadkami okaleczania zdrowych ludzkich ciał
Tymczasem - jak zauważa Prymas Czech - zmiana płci coraz częściej jest przedstawiana jako rozwiązanie osobistych problemów również osób nieletnich, które nie mają jeszcze pełnego rozumienia, co to znaczy być mężczyzną lub kobietą. Jesteśmy świadkami okaleczania zdrowych ludzkich ciał w pogoni za spokojem ducha, który rzekomo może dać człowiekowi zmiana płci. Znakiem nadziei jest jednak to, że niektóre państwa zaczynają już kwestionować zasadność takich praktyk.
Apel o poważnie potraktowanie cierpienia osób, które zmagają się z dysforią płciową
Abp Graubner apeluje zatem do wszystkich odpowiedzialnych, by poważnie potraktowali cierpienia osób, które zmagają się z dysforią płciową, ale by nie rozbudzali w nich fałszywej nadziei, że zmiana płci usunie przyczynę problemów, z jakimi się borykają. Arcybiskup Pragi wzywa też do wzmocnienia jakości życia rodzinnego. Dzieci, które żyją w harmonijnej i stabilnej rodzinie, które doświadczają miłości matki i ojca, są lepiej chronione przed zamętem, a zarazem są dobrze przygotowane do podjęcia odpowiedzialnego życia.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł