Prymas Polak o swoich kontaktach z ruchami pro-life i legalizacji ustawy aborcyjnej

(fot. Mazur / episkopat.pl)
"W drodze" / ml

Arcybiskup gnieźnieński w rozmowie z miesięcznikiem “W drodze" odniósł się do legalizacji ustawy aborcyjnej. Poruszył także temat organizacji pro-life.

Hierarcha został zapytany o przykład Irlandii, gdzie przed kilku laty doszło do zalegalizowania małżeństw tej samej płci oraz liberalizacji ustawy aborcyjnej. Czy w Polsce dojdzie do podobnych zmian? - pytają dziennikarze “W drodze".

“Nie czuję się upoważniony, by przewidywać przyszłość. Kościół musi odpowiadać na bieżące wyzwania i próbować im sprostać" - odpowiedział abp Polak.

Odniósł się także do własnych kontaktów z ruchami pro-life: “Na razie nie znajduję jednego głosu z grupami pro-life, które przekonują mnie, że jestem w błędzie, i że to właśnie milczenie Kościoła spowodowało zliberalizowanie ustawy w wielu państwach. Dostaję w tej sprawie dużo listów w dość ostrym tonie, nie będę ich jednak teraz cytował, bo nie wypada".

W rozmowie z dziennikarzami prymas odniósł się również do związków między polityką a Kościołem: “Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jest to związek, który nie służy Kościołowi i powoduje osłabienie wolności głoszenia, wikłając Kościół w doraźne układy".

Więcej o tym temacie znajdziesz TUTAJ >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polak o swoich kontaktach z ruchami pro-life i legalizacji ustawy aborcyjnej
Komentarze (3)
JK
Jacek K
7 sierpnia 2018, 14:03
Czasem odnoszę wrażenie, że gdyby ruchom pro-life pokazać persopektywę w której aborcja byłaby legalna, ale ze względu na edukację i inne działania zostałaby praktycznie wyeliminowana - to taka perspektywa by ich nie ucieszyła. Liczba aborcji w wielu krajach gdzie jest dopuszczalna jest niższa niż w krajach w których jest zakazana. Wszyscy moglibyśmy zgodzić się, że chodzi nam o zmniejszenie liczby aborcji a nie o uchwalenie takiej czy innej ustawy. Swoją drogą KK kiedyś aborcję dopuszcał, tak samo zresztą jak eutanazję - wystarczy trochę znać historię KK.
KJ
k jar
7 sierpnia 2018, 15:56
Ale skąd takie dane,że aborcja w krajach liberalizmu aborcyjnego jest minimalna,a w krajach rygoryzmu maksymalna? Jak porównać sytuację kobiet w Nikaragui, Indiach czy Kongo z sytuacją kobiet w Japonii, Szwecji czy Francji? Przecież musilibyśmy mieć jeden wzorzec służby zdrowia,organizacji opieki społecznej, w końcu taką samą mentalność i wrażliwość na kwestie ochrony życia. To jest zupełnie nieporównywalne i nie o to chodzi ruchom pro life,aby zmniejszyć liczbę aborcji - sama liczba nam nic nie mówi,bo odnosić to trzeba zawsze do całości populacji reprodukcyjnej i do liczby ciąż w danym czasie. Mówienie,że Kościół był za aborcją czy eutanazję to jakaś piramidalna bzdura i brak znajomości faktów.
JK
Jacek K
8 sierpnia 2018, 10:46
"Spędzanie płodów" i np. dobijanie własnych rannych rycerzy jako akt miłosierdzia były przez kościół akceptowane.