Prymas Polak przeprasza po obejrzeniu filmu Tomasza Sekielskiego. "Budzi ból i wstyd"

(fot. episkopat.pl)
KAI / kw

Publikujemy pełny tekst oświadczenia abpa Wojciecha Polaka, który jest delegatem KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.

Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego.

Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu.

Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.

DEON.PL POLECA

Jako delegat Episkopatu ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc osobom pokrzywdzonym.

Ujawnione informacje pokazują jak bardzo potrzebne są przepisy najnowszego dokumentu papieża Franciszka ("Motu Proprio" Vos estis lux mundi)Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy. Nikt w Kościele nie może uchylać się od odpowiedzialności.

Musimy chronić dzieci i młodzież.

Dla Kościoła nie ma innej drogi.

Abp Wojciech Polak

Prymas Polski

Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży

Do filmu odniósł się również abp Stanisław Gądecki.

- Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi - oświadczył abp Stanisław Gądecki w przekazanym KAI oświadczeniu. W związku z dzisiejsza premierą filmu pt. "Tylko nie mów nikomu" przewodniczący KEP wyraził pewność, że obraz "przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii, na które nie może być miejsca w Kościele".

Publikujemy treść oświadczenia:

Drodzy Państwo,

ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi.

W przeważającej części tenor tego filmu zgadza się z moimi doświadczeniami, jakie wyniosłem z wielu rozmów przeprowadzonych z pokrzywdzonymi. Jestem przekonany, że także ten film przyczyni się do jeszcze dokładniejszego przestrzegania wytycznych dotyczących ochrony dzieci i młodzieży w Kościele, jak i do wprowadzenia w życie zasad prewencji w każdej diecezji przez wszystkich księży biskupów oraz do przestrzegania przedwczoraj ogłoszonego motu proprio papieża Franciszka.

W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakie doznali.

Z pewnością także ten film przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii, na które nie może być miejsca w Kościele.

Niektóre sprawy ukazane w filmie były już znane, inne nieznane. Te znane trzeba raz jeszcze dokładnie przeanalizować, w przypadku nieznanych należy rozpocząć procesy tak, aby dobro pokrzywdzonych było chronione przede wszystkim i nade wszystko.

Abp Stanisław Gądecki

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

***

Ruszyła inicjatywa skierowana do osób, które doświadczyły przemocy na tle seksualnym w Kościele. "Kościół to nie tylko księża i biskupi. Jako świeccy również ponosimy za niego odpowiedzialność" - mówią inicjatorzy. Doświadczyłeś przemocy seksualnej? Kliknij w baner:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polak przeprasza po obejrzeniu filmu Tomasza Sekielskiego. "Budzi ból i wstyd"
Komentarze (3)
13 maja 2019, 23:58
Żal, ból, wzruszenie i smutek. To wszystko potrzebne i dobrze, że te słowa padły. Może wykażę brak empatii, ale to co w tym filmie najbardziej mnie poraziło to nie było zepsucie księży czy cierpienie pokrzywdzonych. Tego się spodziewałem więc, choć bolesne, nie było to szokujące. To co mnie zszokowało to był sposób podejścia do sprawy przez instytucje kościelne. Ludzi kościoła zresztą też, księdza proboszcza co Sekielskiemu od hien nagadał czy kapelana więziennictwa co kościół sobie sprywatyzował. Nikt jednak nie pisze o sprawach proceduralnych, które nie wiem czy nie sprawiły ofiarom równie dużo cierpień co samo wykorzystanie. 1. Zeznanie zaczyna się od ślubowania tajności, na Biblię. Czyli jeśli instytucja (kościół) coś zaniedba czy będzie ukrywać, to jeśli traktujemy Biblię poważnie to nie wolno nam dochodzić prawdy i sprawiedliwości. W pierwszym kroku zawierzamy wszystko w 100% instytucji kościelnej. I to jeszcze najlepiej na osobności, bez świadków. Jeśli źle ten fragment zrozumiałem to poproszę, żeby mnie ktoś poprawił. Przypuszczam swoją drogą, że to wynika z jakiegoś prawa kościelnego czy jakichś instrukcji, raczej nie stricte polskich. Ale może ktoś z redakcji potrafiłby to wyjaśnić? Byłbym wdzięczny. 2. Pokrzywdzony nie jest stroną sprawy. Nie dowie się jaki jest wynik postępowania. Nikt nie pofatyguje się, żeby go poinformować. Ewentualnie po piątej prośbie w formie ogólników. Jak w sprawie o uszkodzenie fotela. Komu by przyszło do głowy informować fotel, kogo i na co skazano za to, że go wybrudził, opluł czy połamał? 3. A'propos wynagradzania za krzywdy. To nie jest sprawa prywatna sprawców. Może byłaby, gdyby nie te wszystkie zaniedbania kościoła. I wbrew pozorom nie musi to rozłożyć kasy kościelnej na łopatki. Ja na przykład dołożyłbym się, gdyby ktoś postanowił utworzyć fundusz pomocy ofiarom. Ale to trzeba zrobić dzisiaj, albo w tym tygodniu, a nie za trzy lata.
Anna Żebrowska
13 maja 2019, 08:44
"Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakie doznali". Skąd ta pewność? Jakie to wygodne. I to wszystko na temat wynagrodzenia krzywd przez Kościół? Jak zwykle - slogany, frazesy i wielkie nic.
Maciej Niećko
12 maja 2019, 16:24
Myślę , że Prymas Polski jako zwierzchnik kościoła, ma tylko jedną drogę, którą wybierają Ludzie odpowiedzialni za swoje słowa,  aby być wiarygodnym, Prymas może podać się do dymisji.