Prywatna parafia? Wierni oskarżają proboszcza

Wierni z parafii w Łaszczowie (woj. lubelskie) nie kryją oburzenia działaniami swojego proboszcza, ks. Krzysztofa Świty. Jak wynika z relacji mieszkańców, duchowny miał narzucać wysokie opłaty za pogrzeby, ignorować prośby o sakramenty i traktować parafię jak własny folwark. Interwencje u biskupa nie przyniosły skutku, a cała sprawa zyskała ogólnopolski rozgłos.
- Wierni oskarżają proboszcza o zawyżanie opłat, nieprzejrzyste finanse i złe traktowanie parafian.
- Interwencje u biskupa nie przyniosły efektu – duchowny nie widzi podstaw do działań wobec proboszcza.
- Przenoszenie niewygodnych księży – wikary, który nie zgodził się na wysoką opłatę za pogrzeb, został usunięty.
- Parafianie nie zamierzają się poddać – skierowali sprawę do Nuncjatury Apostolskiej.
- Proboszcz zaprzecza oskarżeniom, twierdząc, że działa zgodnie z prawem kościelnym.
Problemy w parafii: wysokie opłaty i kontrowersyjne decyzje
Ks. Krzysztof Świta objął parafię w Łaszczowie dziewięć lat temu. Od tego czasu sytuacja w kościele budzi coraz więcej kontrowersji. Mieszkańcy skarżą się na:
- Wysokie opłaty za pogrzeby – standardowa stawka miała wynosić od 1000 do 1500 zł, a proboszcz miał uznać, że "to jego parafia i jego cmentarz".
- Ograniczony dostęp do sakramentów – według jednej z parafianek, proboszcz odmówił udzielenia sakramentu namaszczenia jej matce, twierdząc, że robi to tylko w pierwsze piątki miesiąca.
- Problematyczne zarządzanie parafią – proboszcz miał forsować kosztowne remonty, a pieniądze parafian nie zawsze były przejrzyście rozliczane.
Wikary zwolniony, mieszkańcy bezradni
Z relacji parafian wynika, że duchowni współpracujący z proboszczem mieli trudności z pełnieniem posługi w Łaszczowie. Dwóch wikarych zrezygnowało z kapłaństwa, a kolejny został przeniesiony bez wyjaśnień.
Jeden z księży, który nie zgodził się na pobranie wyższej opłaty za pogrzeb, został odwołany z parafii w ciągu dwóch dni. Wierni, próbując go bronić, zebrali 4 tysiące podpisów i skierowali sprawę do biskupa Mariana Rojka. Odpowiedź była jednoznaczna: "To nie wasza sprawa".
Obrona proboszcza i reakcja biskupa
Sam ks. Krzysztof Świta zaprzecza oskarżeniom. W rozmowie z mediami stwierdził, że parafia działa zgodnie z przepisami kościelnymi, a zarzuty wobec niego to "rozpowszechniane pomówienia". Podkreślił także, że jeśli ktoś czuje się poszkodowany, powinien korzystać z oficjalnych procedur, a nie "publicznych oszczerstw".
Biskup zamojsko-lubaczowski, do którego wierni kierowali swoje skargi, nie podjął żadnych działań wobec proboszcza. Wierni zwrócili się więc do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, jednak na razie nie wiadomo, czy sprawa zostanie poddana dalszemu rozpatrzeniu.
Źródło: o2.pl / jh
Skomentuj artykuł