Przede wszystkim osobiste świadectwo wiary...
Bez osobistego i wyraźnego świadectwa wiary powołanych trudno mówić o duszpasterstwie powołań - podkreślał delegat KEP ds. powołań bp Marek Solarczyk podczas posiedzenia Krajowej Rady ds. Duszpasterstwa Powołań, które odbyło się 21 stycznia w Warszawie. Podczas zjazdu zastanawiano się nad tegorocznym harmonogramem inicjatyw wspierających duszpasterską posługę osób odpowiedzialnych na szczeblach diecezjalnych i zakonnych za troskę o powołania.
Jednym z ważnych punktów obrad była wiosenna kongregacja, która odbędzie się w dniach 22-24 lutego w Licheniu. Przyświecający jej temat "Przypatrzcie się powołaniu waszemu" będzie oparty na tegorocznym orędziu Ojca Świętego Benedykta XVI na tydzień modlitw o powołania: "Powołania znakiem nadziei opartym na wierze". - Chcemy zatrzymać się nad tajemnicą naszej wiary, tego w czym my uczestniczymy i w konsekwencji do czego chcemy zaprosić tych, z którymi rozmawiamy; którym towarzyszymy pomagając im odkryć ich drogę, świadcząc jednocześnie o własnej - powiedział bp Solarczyk.
- Kiedy mówimy o powołaniach to ostatecznie musimy pamiętać, że mówimy o tajemnicy Pana Boga i Jego łaski działającej w sercu człowieka - podkreślił. Do tego jednak - zauważył - potrzeba najpierw odkryć tajemnicę Bożego powołania w sobie, bo tylko wtedy będziemy potrafili owocnie pomóc odkryć jej bogactwo i treść również przed drugim człowiekiem. - Jeśli ci, którzy przeżywają swoje powołanie będą w stanie z całą gorliwością wejść w nie i je realizować, to taka postawa czysto po ludzku zawsze będzie intrygowała innych i pokazywała, że skoro wymaga tyle zaangażowania i poświęcenia to ma to jakiś sens - zaznaczył delegat KEP ds. powołań.
Bp Solaczyk zwrócił także uwagę, że obok wyrazistości i umiejętności obronienia tego, w co wierzymy i komu służymy, wyjście do osób powoływanych przez Pana Boga wymaga także ciągle nowych form i nieustannego wsłuchiwania się jakim językiem mówi człowiek, do którego idziemy - aby rzeczywiście usłyszeć to, co chce nam on powiedzieć o sobie, swoim życiu, własnych pragnieniach, czy poszukiwaniach.
Musimy "nauczyć się czytać tego, do którego jesteśmy posłani". W jaki sposób on żyje? Jakimi posługuje się pojęciami? Z jakich środowisk pochodzi? Jak w ogóle rozumie samo pojecie powołania? Jak patrzy na swoje życie, czy widzi w nim jakieś powołanie?.
Zdaniem biskupa, to z kolei pociągnie za sobą pytania o życiowe cele i środki pozwalające je osiągnąć i odpowiedź na pytanie, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla samego Boga. Bp Solarczyk przyznał też, że nie jest to sprawa prosta ze względu na współczesną kulturę, w której wychowuje się młodzież, akcentującą to co doczesne i zadowalające człowieka.
Bp Solarczyk odwołał się do statystyk dotyczących powołań: w 2012 r. na pierwszy rok do seminariów diecezjalnych i zakonnych zostało przyjętych 852 kandydatów, rok wcześniej 804, a w 2010 r. - 860. Delegat KEP ds. powołań przyznał, że choć ta liczba jest mniej więcej stała, to jednak przez te trzy lata liczba wszystkich alumnów przygotowujących się do kapłaństwa zmniejszyła się o prawie 80 osób.
- Można oczywiście zastanawiać się na przyczynami rezygnacji młodych ludzi z formacji, ale warto zdać sobie sprawę, że za każdą z tych cyfr kryje się konkretny człowiek, z całą historią swojego życia i pewnym darem, który Pan Bóg w niego wpisał - zauważył hierarcha, podkreślając przy tym, że zadaniem duszpasterstwa powołań jest pamiętać o tych osobach i wspieranie ich drodze ich duchowych poszukiwań.
Bp Solarczyk poinformował również o planach realizacji specjalnego filmu, spełniającego rolę narzędzia formacyjnego dla osób odpowiedzialnych za duszpasterstwo powołań. - Chcemy, aby zawierał wypowiedzi młodych ludzi z różnych środowisk, zarówno tych zaangażowanych w grupy kościelne, jak i będących z dala od nich. Chcemy pokazać, jak oni rozumieją samo słowo "powołanie", jak odczytują sens tego powołania w swoim osobistym życiu, w jaki sposób ich zdaniem inni mogą im na drodze odkrywania takiego powołania pomóc - powiedział delegat KEP ds. powołań. - Mamy nadzieję, że to pokaże nam zupełnie nowe przestrzenie, które wymagają naszej troski i zaangażowania - wyznał.
Skomentuj artykuł