Przejechał traktorem pół Polski, by zbudować kościół
Na początku lat 80. ks. January Żelawski przez trzy dni przejechał traktorem pół Polski, aby w Brzesku wybudować sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju. Dziś, w miejscu swojej duchownej posługi, obchodził jubileusz 50-lecia święceń kapłańskich.
Duchowny, który zasłynął trzydniową podróżą z Warszawy do Siekierek, podczas której traktorem pokonał blisko 500 kilometrów, w sobotę odprawił w sanktuarium Matki Bożej w Brzesku Mszę dziękczynną za lata swojej posługi kapłańskiej.
Ks. January przybył na Pomorze Zachodnie z ziemi kieleckiej, bo wtedy brakowało tu kapłanów. Jednym z pierwszych wyzwań była budowa sanktuarium w Siekierkach. Do tego zadania niezbędny był ciągnik, dlatego napisał do Ursusa.
W ostatnim zdaniu dopisał, że "jeśli mu nie pomogą, to zwróci się do kapitalistów z zachodniej Europy i oni pomogą". - Potraktowałem to wszystko żartem, bo wtedy było nie do pomyślenia, żeby państwo zrobiło coś dla Kościoła - wspomina jubilat. - Po dwóch tygodniach otrzymałem list i jak szedłem z poczty to tak szyderczo się uśmiechałem sam do siebie, że zażartowałem, a oni mi żartobliwie odpowiedzą. Czytam i jest napisane, żebym się zgłosił. Oczywiście najpierw, żebym wpłacił tyle i tyle pieniędzy. Na dzisiejsze wyszłoby chyba około 40 tysięcy złotych. I żebym przyjechał po odbiór ciągnika w Warszawie. Bardzo się ucieszyłem, bo wtedy już miałem nadzieję, że budowa ruszy z miejsca.
Z fabryki wracał ciągnikiem trzy dni, ale swoje marzenie zrealizował i Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju powstało w 1984 roku.
- Trzeba czerpać z takiej postawy, jak księdza Januarego. To postawa franciszkańska. Jeżeli ksiądz będzie kochał ludzi, to będzie dobrym księdzem - tak o wzorze kapłana na przykładzie jubilata mówi Andrzej Osica, przyjaciel księdza, który od lat pielgrzymował do Brzeska, w którym ćwierć wieku posługiwał ks. Żelawski.
Po Mszy jubileuszowej odbył się festyn i koncert zespołu "Zayazd" z Lechem Makowieckim. Podczas uroczystości ks. Żelawski otrzymał Złoty Medal Gryfa Zachodniopomorskiego.
W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej jest obecnie ponad 40 księży diecezjalnych i zakonnych, którzy mają ponad 50 lat kapłaństwa. Najstarszy ma już 64-letni staż.
Skomentuj artykuł