Przewodniczący episkopatu Argentyny żąda szacunku dla papieża

Papież Franciszek - fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI
KAI / pzk

Przewodniczący Argentyńskiej Konferencji Biskupiej (CEA) bp Oscar Ojea zażądał szacunku dla papieża Franciszka w obliczu „nienadających się do powtórzenia obelg” i kłamstw pod jego adresem. Odniósł się w ten sposób, bez wymieniania go z nazwiska, do licznych wypowiedzi kandydata na prezydenta Javiera Milei, który m.in. określił Ojca Świętego mianem „diabła na Ziemi, który zasiada na tronie domu Bożego” i oskarżył go o „promowanie komunizmu”.

„Papież jest dla nas prorokiem godności człowieka w czasach przemocy i wykluczenia” – stwierdził bp Ojea w wywiadzie ogłoszonym na stronie internetowej CEA. Dodał, że Franciszek „jest też głową państwa, której należy się szczególny szacunek”. Odnosząc się do kampanii przed wyborami prezydenckimi, zapowiedzianymi na 22 października, hierarcha przestrzegł, że „nie da się budować państwa bez dialogu, zniewagami, krzykiem i wykluczaniem”. Wskazał, że „klimat przemocy w wypowiedziach kandydatów nie sprzyja pokojowi społecznemu”.

Przypomnijmy, że 5 września księża z ubogich dzielnic Buenos Aires odprawili Mszę św. wynagradzającą za zniewagi wobec papieża Franciszka, jakich dopuścił się Milei. 53-letni polityk, mający opinię ekscentrycznego anarchokapitalisty, wygrał 13 sierpnia prawybory prezydenckie, zdobywając około 30 proc. głosów.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Przewodniczący episkopatu Argentyny żąda szacunku dla papieża
Komentarze (2)
AS
~A. Szczawiński
14 września 2023, 11:50
Gościa można by tak tłumaczyć: to Argentyńczyk, inna kultura, inne doświadczenia życiowe, inny temperament. Dziennikarze wyrywają słowa z kontekstu, dziennikarze go nie rozumieją, powiedział to co powiedział, a miał zupełnie co innego na myśli, była to swobodna wypowiedź a nie oficjalne nauczanie; mówił to, co posłyszał w szkole; wypowiedź nie była autoryzowana.
A.
~Amen .
12 września 2023, 15:36
Szacunek to jedno, a prawda to drugie. Wypowiedzi i postępowanie papieża rodzą coraz więcej pytań, i wydaje się, że jego stosunek do Rosji ma także inne korzenie niż fascynacja rosyjską literaturą.